Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kuzaj prowadzi po I pętli Elmotu.

Leszek Kuzaj z Maciejem Szczepaniakiem prowadzą po rozegraniu czterech odcinków specjalnych 32 Rajdu Elmot – pierwszej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2004 - załoga Subaru Imprezy wygrała wszystkie próby.

Drugą pozycję ze stratą 45,4 sekundy zajmuje Maciej Lubiak z pilotującym go Maciejem Wisławskim w Mitsubishi Lancerze Evo VII. Załoga ta na trzech pierwszych próbach notowała drugie czasy, ale na OESie czwartym (Sokolec 1 – 14,3 km) poszło im nieco gorzej i stracili 24 sekundy. Udało się jednak utrzymać drugą lokatę w rajdzie. Michał Sołowow z Maciejem Baranem jadący takim samym autem zajmują trzecie miejsce i tracą do Kuzaja 53,6 s. Do Lubiaka brakuje im 8,2 sekundy. Tuż za nimi jest Tomasz Kuchar z Krzysztofem Gęborysem w kolejnym Lancerze Evo VII. Załoga ta ma niecałe pięć sekund straty do Sołowowa i prawie minutę do Kuzaja.

Wśród załóg rywalizujących w klasie Super 1600 najlepszy po I pętli jest Grzegorz Grzyb z Przemkiem Mazurem w Suzuki Ignis S1600. Zajmują oni piąte miejsce w rajdzie, a 22,1 s. za nimi jest ich największy rywal - Sebastian Frycz z Maciejem Wodniakiem w Fiacie Punto S1600. Z rajdu szybko odpadł Mariusz Pelikański w Peugeocie 206 S1600. Przyczyna - urwane koło.

Na I pętli było sucho, ale zanosi się na mokrą pętlę numer II.

Wypowiedzi po I pętli:

Leszek Kuzaj: „W sumie jestem zadowolony z wyniku, ale nie czuję jeszcze do końca auta i nie jadę na tyle, na ile by nim można. Samochód się sprawuje bez zarzutów, natomiast przeszkadzają trochę za krótkie przełożenia.”

Maciej Lubiak: „Na pierwszym oesie puściło mocowanie kierownicy i cały czas jest luźna, co bardzo przeszkadza w jeździe. Na czwartej próbie nas obróciło. Bardzo męcząca jest jazda z taką awarią, ale mam nadzieję, że będzie ona teraz usunięta i dalej będziemy walczyć.”

Michał Sołowow: „Na trzecim oesie mocno nas podbiło i gdy auto spadło na ziemię oberwał się tylny dyfer. Mechanicy mówią, że to naprawią, tak więc będziemy dalej walczyć o dobre miejsce.”

Tomasz Kuchar: „Nie mamy żadnych problemów, poza tym, że ostatni raz jechałem po asfalcie chyba dwa lata temu. Zapala się też kontrolka oleju, ale mi to nie przeszkadza...”

Tomasz Czopik: „Mieliśmy po prostu źle ustawione kąty kół i opona cały czas się nierównomiernie zużywała aż w końcu pękła. W sumie mamy już po zawodach.”

Michał Bębenek: „Na drugim oesie złapaliśmy kapcia na wyjściu z szutru na kostkę. Nic nie cięliśmy i nie wiem czemu tak się stało. Strasznie zaczęło łomotać samochodem, aż się zatrzymałem. Grzegorz wysiadł i ocenił sytuację – opona rozwaliła nam kawałek przodu. Trochę źle dobraliśmy opony, bo na przodzie mieliśmy intermediaty, a nie slicki. Nie liczymy już na zwycięstwo, ale będziemy walczyć o punkty.”

Grzegorz Grzyb: „Nie patrzymy jakie czasy uzyskują enki i koncentrujemy się na walce w S1600, bo to jest najważniejsze. Jeśli chodzi o samochód, to jest on po prostu cudowny.”

Sebastian Frycz: „Kolega nas strasznie leczy, ale teraz my go wyleczymy.”

(LEH)

Poprzedni artykuł Bezpieczna przyszłość Forda w WRC.
Następny artykuł Rajd Elmot po I dniu: Kuzaj rozdaje karty.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry