Kuzaj/Mombaerts drudzy w 30 Rajdzie Elmot.

Polsko-belgijski duet wygrał osiem z trzynastu rozegranych odcinków specjalnych, za co zdobył dodatkowy punkt do klasyfikacji mistrzostw. Podczas pierwszego etapu załoga Peugeota 206 WRC pechowo przebiła oponę, co spowodowało ponad minutową stratę do Janusza Kuliga i Jarosława Barana. Drugi etap stał pod znakiem zdecydowanego ataku i odrabiania kolejnych sekund. Niestety na przedostatniej próbie Leszek i Erwin uderzyli tyłem samochodu w barierkę. Urwane koło ostatecznie pozbawiło ich szans na odniesienie zwycięstwa.

Leszek Kuzaj: „Naszą taktykę na większą część rajdu ustawił „kapeć” złapany na czwartym odcinku specjalnym, jeszcze podczas pierwszego etapu. Chcąc nie chcąc musieliśmy pojechać na maksimum naszych możliwości. Taka jazda wiąże się oczywiście z ryzykiem popełnienia błędu i wypadnięcia z trasy. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, ale podjęliśmy walkę, ponieważ była realna szansa na doścignięcie Janusza. Cały dzień jechaliśmy bardzo szybko odrabiając kolejne sekundy. Na przedostatnim odcinku jakieś 1,5 kilometra przed metą uderzyliśmy tyłem samochodu w barierkę odgradzającą drogę od jeziora i było po wszystkim. Z urwanym tylnym lewym kołem i uszkodzonym zawieszeniem dotarliśmy do mety odcinka, który mimo to wygraliśmy. Na drodze dojazdowej próbowaliśmy własnymi siłami dokonać jakiejkolwiek naprawy. Kiedy okazało się, że nie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu jazdy na trzech kołach. Odtąd liczyło się już tylko dotarcie do mety. Musieliśmy pokonać jeszcze jeden odcinek specjalny i drogę dojazdową do strefy serwisowej. Kosztowało nas to wiele nerwów, ale skończyło się szczęśliwie. Oczywiście drugie miejsce nie tym, o którym marzyłem. Cóż, takie już są rajdy. Gratuluję Januszowi i Jarkowi zwycięstwa. Liczę na szybki rewanż w Turcji.”

Po Rajdzie Elmot Leszek Kuzaj w klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zajmuje drugie miejsce ze stratą czterech punktów do Janusza Kuliga.