Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Dramat Lukyanuka

Pierwszy przejazd najdłuższego w tegorocznej edycji Rajdu Akropolu odcinka Elatia/Karya 1 (33,86km) okazał się pechowy dla Alexeya Lukyanuka, który zatrzymał się na próbie.

Najszybszy ponownie był Kajetan Kajetanowicz.- Uszkodziliśmy zawieszenie na jednym z zakrętów, na dziurze. Nie miałem jej w notatkach. Musiałem się zatrzymać i zmienić wahacz - mówił Lukyanuk, który stracił ponad 17 minut i spadł za Kajetana Kajetanowicza w klasyfikacji rajdu.Polak w pokonanym polu zostawił pewnego lidera zmagań - Ralfsa Sirmacisa (+9,9) oraz Lambrosa Athanassoulasa (+19,2).- Alexey chyba zmienia koła. Nie wiem dokładnie, ale coś robili przy samochodzie. To bardzo wymagający odcinek. Jechaliśmy go prawie 25 minut i jest co robić. Ostatnie 10 kilometrów to zakręt w zakręt i nie wiesz, gdzie jesteś - komentował Kajetanowicz.- To bardzo długi i ciężki oes. W samochodzie jest bardzo gorąco, więc ciężko skoncentrować się na trasie. Starałem się pojechać jak najlepiej - mówił Sirmacis.- Lekko atakowałem. To naprawdę trudny odcinek. Trzeba mieć dobry rytm i bawić się. Zrobiliśmy dobry czas - podsumował Athanassoulas.Za czołową trójką sklasyfikowano Botkę (+44,6), Tarabusa (+51,8), Kołtuna (+53,7), Jeetsa (+1:04,2), Chuchałę (+1:18,3), Rangę (+1:34,9) i Kasperczyka (+1:38,4).- Staramy się najlepiej jak potrafimy. To bardzo trudny odcinek. Po starcie jest szybka sekcja, a potem robi się bardzo wąsko. To nie jest łatwy oes. Podobało mi się - komentował Tarabus.- Wszystko jest w porządku, ale to naprawdę długi i ciężki odcinek - informował Kołtun.- To nie był najdłuższy oes jaki jechałem, ale najtrudniejszy w jeździe. Pierwsza część była śliska, ale wyczucie było dobre - mówił Jeets.- To był bardzo wyczerpujący oes dla nas i samochodu. Jesteśmy wykończeni, ale walczymy do końca. W samochodzie jest bardzo gorąco. Odcinki mają prawie 40 kilometrów, więc to niesamowita przygoda - relacjonował Chuchała.- To najtrudniejszy odcinek jaki w życiu jechałem. Jestem bardzo zmęczony. Jesteśmy zadowoleni, ale ostatnia część jest bardzo techniczna - komentował Ranga.- Było ciężko i jestem zmęczony. Ktoś przede mną wypadł z trasy, więc jest bardzo ślisko, gdy nie mamy koleiny. Łatwo złapać kapcia lub wypaść z trasy - mówił Kasperczyk, który na oesie mijał dziesiątego przed tym odcinkiem Petrosa Panteliego.W klasyfikacji generalnej Sirmacis wyprzedza Athanassoulasa (+1:18,5), Tarabusa (+1:54,2), Jeetsa (+3:50,4) i Kołtuna (+4:09,7). Chuchała (+5:52,8) jest szósty, a Kasperczyk (+7:53,2) ósmy. O ERC2 i ERC3 przeczytasz tu.fot. FIA ERC

Poprzedni artykuł Mistrz Europy atakuje
Następny artykuł Pojedynek pechowców

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry