Aigner liderem

Craigowi Breenowi i Jeremiemu Ancianowi anulowany kary za spóźnienie na OS2, jednak obydwie załogi Peugeot Rally Academy za wcześnie wjechały na PKC przed OS3. Breenowi doliczono dwie, Ancianowi trzy minuty. 

OS3, Les Casernes, stanowił sześć okrążeń porannego odcinka testowego pod koszarami w Sionie. Esapekka Lappi, najszybszy na shakedownie, i tym razem popisał się najlepszym czasem. Kierowca Skody pokonał o 8,5 sekundy Jaroslava Orsaka, powadzącego Fabię S2000 pierwszy raz od Monte Carlo 2010.  

- Nie było tak źle - mówił Esapekka Lappi. - Szczególnie ten oes jest bardzo fajny. Przez cały czas jechaliśmy dużymi poślizgami. Dwa zakręty były niewiarygodnie śliskie.

- Było OK - ocenił Lukas Kostka, pilot Jaroslava Orsaka. - Samochód jest doskonały, ale musimy się jeszcze dużo nauczyć, jak nim jeździć.

- Było bardzo dobrze - uznał Andreas Aigner, trzeci ze stratą 9,3 s. - Mieliśmy tylko kłopoty z dojechaniem na czas na drugi odcinek, bo trwały tam roboty drogowe. Ten oes był fajny dla widzów. My też mieliśmy dużą frajdę.

Jeremi Ancian ustąpił Aignerowi o 2,5 sekundy. - Dla nas było OK. Panują bardzo trudne warunki. Liczę, że jutro będzie lepiej. Ten oes był dobry dla widowiska.

Wasilij Griazin zajmuje czwarte miejsce w łącznej klasyfikacji. - Ten odcinek był dla mnie bardzo trudny. Jest wyjątkowo ślisko i trudno utrzymać się na drodze. Jestem zadowolony z dnia. Myślę, że było lepiej niż na poprzednim asfaltowym rajdzie.

Craig Breen zakończył dzień szóstym czasem. - Na poprzednim odcinku uderzyliśmy w kamień przednim kołem. To był chyba najgorszy oes, jaki przejechałem. Na pierwszym odcinku byłem trochę zdenerwowany, bo znaleźliśmy się blisko bariery. Drugi oes był OK. Przed drugim odcinkiem wpadliśmy w korek i dlatego złapaliśmy spóźnienie. Liczę, że wszystkie kary zostaną anulowane.

- Dla mnie nie jest dobrze - oświadczył Olivier Burri. - Nie mam wyczucia samochodu. Brakuje przyczepności. Na slickach jechało się bardzo trudno.

Gregoire Hotz po OS3 traci 5,6 sekundy do Burriego. - Na tym odcinku było tak sobie, dosyć trudno.

Nicolas Althaus ściga Sebastiena Carrona. - Było dobrze, ale warunki są bardzo trudne. Jest wyjątkowo ślisko.

- Odcinek był bardzo sympatyczny i mieliśmy dużo frajdy - stwierdził Carron.

- Ten odcinek jest okropny - narzekał Pascal Perroud. - Myślę, że było 50 procent asfaltu i 50 procent szutru. Nawierzchnia była naprawdę śliska.

Robert Consani utrzymał się na czele klasy 3. - Uderzyliśmy prawym tylnym kołem w duży kamień. Nie wiem, co się stało. Cieszę, się, że ukończyłem oes, bo było bardzo trudno, bardzo ślisko.