Ramię największym problemem

Wczoraj Włoch zaliczył swój pierwszy start w MotoGP na motocyklu Ducati. Pierwszą rundę sezonu zakończył dopiero na siódmym miejscu.

Oblicza, że czwarte miejsce było w zasięgu, ale pewnie i tak spadłby na siódmą pozycję, kiedy siły zaczęłyby upuszczać jego ramię.

- Miałem świetny start i to było mile uczucie, ponieważ konie mechaniczne, które ma ten motocykl naprawdę pomagają na początku - powiedział Rossi. - Wtedy popełniłem mały błąd w pierwszym zakręcie, szkoda, ponieważ utknąłem za Barberą na kilka okrążeń. W przeciwnym razie byłbym bliżej Simoncelliego i Dovizioso, w okresie kiedy jechałem za nimi.

- Nie pokonałbym ich, ponieważ pod koniec wyścigów nie mogłem jechać dłużej na motocyklu, tak jak bym tego chciał - kontynuował. - Nie odnoszę się do Ducati, ponieważ w zeszłym roku, po kontuzji mojego ramienia, miałem te same problemy w końcowych etapach wyścigów.

Pomimo problemów fizycznych Rossi uważa, że przed Ducati również sporo pracy.

- Z pewnością nie jesteśmy tutaj po to, aby finiszować na siódmym miejscu, ale były też pozytywne rzeczy w tym wyścigu, ponieważ przejeżdżaliśmy okrążenia dość dobrym tempem. Musimy poprawić motocykl, ponieważ inni wyraźnie poszli do przodu od zeszłego roku. Sporo się nauczyłem na tych testach i podczas wyścigu i już przekazaliśmy dokładne instrukcje co musi zostać zrobione w perspektywie dłuższego czasu, aby poprawić motocykl np. na drugą połowę sezonu. W najbliższym okresie będziemy pracowali nad ustawieniami, będziemy zbierali dalsze doświadczanie, będę kontynuował treningi. Zrobię wszystko co mogę, aby wyzdrowieć – podsumował.