Bojowy Burns.
Richard Burns przyznał, że tegoroczny Rajd Finlandii będzie dla niego swoistym „być albo nie być”.
Szczególnie jeśli ponownie dojdzie do bezpośredniego pojedynku z Marcusem Gronholmem. Rok temu kierowca Subaru przedwcześnie zakończył imprezę rozbijając samochód. Przyczyną wypadku było bardzo ostre tempo narzucone przez Brytyjczyka, który robił wszystko aby dogonić prowadzącego Fina. Burns twierdzi jednak, że tym razem też postawi wszystko na jedną kartę.
„Jeśli wypadnę z drogi trudno! Patrząc realnie, jeśli chcę jeszcze myśleć o mistrzostwie powinienem wygrać ten rajd. Ale jeśli znów dojdzie do walki pomiędzy Marcusem i mną, nie będę myślał o klasyfikacjach. Pokonanie go będzie moim celem nadrzędnym.” – powiedział Burns.
Brytyjczyk w tej chwili traci do lidera klasyfikacji, Tommiego Makinena aż 25 punktów i musi zdecydowanie poprawić swą skuteczność, jeśli marzy jeszcze o tytule. Szleńcze pogonie także w tym sezonie nie kończyły się dla Burnsa dobrze. W Grecji ostra pogoń za Colinem McRae miała swój finał poza drogą i Richard zamiast pewnych sześciu punktów nie zdobył żadnego. Może więc kierowca Subaru powinien raczej ostudzić swój tempreament?
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.