Marquez nie widzi już szans
Chociaż matematyczne szanse nadal istnieją, Marc Marquez uważa, że jego walka o tegoroczny tytuł w MotoGP jest już skończona.
Marc Marquez, Gresini Racing
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Marquez po długiej i pełnej sukcesów przygodzie z Hondą przesiadł się w tym roku na Ducati satelickiego zespołu Gresini Racing. Stopniowo nabierał tempa i po dwóch wrześniowych wygranych grand prix z rzędu zaczęto wymieniać jego nazwisko w kontekście walki o tytuł.
Niemałą już jednak stratę powiększyła awaria silnika w trakcie Grand Prix Indonezji. Dystans do lidera Jorge Martina wynosi 78 punktów i choć w puli jest nadal 185 oczek, Marquez uważa, że zdobycie tytułu jest już niemożliwe.
- Nasza strata była i tak znacząca, a po zerze w Grand Prix Indonezji jest zbyt duża – uznał Marquez przed ruszającym jutro weekendem w Japonii. - Tytuł był celem w trakcie pięciu ostatnich wyścigów, ale wygląda na to, że mistrzostwa się dla nas skończyły.
- Strata jest zbyt duża, a walka o tytuł to sprawa dwóch zawodników. Mogę zatem w spokoju popracować nad swoimi słabymi stronami i potwierdzać mocne obszary.
Czwarty obecnie Marquez ma jednak spore szanse na końcowe podium. Do Enea Bastianiniego traci zaledwie 3 punkty. Włoch z fabrycznej ekipy Ducati – którego w przyszłym sezonie zastąpi właśnie Marquez – również nie dokończył głównego wyścigu w Indonezji.
- Na Mandalice sporo ryzykowałem – stwierdził Bastianini. - To było dla mnie ważne. Chciałem spróbować wygrać. Rozbiłem się, ale to część tej gry. Teraz jestem już raczej poza walką o tytuł. Chociaż jeśli uda się zmniejszyć stratę, chcę być gotowy.
Pytany czy w najbliższych rundach zachowa ryzykowne podejście, popularny „Bestia” odparł: - Muszę być konkurencyjny i zdobyć tyle punktów, ile się tylko da.
- Nie wiem jednak, jakie podejście zastosuję. Dowiem się przed wyścigiem.
Bike of Marc Marquez, Gresini Racing
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.