Opinie po Phillip Island
EUGENE LAVERTY: - To był dzień wzlotów i upadków.
Pierwszy wyścig był niewiarygodny. Byłem daleko z tyłu na pierwszym okrążeniu, przetrwałem i wygrałem. To był dla mnie doskonały wyścig i wspaniały sposób na odpłacenie zespołowi za wiarę, jaką pokładali we mnie. Paul Denning ciężko pracował, aby wprowadzić mnie na pokład i zapewnił wszystko czego potrzebowałem. Sprowadził szefa ekipy Phila Marrona, Davide Gentile, który zajmuje się elektroniką i Stana, z którym pracowałem już wcześniej. Reszta chłopaków dobrze mnie przyjęła i fajnie odwdzięczyć się im zwycięstwem. Drugi wyścig był rozczarowaniem dla każdego. Nie zasłużyliśmy na to, ale takie są wyścigi i czasem tak się zdarza.SYLVAIN GUINTOLI: - W pierwszym wyścigu byłem może zbyt pewny siebie. Mocno zacząłem i na koniec straciłem wyczucie mojej tylnej opony. Warunki były inne od tych w ostatnich dniach, ale wykonaliśmy dobrą robotę. W drugim wyścigu starałem się oszczędzać oponę i to zadziałało. Ostatecznie wróciłem na najwyższy stopień podium. Dziękuję chłopakom, którzy opiekowali się mną podczas mojej rehabilitacji.MARCO MELANDRI: - Pierwszy wyścig poszedł dobrze. Miałem dobry start i oszczędzałem opony do końca. Niestety w połowie miałem uślizg motocykla. Nie byłem w stanie się obronić, kiedy Eugene wyszedł na prowadzenie i wolałem utrzymać drugie miejsce. W drugim wyścigu chciałem wykorzystać taką samą taktykę, ale kiedy chciałem wyprzedzić Reę, zahamowałem mocniej i wyjechałem poza tor. Jestem rozczarowany bo straciłem trochę ważnych punktów. Potrzebuję zdobyć większe doświadczenie w tym, jak reaguje ten motocykl i dostosować ustawienia do mojego stylu jazdy. Warunki na torze też sprawiały pewne problemy, których nie miałem wcześniej.TOM SYKES: - Mieliśmy pewne problemy podczas pierwszego wyścigu, ale na drugi już zmieniliśmy ustawienia. Duże podziękowania dla zespołu. Chociaż Sylvain ładnie pojechał po zwycięstwo to czułem, że drugi wyścig będzie nasz, ale niestety został skrócony. Tak się czasem zdarza. Jestem zadowolony z tego, jak się wszystko ostatecznie potoczyło. Temperatura toru podczas dnia wyścigowego na Phillip Island i lekki wiatr, to z reguły dla nas najgorsze warunki. Tak więc dobrze było dojechać na mocnej pozycji do końca. Teraz mogę wrócić do Europy wiedząc, że byliśmy konkurencyjni na najgorszym torze dla nas.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.