Nie miałem wystarczającej przyczepności, więc kilku rywali mnie wyprzedziło. Wtedy zacząłem cisnąć, aby odrobić straty. Starałem się zachować spokój i utrzymać rytm i znalazłem się na czele drugiej grupy, a dogonienie Maxa i Johny’ego było zbyt trudne. Mieli przewagę, ponieważ straciłem czas starając się wyprzedzić Laverty’ego. Jeśli chodzi o drugi wyścig to zdecydowaliśmy, że zmienimy oponę na bardziej miękką mieszankę dzięki czemu utrzymałem mocne tempo od początku. Starałem się cisnąć od startu, aby wypracować przewagę nad Maxem, ale on utrzymał się za mną. Kiedy popełniłem drobny błąd wyprzedził mnie. Jednak widziałem, że ma kłopoty z oponą. Minąłem go, wygrałem i wynik jest zaskakujący, ale fantastyczny.
Max Biaggi: - Osiągnęliśmy maksimum, szczególnie biorąc pod uwagę to przez co przeszliśmy w sobotę. Niestety mieliśmy wymuszony wybór opon do naszego RSV4. Nie mogłem skorzystać z miękkiej mieszanki, którą wybrał Checa. Kiedy wyprzedziłem go w drugim wyścigu, jechałem na limicie, ale nie miałem przyczepności, aby utrzymać pierwsze miejsce. Zaleta dwóch cylindrów i możliwość wykorzystania miękkich opon jest bardzo ważna na tym torze pomijając fakt, że w drugim wyścigu podczas pięciu czy sześciu ostatnich okrążeń miałem problemy techniczne. W każdym razie dziękuje zespołowi. Po kraksie i po zakończeniu pierwszego wyścigu umożliwili mi skorzystanie z pierwszego motocykla, na którym czułem się dużo lepiej. Jestem zadowolony z drugiego miejsca.
James Ellison: Każde przerwanie wyścigu było nam na rękę, ponieważ mogliśmy wprowadzić drobne zmiany ustawień motocykla i awansować na polach startowych. Do połowy dystansu wszystko szło świetnie, a motocykl miał potencjał, aby walczyć o podium, ale niestety, później wróciły problemy zachowaniem przodu, z którymi zmagaliśmy się przez cały weekend. Jestem trochę rozczarowany, ale odbijemy to sobie w kolejnym wyścigu.
Paweł Szkopek: Jestem bardzo zadowolony z moich pierwszych punktów w mistrzostwach świata w tym sezonie. To był długi i trudny wyścig, ale z każdym kolejnym restartem byłem spokojniejszy i bardziej pewny siebie. Choć moje starty nie były najlepsze, mieliśmy świetne ustawienia motocykla i wiedziałem, że jeśli utrzymam równe tempo, dojadę do mety w pierwszej piętnastce.
Marcin Walkowiak: Nie na taki początek sezonu liczyliśmy, ale mieliśmy zwykłego pecha z powodu mojego wczorajszego wypadku. W wyścigu miałem problemy z łańcuchem, który przeskakiwał na zębatce i choć nie jestem zadowolony z wyniku, cały zespół wie, że stać nas na o wiele więcej i czekamy już na kolejną rundę.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.