Etap dla Latvali

Wicelider mistrzostw świata wyprzedza po etapie Krisa Meeke'a (+2,0) i Ogiera (+4,6). Stéphane Lefebvre po 20 kilometrach uderzył w kamień, złamał wahacz w prawym przednim zawieszeniu i jutro startuje jako pierwszy.- Nie ma zmartwienia - powiedział Latvala po 4,7-sekundowej porażce z Ogierem. - Wiedziałem, że stracę tu czas. Seb atakuje. Nasze opony nie były w najlepszym stanie. Zużyliśmy je wcześniej. Jestem zadowolony z przejazdu. Powiedziałem Miice, że będzie w porządku jeżeli stracimy 5 sekund, jeżeli więcej - będę rozczarowany.- Kurz wisi na odcinku - tłumaczył Kris Meeke. - Jechałem w lesie na szóstym biegu i nie widziałem przodu maski. Jutro czeka nas odcinek po zmroku i też będą kłopoty. OK, miałem dobry dzień. Jestem bardzo zadowolony.- Z pewnością możemy się uśmiechać po tym, co dzisiaj zrobiliśmy - mówił Sébastien Ogier. - Nie prowadzimy, ale daliśmy z siebie wszystko. Jutro na długim odcinku będzie bardzo trudno. Miałem drobny problem z transmisją i traciłem trakcję.Andreas Mikkelsen zaliczył duży moment po szczycie, 6,2 km od startu. - Nie jest OK. Mamy pewne problemy. Samochodu nie da się kontrolować. Porusza się jak wąż. Mieliśmy wiele momentów. Musimy się temu przyjrzeć w serwisie. Coś jest zdecydowanie nie w porządku.Dani Sordo spadł na piąte miejsce. - Powodem jest kurz - dużo kurzu pod koniec odcinka, również w środkowej części. Trudno było jechać szybko. Nic nie mogłem zrobić.Hayden Paddon stracił 20,9 sekundy na OS8. - Mamy ten sam problem. Samochód nie chce skręcać w prawo. Nie jestem pewny, co się stało. Było dużo kurzu.Thierry Neuville awansował na siódmą lokatę. - Jest coraz więcej kurzu i było trudno. W paru szybkich miejscach widoczność nie przekraczała kilku metrów. Jazda stała się niebezpieczna.- Na tym odcinku było naprawdę źle - opowiadał Ott Tänak. - Samochód ściąga raz w lewo, raz w prawo. Jedzie się bardzo trudno. Wygląda na to, że to wina dyferencjału.Elfyn Evans ukończył etap na dziewiątej pozycji. - Nie rozumiem co się dzieje. Wyczucie znowu nie był wspaniałe. Skończyły się opony. To był zdecydowanie trudny dzień i nie znajduję nic pozytywnego.

Nasser al-Attiyah prowadzi w WRC 2 mając w zapasie 50,3 sekundy nad Jurijem Protasowem. - Teraz było dużo kurzu, ale OK - dobrze dzisiaj jechaliśmy - oświadczył Nasser. - Nie ryzykowaliśmy, lecz mimo tego jesteśmy w dobrej sytuacji.

Fot. VW / facebook.com/NasserATeam