Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Burns: ?Nie martwcie się o mnie!?

Richard Burns, u którego pod koniec ubiegłego roku wykryto nowotwór mózgu, przekazał za pośrednictwem swojego pilota Roberta Reida, wiadomość do kibiców na całym świecie.

Burns przechodzi teraz radioterapię, która według lekarzy ma przynieść sukces i pozwolić Anglikowi powrócić do rajdów. Jak już pisaliśmy jakiś czas temu, mistrz świata z 2001 roku dzielnie znosi leczenie.

Robert Reid pojawił się dzisiaj na Autosport International Show – wielkiej imprezie poświęconej sportom motorowym organizowanej dorocznie przez brytyjski magazyn „Autosport”. Pilot Burnsa spędza dużo czasu ze swoim kierowcą i pomaga mu w tym ciężkim okresie. Oto, co Reid powiedział podczas show: „Rozmawiałem wczoraj z Richardem i wspomniałem, że się wybieram na Autosport show, a on na to zareagował mówiąc: ‘powiedz wszystkim, żeby się nie martwili’. On się martwi tym, że wszyscy się martwią o niego! Jest w świetnym nastroju i naprawdę dobrze się trzyma.” To dobra wiadomość i miejmy nadzieję, że dobre samopoczucie pomoże Burnsowi wygrać walkę z chorobą.

Przy okazji wizyty Reida na show zapytano go jak widzi swoją przyszłość. Przypomnijmy, że w tym roku Richard Burns i Robert Reid mieli startować w fabrycznym teamie Subaru. Niestety choroba wykluczyła Burnsa z rajdów (oby nie na długo!) i Reid w tej chwili nie ma pracy. „Jestem tak bardzo zajęty wspieraniem Richarda, że nie miałem zbytnio czasu pomyśleć co będę robił w tym roku,” powiedział Brytyjczyk. Stwierdził, że raczej nie usiądzie na prawym fotelu, ale może się zajmie zarządzaniem i rozwojem kierowców. „Jest kilka propozycji, a siedzenie w domu raczej szybko mi się znudzi,” dodał. Spytano go też czy nie interesował go start w Rajdzie Dakar, na co odpowiedział: „Nie miałbym ochoty spędzić osiemnastu dni na pustyni z Colinem... czy z kimkolwiek innym!” Oby Robert Reid mógł niedługo wystartować w rajdowych mistrzostwach świata u boku Richarda Burnsa!

(LEH)

Poprzedni artykuł Siódmy dzień Dakaru - najtrudniejszy.
Następny artykuł Ósmy etap Dakaru: Czachor ósmy w generalce!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry