Doping w polskich rajdach?
Kontrola dopingowa przeprowadzona wśród zawodników uczestniczących w rajdzie Kormoran wywołała wiele kontrowersji w środowisku.
Wiele osób uważało, że komisja która przybyła aby przeprowadzić badanie, działała bez podstaw prawnych. W związku z tym, że pojawiły się także pogłoski o pozytywnym wyniku testu u jednego z czołowych zawodników, postanowiliśmy zaprosić do redakcji Autoklubu osobę najbardziej kompetentną, aby wyjaśniła niejasności. Oto co powiedział nam, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Samochodowego - Jacek Bartoś:
Autoklub - Jak z prawnego punktu widzenia wygląda sprawa badań antydopingowych w sporcie rajdowym?
Jacek Bartoś – Zacznijmy może od tego jak wygląda to na świecie. FIA przyjęła konwencję antydopingową, w stu procentach zgodną z wymogami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, przejmując przy tym listę zabronionych środków i substancji, aktualne przepisy i procedury działań. Polski Związek Motorowy, w ślad za tym, oczywiście przejął tą samą konwencję i jesteśmy tym samym zobligowani do przestrzegania norm antydopingowych tak samo, jak wszystkie inne związki sportowe podlegające MKOl i Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. Badania przeprowadzone podczas Rajdu Kormoran, były oficjalnym działaniem Komisji Do Spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie, organizacji powołanej przez rząd polski. Nie może być więc nawet mowy o jakiejkolwiek nielegalności ich działań, albo braku podstaw prawnych.
Autoklub – Czy są już znane wyniki przeprowadzonych badań. Pojawiły się pogłoski, że u jednego z zawodników wynik był pozytywny?
J.B. – W tej chwili nie znamy jeszcze oficjalnych wyników, wciąż czekamy aż opublikuje je wyżej wymieniona komisja. Mogę tylko stwierdzić, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami i nie ma żadnych uchybień. Ta komisja ma prawo przyjechać na każde zawody i pobrać próbki od wytypowanych zawodników. Co więcej, mogą zarządać od nich poddania się próbie nawet w domu, w przerwie między zawodami. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wyniki są przesyłane do związku, który ma odowiązek wyciągnięcia konsekwencji wobec nieuczciwego sportowca.
Autoklub – Mamy nadzieję, że u żadnego z naszych zawodników nie zostanie stwierdzony doping. Co będzie robił PZMot w przypadku, gdyby jednak kogoś przyłapano?
J.B. – Będziemy oczywiście działać zgodnie z międzynarodowymi przepisami. Przyłapanym na przekroczeniu dopuszczalnej normy zabronionego środka zawodnikom grozi oczywiście dyskwalifikacja. Za pierwszym razem minimalnie 3 miesiące, za drugim 2 lata, za trzecim dożywotnia.
W mistrzostwach świata co roku jeden z rajdów, w ścisłej tajemnicy, typowany jest do tego typu badań i jak dotychczas wszyscy zawodnicy okazywali się „czyści”. Mam szczerą nadzieję, że podobnie będzie w Polsce.
Rozmawial: Piotr Cwyl
(k)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.