Dytko przed startem ? duży respekt.
Pawła Dytkę złapaliśmy na badaniu kontrolnym przed rajdem.
On także potwierdził zły stan oesów:
„Nawierzchnia jest w fatalnym stanie. Cały czas pada lub mży i oesy zamieniły się miejscami w rzeki. Dodatkowo woda wypłukała drogi i co rusz na trasie leżą ogromne kamienie, które trzeba omijać. Nie wyobrażałem sobie, że mistrzostwa Świata mogą być aż tak trudne, choć koledzy którzy już tu startowali mówią, że jak na debiut fatalnie trafiliśmy, ponieważ w ubiegłych latach rajd wyglądał zupełnie inaczej. Będziemy jechać w ósmej dziesiątce, zatem spodziewam się jeszcze gorszego obrazu oesów niż na zapoznaniu, które już było niezwykle trudne. Dość powiedzieć, że udało nam się przejechać trasę tylko raz. Także czuje ogromny respekt przed tym rajdem tym bardziej, że oesy same w sobie są trudne, oprócz jednego przebiegają w górach na wysokościach 1600 – 1700 metrów npm. Cały czas szczyty, granie i oczywiście przepaście. Tak więc nie rozumiem jak można tu jechać na pełnych obrotach. Na pewno nie będziemy podejmować walki. Pojedziemy spokojnie, aby dojechać do mety. Jeżeli nie zakatujemy auta, co jest w tych warunkach możliwe i zachowamy zimna krew, to meta jest osiągalna, ale powtarzam nie wyobrażam sobie jak można tutaj ścigać się autem grupy N. Meta jest jak na razie abstrakcją.”
No cóż wypada nam życzyć Pawłowi i Tomkowi wytrwałości i spokoju oraz opanowania dużej tremy, a wówczas na pewno osiągną metę.
(cycu)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.