Głosy po Kormoranie
PAWEŁ BIELAK: - Jechało nam się bardzo dobrze.
Odcinki dzięki skróceniu bardzo mocno rozrytego podczas rekonesansu OS 2, były wszystkie bardzo fajne. Systematycznie poprawialiśmy nasze czasy. Na drugim przejeździe OS 1 poprawiliśmy wynik o 25 sekund, zaliczając jeden gruby moment poza drogą, więc było naprawdę OK. Niestety, na pierwszym kilometrze ostatniego odcinka wypadliśmy z drogi dość mocno uderzając tylnym prawym kołem w coś twardego, co spowodowało uszkodzenie opony i zawieszenia. Postanowiliśmy jechać dalej, mimo że nie do końca wiedzieliśmy co de facto oprócz opony, uległo uszkodzeniu. Po wymianie koła po mecie odcinka - dojechaliśmy do mety rajdu. Jednakże nasza pozycja - z uwagi na 3 minuty straty, na tak krótkim rajdzie przestała mieć znaczenie. Szkoda nam tego ostatniego oesu, ale mimo to mieliśmy dużo frajdy z jazdy. Gratulacje dla Irka i Martyny, którzy wygrywając swoją klasę udowodnili, że pilot też daje radę na lewym fotelu i godnie reprezentowali nasz zespół.
PAWEŁ SKRZYWAN: - Ostatni raz ścigać się na nawierzchni szutrowej miałem okazję na zeszłorocznym Rajdzie Polski, dlatego też fajnie było po tak długim czasie znów wrócić na szutry. Rajd będę wspominał bardzo dobrze i myślę, że mieliśmy dużo frajdy z jazdy. Szkoda tylko złapanego kapcia na początku ostatniego odcinka specjalnego, ale takie są rajdy i najważniejsze, że dotarliśmy do mety i zebraliśmy kolejne doświadczenia. 207-ka RC to bardzo przyjazne auto i zaskakuje swoim potencjałem. Fot. Tomasz Filipiak.
IREK PLESKOT: - Startując u boku Maćka Krzyszychy mam doskonały przykład, jak należy jeździć po szutrach. Jednak przełożenie posiadanej wiedzy na lewy fotel wymaga czasu. Pierwsze trzy odcinki specjalne to przede wszystkim nauka auta. Pierwszy raz miałem możliwość jazdy ze szperą i wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Przed drugą pętlą założyliśmy z Martyną, że należy przyspieszyć. Recepta była prosta: więcej gazu, mniej hamulca. Na trzech odcinkach drugiej pętli udało nam się odrobić 6 sekund straty do pierwszej załogi w naszej klasie z dużą nawiązką, gdyż rajd zakończyliśmy z przewagą 53 sekund nad drugim w naszej klasie, Peugeot 206. Wiemy, co musimy poprawić aby wyniki były jeszcze lepsze. Olsztyńscy specjaliści od jazdy po szutrach zwrócili nam uwagę, że musimy popracować nad torem jazdy. Jako pilot w pełni się z tym zgadzam. Lecz jadąc na lewym fotelu, gdy widać w oddali tłum dopingujących kibiców, linia schodzi na dalszy plan. Ale obiecuję, że jak już nauczymy się chociaż w 80 % wykorzystywać potencjał auta, będziemy szukać czasu zarówno w torze jazdy, jak i w innych szczegółach, o których doskonale wiemy. Mamy nadzieję, iż nie był to pojedynczy start i będziemy mogli pojawić się na trasach jeszcze w tym sezonie. Dziękujemy naszym sponsorom, organizatorom za bardzo dobry rajd oraz kibicom za wspaniały doping. DZIĘKI.
MARTYNA ZARĘBSKA: - Cieszę się bardzo, że moje przewidywania co do Rajdu Kormoran pokrywają się w 100% z tym, co działo się w miniony weekend. Wszystko układało się perfekcyjnie. Pogoda, atmosfera, radość z powrotu na prawy fotel i nasz wynik. To była czysta przyjemność pilotować Irka i z tego miejsca dziękuję mu za fajne emocje, super zabawę i radość na mecie! Chcę również podziękować całemu zespołowi za całokształt oraz naszemu sponsorowi Peugeot Longin Bielak, bez którego pomocy nie udało by się wystartować w rajdzie.
Start załogi Radek Typa / Daniel Siatkowski wspierali: Makita, Tedex, Eltex, Bosma, Atrom, Warmia i Mazury, miasto i gmina Orneta, X-Drive Akademia Bezpiecznej Jazdy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.