C4 nie będzie w Walii

- Kiedy wróci Sebastien Loeb?

- Ostatnie prześwietlenie wypadło pozytywnie, ale nie ma mowy o Nowej Zelandii. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, Sebastien będzie tam obecny jedynie na rekonesansie. Trasa została zmieniona w 80 procentach i byłoby dla niego korzystne, gdyby zrobił notatki przed edycją 2007. Z różnych względów, realistycznym celem pozostaje Wielka Brytania. Sebastien będzie chciał odzyskać pewność za kierownicą po wymuszonej przerwie, ale również zależy mu na starcie w ostatnim rajdzie samochodem, który wiele dla niego znaczy.

- Jak przebiegają prace rozwojowe nad C4 WRC?

- Oczywiście, mamy pewne opóźnienie w stosunku do założonego planu. Absencja Sebastiena zmusiła nas do modyfikacji programu przygotowań. Kontynuowaliśmy testy na asfalcie z Philippe Bugalskim i na szutrze z Jusso Pykälistö, wykorzystaliśmy też Daniego Sordo, naszego kierowcę na następny sezon, ale rzecz jasna, czekamy z niecierpliwością na powrót Sebastiena, który musi ocenić pracę kolegów. Do końca roku planujemy jeszcze trzy sesje testowe - kolejną w Wielkiej Brytanii.

- Czy debiut C4-ką w Monte Carlo, rajdzie, który dobrze zna, będzie atutem Loeba?

- Być może, jednak osobiście preferowałem debiut C4 już w Wielkiej Brytanii. Nasz zespół mógłby trochę odrdzewieć, a taki start umożliwiłby sprawdzenie samochodu w warunkach bojowych. Od wypadku Sebastiena nie ma już jednak możliwości wystawienia C4 w Rally GB. Podjęliśmy decyzję o wysłaniu tam Xsar i nie zamierzamy jej zmieniać. Mam nadzieję, że debiut C4 nie rozminie się z początkiem sezonu 2007.