Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Hołowczyc wyrusza na pustynię.

W ramach przygotowań do startu w rajdzie Dakar 2005 w niedzielę Krzysztof Hołowczyc (kierowca załogi samochodowej zespołu Orlen Team) wyleciał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie rozgrywana będzie kolejna runda Mistrzostw Świata FIM i Pucharu Świata FIA) w Rajdach Terenowych.

Hołowczyc nie wystartuje w samym rajdzie, ale tuż po jego zakończeniu będzie testował wraz ze swoim pilotem Jean-Marc Fortin nową ewolucję Mitsubishi Pajero, samochodu, którym będą startować w Dakarze. Rywalizację w Rajdzie Dubaju rozpoczęli za to polscy motocykliści Jacek Czachor i Marek Dabrowski, którzy przeszli pomyślnie badania techniczne i dziś rozegrają wieczorny prolog po ulicach Dubaju.W Dubaju temperatura sięga 40 stopni. Powietrze jest gorące. Nie ma czym oddychać. „To jeszcze nic” - śmieją się motocykliści Orlen Team - „Na pustyni będzie jeszcze gorzej!”. Zmagania na piasku zawodnicy rozpoczną w poniedziałek.

„W tym roku wyniki prologu zaliczane są do klasyfikacji generalnej, od początku więc zamierzamy ostro wystartować” – mówi aktualny Wicemistrz Świata Marek Dąbrowski. „Jestem w dobrej formie, chce powalczyć o jak najlepszy wynik. W zeszłorocznej edycji rajdu byłem trzeci, Jacek czwarty. Mam nadzieję poprawić pozycję. Trzymam mocno kciuki za Jacka, który ma bardzo duże szanse na zdobycie tytułu Wicemistrza Świata 2004”. – dodaje Marek.

„Marek jest doskonałym zawodnikiem - ocenia kolega z zespołu Orlen Team, Jacek Czachor. Kiedyś powiedziałem, że on mógłby wygrać rajd Dakar. Podtrzymuję to zdanie. Z powodu kontuzji nie startował w tym sezonie w Dakarze, czy Tunezji, ale osiągając dobry wynik w Dubaju, ma szanse walczyć jeszcze o trzecie miejsce w Mistrzostwach Świata”. – dodaje kapitan Orlen Team Jacek Czachor.

„Czekamy też na Krzysztofa Hołowczyca, który dzisiaj ma przylecieć do Dubaju. „Hołek” nie będzie brać udziału w rywalizacji, tylko testować sprzęt przed Dakarem. Dubaj dla nas wszystkich jest swoistym treningiem przed najważniejszym i zarazem najtrudniejszym sprawdzianem w tym sezonie – Rajdem Dakar”. – dodaje Marek Dąbrowski.

„Ten wyjazd to początek mojej przygody z Orlen Team i rajdami terenowymi. Wspólnie z Jean-Markiem chcemy być bardzo dobrze przygotowani do naszego pierwszego Dakaru. Cieszę się, że nasz sponsor to doskonale rozumie i stwarza nam taką możliwość.

Przez pierwszy tydzień będziemy obserwowali zmagania na trasie pustynnego Rajdu Dubaju (UAE Desert Challange), gdzie o kolejne punkty walczyć będą moi koledzy z Orlen Team - motocykliści Jacek Czachor i Marek Dąbrowski. Chcę, żeby ten wyjazd pozwolił nam zintegrować się z nimi, tak byśmy na trasie Dakaru tworzyli zgrany zespół, dobrze zmotywowany do walki o wysokie miejsca. Mam nadzieję, że nasza obecność na trasie i gorący doping dopomoże Jackowi i Markowi w zajęciu wysokich miejsc w tym rajdzie.

Kolejny cel to przyjrzenie się z bliska pracy firmy Ralliart, która będzie odpowiedzialna za przygotowanie i obsługę samochodu, którym wystartujemy w „Dakarze”. To firma z ogromnym doświadczeniem, samochody przez nią przygotowane aż dziewięć razy zwyciężały w tym najtrudniejszym rajdzie. Chcemy poznać mechaników i inżynierów, złapać z nimi „wspólny język”, ale przede wszystkim zobaczyć, z jakimi problemami technicznymi można się zetknąć w ciężkim pustynnym rajdzie.

Dla nas najważniejszą częścią wyjazdu będzie z pewnością trzydniowy test zaplanowany na 18-20 października. Przeprowadzimy go na najtrudniejszych odcinkach rajdu. Będziemy mieli do dyspozycji nową ewolucję Mitsubishi Pajero przygotowywaną właśnie z myślą o nadchodzącym Dakarze. Zamierzamy przejechać ponad tysiąc kilometrów po pustyni. Najważniejsze dla mnie to złapać pustynną technikę jazdy, nauczyć się sprawnie pokonywać gigantyczne wydmy, tak by się nie zakopać na dłużej, co najczęściej przekreśla szanse na dobry wynik. Jestem bardzo ciekawy, jak sobie będę radził w tych warunkach. Nie obawiam się specjalnie tras biegnących szutrami, czy bezdrożami – wielokrotnie startowałem na takich trasach, choćby w Argentynie czy na Cyprze i szło mi nie najgorzej. Jednak pustynia jest dla mnie w tej chwili kompletną zagadką. Sam bardzo lubię upały, im jest cieplej tym lepiej się czuję, więc jestem dobrej myśli. Na pewno będę mógł o wiele więcej powiedzieć na ten temat po powrocie.

Kolejna zagadka to, jak się znajdę w samochodzie o kompletnie innych gabarytach. Jeździłem już nim trochę w Niemczech i wydawało mi się, że w porównaniu z „moimi” rajdówkami jest bardzo wolny. Fakt, że jeździłem po w miarę równym terenie, a te samochody są skonstruowane specjalnie pod bezdroża. Jestem przekonany, że po kilkuset kilometrach testu dobrze zaprzyjaźnię się z Pajero, by na trasach Dakaru powalczyć o dobry wynik”. – powiedział przed odlotem do Dubaju Krzysztof Hołowczyc.

(inf. pras.)

Poprzedni artykuł Orlen Team wyrusza na podbój Dubaju.
Następny artykuł Travaglia wygrał Rajd Sanremo.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry