Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kuchar robi swoje

- Robimy swoje - powiedział Tomasz Kuchar, lider Rajdu Magurskiego po pierwszej pętli - Teraz może być dużo trudniej, bo będzie ciemno.

Ostatni raz porządnie jeździłem po ciemku jakieś pięć lat temu. Na razie nie ma się czym podniecać, bo do ostatniego metra ostatniego oesu wszystko jest otwarte. To bardzo chytry rajd - ma tyle pułapek, że naprawdę wszystko może się zdarzyć. Cieszę się, że na razie jest dobrze.

Drugą lokatę nieoczekiwanie zajmuje Władimir Petrenko, 48-letni Rosjanin jeżdżący z ukraińską licencją, kolega Tomka Czopika z ACE Racing. W trójce mieści się Paweł Dytko. - Jestem bardzo zadowolony. Najważniejsze, że minęły pierwsze nerwy. Wiemy, gdzie możemy się poprawić i wiemy, gdzie musimy zachować ostrożność. Tak dalej planujemy jechać. Myślę, że teraz Leszek mocno pójdzie do przodu. Jazda w nocy jest zupełnie inna i podejrzewam, że będą duże roszady.

Leszek Kuzaj traci 24 sekundy do Kuchara. - Myślę, że jest OK. Były problemy z trakcją. Jedziemy jako pierwsi, więc czyścimy drogę. Zamierzam przyspieszyć na drugiej pętli.

Piątą lokatę zajmuje Zbigniew Staniszewski. - Pierwszą pętlę pojechaliśmy zachowawczo. W końcu mamy nowy samochód. Byliśmy zestresowani - to mój pierwszy rajd tym autem. Wiemy co jest grane. Samochód jest super i będziemy przyspieszać.

Michał Bębenek póki co, okupuje dziewiątą pozycję. - Na pierwszych dwóch oesach nie było za dobrej przyczepności. Pierwsze samochody miały najgorzej. Będę starał się jechać najszybciej jak się da. Robimy swoje.

Michał Sołowow rozpoczął pechowo od straty 1.46 na OS 1. - Wpadliśmy w zaspę - tłumaczył wicemistrz Polski. - Na drugiej pętli planujemy zaatakować. Będziemy walczyć o możliwie jak najwyższą pozycję.

Impreza Tomasza Trembickiego uległa awarii jeszcze przed startem. Marcin Bełtowski wpadł do rowu na 16 kilometrze OS 1. Uszkodzenia nie były poważne, ale załoga wróciła na drogę dopiero po 40 minutach - i skorzysta jutro z SupeRally.

ŁK

Poprzedni artykuł Lekka Impreza Kuzaja
Następny artykuł Kuchar się nie podnieca

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry