Nie pokazał mocnych stron
Max Biaggi jest usatysfakcjonowany swoim trzecim i czwartym miejscem na Kyalami.
Obiektu w RPA obawiał się jego zespół Aprilia Alitalia. Po podwójnym zwycięstwie na Monzy w ubiegłym tygodniu, Biaggi chciał utrzymać świetną passę, jednak trudny afrykański tor uniemożliwił zaprezentowanie mocnych stron jego RSV-4.
Mimo to, walka Włocha było bardzo spektakularna - po powolnym starcie w pierwszym wyścigu wywalczył sobie czwartą pozycję, natomiast w drugim walczył o prowadzenie z Leonem Haslamem i Jonathanem Reą. Ostatecznie zajął trzecie miejsce, lepsze od przewidzianego.
- To był świetny wyścig. Haslam, Rea i ja wyprzedzaliśmy się wzajemnie, co na pewno uatrakcyjniło widowisko. Z drugiego i trzeciego miejsca próbowałem wyprzedzać, jednak to bardzo trudne na tym torze – powiedział Biaggi. - Haslam był bardzo szybki i dobrze jechał, a dla mnie podium to bardzo dobry wynik, zwłaszcza na tym bardzo skomplikowanym torze.
Haslam zwiększył przewagę nad Biaggim z 3 do 15 punktów, ale wierzy, że w nadchodzących wyścigach może jeszcze ujawnić swój prawdziwy potencjał.
- Wyścigi, których obawialiśmy się najbardziej poszły nieźle. Owszem, oddaliliśmy się nieco od lidera, jednak przed nami jeszcze długie mistrzostwa. Myślę, że możemy być zadowoleni z naszego występu w Afryce, nie mogę się doczekać kolejnych – dodał Włoch. - Nasi mechanicy wykonali kawał świetnej roboty, jednak z takich torów wynosi się najwięcej doświadczenia. Wiemy, że jeszcze musimy popracować nad przyśpieszeniem, które pozwoli nam lepiej wychodzić z wolniejszych zakrętów.
Obecnie Max jest na drugim miejscu z 207 punktami, 15 za Haslamem i 66 przed Rea i Checą.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.