Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

CODRIVE

W czwartek 14 września redakcja autoklubu znalazła się wśród wybrańców, którzy mogli przekonać się jak jeździ się rajdowym A-grupowym Renault Megane.

Było to możliwe dzięki Michałowi Bębenkowi, który przy pomocy Janusza Kuliga zorganizował w rejonie Rajbrotu koło Wieliczki specjalny co-drive dla przyjacół, sponsorów i dziennikarzy. "Chcieliśmy pokazać dziennikarzom, możliwości Michała jako kierowcy - uważam, że jest to świetny zawodnik młodego pokolenia, moim zdaniem, trochę niedoceniany" - wyjaśnił Janusz Kulig.

"Chcieliśmy również, aby wszyscy którzy, sceptycznie podchodzili do naszego samochodu, przekonali się, że tym samochodem można osiągać dobre wyniki" - dodał szef zespołu Partnerzy Renault Rally Team Marek Handwerker.

Kiedy już ustalono kolejność, do biało-żółtej "Meganki" wsiadł Michał i pojechał rozgrzać auto, a także jeszcze raz zapoznać się z trasą. "Warto ustawić się jakieś 500

metrów stąd, tam są dwie fajne "hopy" na których będziemy trochę skakać"- doradzał Michał. Jako pierwszy pojechał redaktor Robert Magiera z "Auto-Bitu".

"Ja to jestem stary wyga - niejednym samochodem już jechałem i trudno mnie zaskoczyć" - przekomarzał się zakładając balaglawę. "Zobaczymy" - odparł Janusz. Rzeczywiście po powrocie redaktor miał lekko niepewną minę. "Jest bardzo szybko, droga wąska i ciasna sporo zakrętów - ale wszystko pod kontrolą Michał to świetny kierowca". Najbardziej jednak przeżywał swój przejazd Tomasz Rubiś z Radia Plus: "prawie zahaczyliśmy o drzewo i jakieś krzaki. Popatrzcie na prawym lusterku są nawet gałęzie. Ale było fajnie, tylko szkoda , że tak krótko". Wreszcie przyszła kolej na mnie. Założyłem balaglawę, kask i Grzegorz Bebenek zapiął mnie w pasy. "Szybko pojedziemy"- zapytałem Michała. "Zobaczymy- na pewno pojedziemy czujnie" - powiedział z szelmowskim uśmiechem na twarzy. No to już wiedziałem co mnie czeka.

Rzeczywiście po chwili auto wystrzeliło jak z procy. Jedynka, dwójka, trójka, ledwo zdążyłem pomyśleć o zbliżającym się ostrym zakręcie, a już pokonywaliśmy następny. Z całej siły zapierałem się nogami w podłogę. "Nie hamuj tak ostro, bo trzeba będzie zmienić klocki" - rzucił mi przez intercom Michał. Po kilkunastu sekundach udało mi się jednak skupić i zacząłem obserwować kierowcę. Nieprawdopodobne jak szybko można zmieniać biegi, dodawać gazu, hamować i ustawiać auto do wejścia w zakręt. Michał robi to na dodatek bardzo płynnie, bez zbędnych ruchów. Widać, że jedzie bardzo pewnie, dokładnie dobiera tor jazdy, nie "doi" nerwowo kierownicą, dokładnie wie jak zachowa się samochód. To naprawdę niezwykłe doświadczenie móc popatrzeć, jakie cuda z samochodem mogą robić profesjonaliści. A takim jest już na pewno, pomimo młodego wieku Michał Bębenek.

Wrażenia spisał Łukasz Kański-Chmielewski (Radio Kraków

Poprzedni artykuł Gielata Ibizą
Następny artykuł Rajd Korsyki - bez faworytów?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry