Jak na Monte Carlo
Robert Kubica zakończył pierwszą sobotnią pętlę Rallye du Var czwartym czasem na Le Canadel.
Szybsi okazali się tylko Brice Tirabassi, Cedric Robert (+5,3) i Stephane Sarrazin (+6,2). Gorszy o sekundę od Sarrazina, Kubica wyprzedził Sebastiena Ogiera i Bryana Bouffiera.
Po pętli, Cadric Robert ma za sobą Tirabassiego (+16,0), Bouffiera (+1.20,8), Sarrazina (+1.57,1), Kubicę (+2.08,6), Maurina (+3.09,3), Guigou (+3.21,9) i Ogiera (+3.22,4). Jean-Sebastien Vigion jadący uszkodzonym Peugeotem, stracił niemal 3 minuty na Le Canadel.
- To był bardzo skomplikowany odcinek - mówił Robert Kubica. - Spróbuję dobrze dobrać opony na następny oes, ale nie będzie to łatwe.
- Nie podejmowałem żadnego ryzyka - wyjaśnił Bryan Bouffier. - Nie było łatwo i wolałem jechać spokojnie.
- Jechaliśmy dobrze, mimo że było trochę ślisko - powiedział Brice Tirabassi.
- Nie mam dobrych opon - przyznał Cedric Robert. - Na mokrej nawierzchni nie było wspaniale.
- Jechałem pewnie, ale deszcz padał coraz mocniej - opowiadał Stephane Sarrazin.
- W deszczu i śniegu na szczycie, było jak na Monte Carlo - komentował Julien Maurin. - Nie miałem dobrych opon.
- Ciągle mam kłopoty z hamulcami - stwierdził Sebastien Ogier, który jedzie jako pierwszy dzięki priorytetowi FIA.
Emmanuel Guigou rywalizujący z Ogierem w R3, ma już tylko pół sekundy przewagi nad kierowcą DS3. - Droga była już bardzo mokra, na pewno bardziej niż wtedy, gdy jechał Ogier. To nie jest zbyt sportowe! - narzekał Guigou.
Fot. forum-auto.com
Fot. Gregory Lenormand / DPPI
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.