Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przeprosiny Lorenzo

Jorge Lorenzo podkreśla, że jego stosunki z Valentino Rossim nie zmienią się, bez względu na to co wydarzy się podczas walki o mistrzostwo MotoGP.Lorenzo traci przed kończącym sezon Grand Prix Walencji siedem punktów do kolegi z zespołu.

Rossi będzie ruszał z ostatniego pola do niedzielnego wyścigu.Pomimo rosnącego napięcia między zawodnikami Yamahy, Hiszpan zapewnia, że to nic dla niego nie zmienia i będzie chciał reprezentować Yamahę do końca swojej kariery. Nie widzi też potrzeby stawiania ścianki, dzielącej go z Rossim w boksach zespołu.- Mam jeszcze jeden rok - powiedział Lorenzo. - Chcę zakończyć karierę jeżdżąc dla Yamahy. Zawsze mówiłem, że chcę zostać z Yamahą nie tylko do czasu emerytury, ale także później chcę być związany z tą marką.- Naturalnie wszystkie małżeństwa mają momenty niezgody i podczas tych dni tego rodzaju rzeczy mogą się zdarzyć, ale nasza znajomość pozostaje taka sama - kontynuował. - Razem z Valentino tworzymy jeden z najlepszych zespołów na świecie i chcę, aby dalej było tak samo.Lorenzo przeprosił również za swoje zachowanie na podium po Grand Prix Malezji, kiedy pokazał kciuk zwrócony w dół, w chwili, kiedy Rossi otrzymywał nagrodę za trzecie miejsce w wyścigu.- Z pewnością moim marzeniem jest mistrzostwo po tym trudnym sezonie - mówił Valentino Rossi podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami.  - Jeśli chodzi o resztę ta sytuacja nie zmienia mojej pasji czy podejścia do przyszłości. Będę ścigał się w przyszłym roku, ponieważ mam ważny kontrakt. W przyszłym roku wiele rzeczy się zmieni i dopiero wtedy podejmę decyzję, czy będę dalej startował czy nie.- Na koniec, niestety nie miałem innego wyboru i żałuję, że pojechałem szeroko zamiast normalnym torem jazdy - odniósł się Rossi do sytuacji z Marquezem podczas Grand Prix Malezji. - Tak poza tym lepiej już mówmy o tym weekendzie. Niestety start z końca stawki sprawia, że będzie bardzo ciężko. Już i tak nie było łatwo, ale start z ostatniego pola sprawia, że wyścig będzie o wiele trudniejszy jeśli chodzi o punkty. Jestem tu, musimy dać z siebie wszystko i muszę być skoncentrowany, aby jak najlepiej wykonać swoją pracę podczas weekendu, abyśmy byli jak najbardziej konkurencyjni w niedzielę i po starcie zobaczymy co się wydarzy.fot. Yamaha 

Poprzedni artykuł Yamaha zadowolona z pierwszych testów
Następny artykuł Rekord Lorenzo

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry