Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Henrik Lundgaard w Polsce

W sobotę i niedzielę w okolicach Karpacza przebywał Henrik Lundgaard.

Duński kierowca - lider tegorocznych Mistrzostw Europy przybył do Polski na zaproszenie firmy Future World, aby pomóc w ustawieniach zawieszeń Toyoty Corolli WRC, którą Leszek Kuzaj wystartuje w Rajdzie Karkonoskim. W testach tych towarzyszyła kierowcom nasza wszędobylska ekipa. Już wkrótce zaprezentujemy materiał filmowy i fotografie. Dziś, na dobry początek ekskluzywny wywiad z Henrikiem Lundgaardem:

-Jak przebiegała twoja praca z Leszkiem w dniu dzisiejszym?

-Jeździliśmy na dwóch drogach. Pierwsza była dość szybka, ale jednocześnie wyboista. Był to dobry odcinek do ustawienia parametrów zawieszenia. Wydaje się, że Leszeka ustawienie różni się od mojego tak, więc staramy się do tego przyzwyczaić.

-Czy uważasz, że twoje ustawienia są lepsze?

-Na początku przejechałem się samochodem Leszka z jego ustawieniami i muszę powiedzieć, że dla mnie nie było łatwo go prowadzić. Mój sposób ustawienia pozwala na zdecydowanie łatwiejsze prowadzenie auta co oznacza, że kierowca nie musi walczyć z samochodem i może skoncentrować się na innych rzeczach.

-Czy udzielałeś Leszkowi jakichś rad dotyczących stylu jazdy?

-Myślę, że Leszek podpatrywał to co robię i jest zainteresowany tym, aby uczyć się nowych rzeczy. Nie zapominajmy jednak, że jest on doskonałym kierowcą.

-Jak porównałbyś samochód Leszka do swojego?

-Oba auta są dokładnie tej samej specyfikacji. Myślę, że zostały zbudowane mniej więcej w tym samym czasie. Są niemal identyczne - choć są między nimi drobne różnice, takie jak choćby inne hamulce. Ogólnie jednak obie Corolle są prawie bliźniacze.

-Jak przebiegała twoja kariera?

-Jeżdżę w rajdach od 1990 roku. Przez większość mojej kariery jeździłem Oplem dokładnie od 1992 do 1996. Później przesiadłem się na Toyotę. W 1997 jeździłem Celicą, a w tej chwili Corollą. Jestem czterokrotnym mistrzem Danii. Przez ostatnie dwa lata nie uczestniczyłem w mistrzostwach Danii. Pojechałem jednak w kilku eliminacjach mistrzostw świata. Z kolei w tym roku startujemy w mistrzostwach Europy, w których rywalizujemy głównie z Citroenem Bruno Thirego. Jak na razie wszystko układa się po naszej myśli i jesteśmy na dobrej drodze do tytułu.

-Czy mógłbyś opisać krótko dotychczasowe rajdy do ME?

-Trasy wszystkich rajdów różnią się od siebie znacznie. Bułgaria ma bardzo fajne trasy, ale fatalnej jakości asfalt, który jest bardzo śliski i może sprawić niemiłą niespodziankę. W Polsce przyczepność była zdecydowanie lepsza. Trasa wymagająca, ale w trakcie rajdu okazała się łatwiejsza niż wcześniej sądziłem. Belgia jest zawsze bardzo zdradliwa. Całe mnóstwo szybkich łuków i 90-cio stopniowych zakrętów. W Niemczech są za to bardzo trudne winnice, które sprawiają, że właściwie jedziesz na ślepo. Dużo hop, zmienna charakterystyka OS-ów, ogólnie rajd bardzo wymagający. Madeira to typowy rajd górski. Dużo podjazdów i zjazdów, bardzo kręty, o dobrej przyczepności asfaltu. Jak więc widać, każdy z tych rajdów jest inny i niepowtarzalny.

-Twoje największe dotychczasowe osiągnięcie?

-Bardzo dobrze wspominam 1993 rok. Zdobyłem wtedy po raz pierwszy rajdowe mistrzostwo Danii. Ponadto szóste miejsce w Rajdzie Monte Carlo w 1997. Oczywiście ten rok jest fantastyczny zanotowaliśmy kilka bardzo dobrych wyników. Wygraliśmy trzy rajdy do mistrzostw Europy, dwa razy byliśmy drudzy.

-Twoje wspomnienia z Rajdu Polski?

-Rajd był bardzo dobrze przygotowany, świetne odcinki specjalne. Macie także doskonałych kibiców, podchodzą do rajdów bardzo entuzjastycznie. Na trasie toczyliśmy zaciętą walkę i zebraliśmy sporo doświadczeń.

-Jaka jest twoja opinia na temat polskich kierowców?

-Znam tylko Leszka i Janusza Kuliga ponieważ to oni głównie rywalizowali ze mną w Rajdzie Polski. Są to wspaniali kierowcy na swoim tereniem, nie widziałem ich natomiast zagranicą i nie wiem jak tam się spisują.

-Czy zauważyłeś jakichś innych kierowców?

-Nie, nie miałem na to czasu, ale na pewno są dobrzy.

-Czy uważasz, że zdobyłeś już tytuł mistrza Europy?

-Nie, można jeszcze zdobyć 800 punktów a my mamy w tym momencie 840 także wszystko jest jeszcze możliwe. Jednak myślę, że w trakcie najbliższych dwóch rajdów zapewnimy sobie tytuł.

-Czy oprócz jeżdżenia masz jakiś inny zawód?

-Jestem z wykształcenia mechanikiem. Prowadzę własną firmę, produkujemy części zamienne do normalnych samochodów. Przez ostatnie trzy lata większość czasu zajmują mi jednak rajdy.

-A jak wygląda twoje życie prywatne?

-Nie jestem jeszcze żonaty, ale od paru lat mam narzeczoną. Mój zawód na pewno nie sprzyja życiu prywatnemu. Ciągle jestem w podróży i niewiele czasu spędzam w domu. Moja kobieta musiała się do tego przyzwyczaić.

-Twoje marzenia?

-Chciałbym na pewno więcej startować w eliminacjach Mistrzostw Świata. Mam teraz bardzo dobry zespół i myślę, że wszystko jeszcze przed nami. Teraz na pierwszym planie są jednak Mistrzostwa Europy

Poprzedni artykuł Rajd Rzeszowski zakończony
Następny artykuł Seat w Finlandii

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry