GW promuje Barbórkę!
Przez cały piątkowy poranek wertowałem sportowe strony Gazety Wyborczej w poszukiwaniu informacji o Rajdzie Barbórka - motoryzacyjnym święcie Warszawy, przyciągającym na trasę tłumy, których próżno szukać na stadionach piłkarskich.
Niestety nie doszukałem się jakiejkolwiek informacji, także w dodatku "Co jest grane", który z założenia powinien informować warszawiaków o zbliżających się imprezach masowych. Okazuje się jednak, że dzięki redaktorowi Tomaszowi Urzykowskiemu, można było poczytać o zmaganiach na Pani Karowej - cytuję:
"Rozpadający się zabytkowy wiadukt Markiewicza kolejny raz stanie się areną zmagań rajdowców. Zarząd Dróg Miejskich nie zdecydował się umieścić na jezdni zmniejszających prędkość garbów.
O złym stanie wiaduktu na ul. Karowej piszemy od dawna. Ta piękna budowla - wyjątkowej klasy dzieło architektury i inżynierii początku XX w. - ma popękane przyczółki, a zdobiące ją secesyjne rzeźby po prostu się rozsypują. Mimo zakazu, "ślimakiem" jeżdżą ciężarówki, a z ograniczenia prędkości do 30 km na godz. nikt sobie nic nie robi.
W październiku pędzące auto rozbiło ozdobną betonową balustradę. Adam Stawicki, rzecznik ZDM, obiecał nam wtedy, że jego firma rozważy możliwość umieszczenia na jezdni tzw. leżących policjantów. Natomiast o przejeżdżającym co rok ul. Karową Rajdzie Barbórki powiedział: "Najważniejsze jest bezpieczeństwo wiaduktu i ludzi. Widowiskowe odcinki rajdu można organizować w innym miejscu". Miłośnicy dawnej Warszawy odetchnęli - wreszcie skończy się dewastacja zabytku!
Dziś słyszymy jednak, że garbów na Karowej położyć się nie da. - Bardzo byśmy chcieli to zrobić, ale nie pozwalają nam na to przepisy. Progi możemy kłaść tylko na ulicach gminnych, a Karowa jest drogą powiatową - tłumaczy Stawicki. - Poza tym, przepisy nie dopuszczają garbów na łukach drogi, a mamy tu same zakręty. Jedyne, co możemy zrobić, to błagać policję o fotoradary, które zmuszą kierowców do zmniejszenia prędkości.
Według ZDM nie ma też podstaw, by zakazać organizowania w tym miejscu Rajdu Barbórki. - Z naszych obliczeń wynika, że rajd nie jest szkodliwy dla tego obiektu. Znacznie gorszy wpływ na jego stan ma codzienny ruch samochodów i ciężarówek z pobliskiej budowy - twierdzi Stawicki.
Na nasze pytanie, jak przeprowadzano te obliczenia, rzecznik odpowiada: - To obserwacje i spostrzeżenia z poprzednich rajdów. Zawodowi kierowcy jeżdżą szybciej, ale bezpieczniej.
Uczestnicy rajdu będą się ścigać na Karowej w sobotę. Organizator imprezy - Automobilklub Polski - dostał od ZDM jedynie nakaz ustawienia wzdłuż całego wiaduktu zabezpieczających barier. - O co tyle hałasu? Podczas czterdziestu poprzednich rajdów nie było tu żadnego wypadku. Zawody w tym miejscu są tradycją, z której nie zrezygnujemy - podkreśla Marek Pawłowski, wicedyrektor ds. organizacyjnych Automobilklubu Polski.
Kiedy zabytek doczeka się kapitalnego remontu? Tego już nie wiadomo. - W przyszłym roku raczej się nie uda. Realny jest rok 2005 - mówi rzecznik Stawicki.
Tomasz Siwiec, architekt z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy
- Organizowanie rajdów na wiadukcie Markiewicza jest karygodnym nieposzanowaniem zabytku. Od lat piszemy w tej sprawie do urzędów, monitujemy, protestujemy. Bez skutku. Wygląda na to, że w ZDM jest jakieś lobby miłośników rajdów. Domagamy się zakazu imprez masowych na tym wiadukcie."
Zacytowałem w całości za portalem www.gazeta.pl
Pozwolicie, że nie będę się silił na komentarz...
Konrad Kwiatkowski
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.