Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Lubiak i Wisławski przed Rajdem Warszawskim.

Czwartek był bardzo ciężkim dniem dla Macieja Lubiaka i Macieja Wisławskiego – załogi Castrol Rally Team przygotowującej się do startu w ostatniej rundzie tegorocznych mistrzostw Polski.

W sobotę na trasach w okolicach Płońska i w niedzielę w Warszawie Lubiak i Wisławski bronić będą trzeciej pozycji w klasyfikacji mistrzostw kraju grupy N. Na zapoznaniu się z trasą spędzili ponad 11 godzin, z krótką przerwą na „ekspresową kawkę” jak to określił „Wiślak”.

Maciek Lubiak nie ukrywa, że głównym celem jest ukończenie rajdu, co byłoby ukoronowaniem bardzo udanego sezonu. Załoga Lancera w barwach Castrola osiągnęła metę we wszystkich dotychczasowych eliminacjach MP, w każdym ze startów zdobywając punkty zarówno w grupie N jak i w generalce. W opinii kierowcy teamu auto jest dobrze przygotowane, potwierdzają to także opiekujący się nim mechanicy. Lancer otrzymał nową turbinę oraz szutrowe zawieszenie, ale to jedyne nowinki w samochodzie, który służy Lubiakowi od początku sezonu. Osiągami ustępuje co prawda samochodom rywali, ale delikatnie traktowany odwdzięcza się niezawodnością. „Chcemy pojechać ładnie, czysto i szybko, ale nie możemy zapominać, że celem jest meta i dobre miejsce” – mówią Lubiak i Wisławski.

Maciej Wisławski, jeden z najbardziej utytułowanych i doświadczonych zawodników sportu rajdowego, chwalił po pierwszych jazdach organizatorów za dobór i układ tras. Odcinki specjalne są szybkie, momentami bardzo szybkie, z licznym prostymi po 400, 600 a nawet 800 metrów, ale ukształtowanie terenu po prostu nie pozwala wyszukać bardziej krętych dróg. „Muszę przyznać, że organizatorzy zrobili bardzo wiele, aby wytyczyć ciekawe trasy. Doceniamy ich wysiłek, bo nie mieli łatwego zadania. Natury się nie przeskoczy, na Mazowszu jest płasko i drogi są proste. Myślę, że wiele więcej nie dało się w tych warunkach wymyślić”.

Niektóre odcinki przypominają nieco trasy olsztyńskiego Kormorana, ale mniej jest na nich łuków i zakrętów. Podłoże większości dróg jest piaszczyste, po przejeździe kilkunastu samochodów może w niektórych miejscach tworzyć się +kopny+ piach, szczególnie tam, gdzie kierowcy ostro hamują przed ciasnymi zakrętami. Kibice, którzy wybiorą się na trasę, mogą liczyć na wiele emocji i bardzo efektowne przejazdy. Na piaszczystych drogach auta będą pokonywać łuki długimi poślizgami, wyrzucając spod kół fontanny piachu i żwiru, co zawsze wzbudza entuzjazm miłośników sportu rajdowego.

Poprzedni artykuł Trwa walka z czasem w zespole Subaru.
Następny artykuł Pelikański: Jedziemy o wszystko!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry