Festiwal Imprez i Lancerów

Efektowną paradę rozpoczął zespół Tomasza Kuchara, wystawiający cztery identycznie pomalowane Mitsubishi - wersję Evo VII dla szefa oraz trzy Szóstki. Nasz eksportowy rajdowiec potwierdził, iż tym razem nie wysłał zgłoszenia do PCWRC.

Czterokrotnego zwycięzcę Barbórki, Krzysztofa Gęborysa naciągnęliśmy na trochę wspomnień. – Pamiętam mój debiut w 1980 roku. Jechałem Zastavą 1100 z Gieniem Zarzyckim i zajęliśmy czwarte miejsce w generalce. Klatka kończyła się na wysokości połowy głowy, bo została przełożona z Autobianchi. Cały rajd odbywał się na lotnisku, w części wojskowej. Nie wolno było używać kolców, więc fabryczny zespół FSO miał w oponach sprężynki! Co w tym roku? Zapowiadamy walkę. Będziemy się starali wygrać. Inny wynik nas nie interesuje... Dodam tylko, że jestem jedynym uczestnikiem rajdu, urodzonym przy Karowej. W dolnej części ulicy znajduje się szpital położniczy, gdzie przyszedłem na świat.

Robert Kubica, jakoś nie odczuwający tremy przed rajdowym debiutem, już zapoznał się z kultowym oesem. – Karowa jest w porządku, gorszy Żerań. Błoto, brudno i ślisko.

Ralliart z Urzędowa podstawił nowiutkie Evo VIII dla Tomasza Czopika – z parą nart na dachu, konkretnie Rossignolami. Takie same nalepki widnieją na karoserii. Poza tym ekipa Zbigniewa Steca serwisuje zbudowane u siebie Evo VI Piotra Knasia. Pilotka Magda Kusiak przyjechała na rajd pociągiem, co zapewne stanowi ewenement w całej stawce.

Dytko-Rent ma pod opieką trzy Lancery, w tym nowego Evo VIII. – Kończyliśmy przygotowywanie samochodu wczoraj w nocy. Krótki test w Modlinie, no i jesteśmy – powiedział Paweł Dytko. Ósemka będzie do wynajęcia w 2005, chyba, że „coś spadnie z nieba”. Jarosław Hebzda dysponuje Evo VII do wyścigów górskich, z A-grupowym silnikiem o mocy ponad 300 KM. – Cieszę się jak dziecko. Od Rzeszowa nie startowałem w rajdzie – mówił pilot Maciej Wilk.

Team Piotra Maciejewskiego uległ rozszerzeniu do dwóch samochodów. Evo VI służące dotąd w szutrowych rajdach, przekazano Waldemarowi Doskoczowi. Wojciech Karłowski jedzie Evo VI-ką po Zbigniewie Gabrysiu, Piotr Leoniec – po Macieju Oleksowiczu. Michał Sołowow zalicza czwartą Barbórkę, przy czym w swojej pierwszej jechał zerówką. Dla pilota Macieja Lubiaka, Macieja Wisławskiego, będzie to dwudziesty trzeci start. – Powoli zbliżam się do srebrnego jubileuszu. Na początek był Maluch, parę startów z tatą Maćka.

- Jestem rozczarowany – stwierdził Robert Kisiel po pierwszych przymiarkach do Lancera, dokonanych w Modlinie. – To jakiś czołg. Fatalnie przyspiesza, fatalnie hamuje. Trzeba natomiast przyznać, że dobrze wybiera dziury. Trzeci raz z rzędu, pilotem Roberta w Barbórce będzie Grzegorz Gac, były wicemistrz Europy w załodze z Marianem Bublewiczem.

Zespół Subaru testował wczoraj trzy Imprezy na pasie lotniska na Bemowie. – Po Cieszynie naszemu sponsorowi się spodobało i wbrew wcześniejszym planom, startujemy w Warszawie – mówi pilot Damiana Gielaty, Zbigniew Cieślar. – Jest nawet nadzieja na współpracę w następnym sezonie.

Leszek Kuzaj i spółka jadą na Pirelli, Krzysztof Hołowczyc – na Michelinach. W przypadku Imprezy Orlen Teamu są drobne kłopoty, bowiem nastąpiła awaria układu hamulcowego i na wieczór zaplanowano wymianę pompy. – Było trochę testów, ale takich przy domu wokół płotu – zdradził menadżer Andrzej Kalitowicz.