Aigner poza drogą

Załodze nic się nie stało.

- To jeden z najpiękniejszych odcinków, jakie przejeżdżałem - mówił Craig Breen. - Na 15 kilometrów przed końcem zaczęły się kłopoty z hamulcami.

Olivier Burri okazał się wolniejszy od Breena o 40 sekund. - To był długi odcinek. Miękkie opony nie były dobre i na 15 kilometrów przed metą zaczęliśmy się ślizgać.

Wasilij Griazin skrzywił prawe przednie koło. - Uderzyliśmy w coś. Odcinek mi się podobał, ale jestem zmęczony. Opony nie były zbyt dobre na ten oes.

- Uderzyliśmy w kamień prawym tylnym kołem - informował Lukas Kostka, pilot Jarka Orsaka. - To niesamowity odcinek, dla nas duże doświadczenie.

- Pierwszy podjazd był OK, ale potem przegrzaliśmy opony i zrobiło się bardzo ślisko - komentował Florian Gonon. - Ogólnie dobrze nam poszło.

Peugeot Nicolasa Althausa miał uszkodzone prawe przednie koło. - Uderzyliśmy w coś na 10 kilometrów przed metą i potem dokuczały nam silne wibracje.

- Odcinek był dla nas bardzo długi, 37 kilometrów - opowiadał Pascal Perroud. - Asfalt zmienił się w mokry asfalt, potem w szuter. Nasze zimówki nie były dobre na ten odcinek i chyba są zupełnie zdarte. 

Esapekka Lappi po długiej przerwie wystartował do oesu. - Myślałem o tym, czy Andreas jest OK. Wiedzieliśmy, że po starcie jest śliskie miejsce - i on tam wypadł. Samochód uderzył w skały, jest mocno uszkodzony. Gdybyśmy wystartowali o czasie, wynik byłby dobry, ale zaczął padać deszcz. 

Po pętli Lappi wyprzedza Burriego (+1.37,7), Griazina (+2.45,6) i Breena (+3.02,4). 

Fot. ERC