Mannisenmaki wrócił na testy.

Tommi Makinen, Petter Solberg i Toshihiro Arai mieli okazję solidnie potrenować na alpejskich drogach w okolicach Sospel – było to przygotowanie do pozostałych w tym sezonie eliminacji asfaltowych, rajdów San Remo i Deutschland.

Wydarzeniem sesji był powrót na prawy fotel samochodu Makinena, jego etatowego pilota – Risto Mannisenmakiego, który powoli wraca do formy po wypadku podczas zeszłorocznego Rajdu Korsyki. W październiku zeszłego roku, w wyniku dachowania Risto doznał kontuzji pleców – miał złamaną kość, która wymagała długiej rehabilitacji. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że zawodnik doszedł do zdrowia – podczas długich testów nie skarżył się na żaden ból i był w znakomitym humorze. Jak sam powiedział, jest dobrej myśli i liczy, że będzie w stanie pilotować Makinena już w przyszłym miesiącu w Rajdzie Akropolu.

„Jestem już w dobrej formie i wydaje mi się, że podołałbym trudom rajdu. Jedyne pytanie jakie pozostaje, to czy nie lepiej jeszcze chwilkę poczekać. O ile bowiem wszystko jest w porządku podczas jazdy, o tyle w razie jakiegoś wypadku kontuzja mogłaby się odnowić. Jestem jednak dobrej myśli i wierzę, że wrócę na Rajd Akropolu.” – powiedział Risto.

Sam Makinen, którego do czasu powrotu Mannisenmakiego pilotować będzie tradycyjnie Kaj Lindstom, jest dobrej myśli i liczy na dobry występ w najbliższej eliminacji mistrzostw świata – Rajdzie Argentyny.

„Podczas pierwszej tegorocznej eliminacji rozgrywanej na szutrach, Rajdu Cypru, zebraliśmy sporo cennych doświadczeń i jestem przekonany, że zaowocują one w Argentynie. Ta impreza odpowiada naszym samochodom i dlatego spodziewam się dobrego rezultatu. Byłoby fajnie gdyby obie załogi zaliczyły miejsca na podium!” – powiedział Tommi Makinen.

„Słyszałem co powiedział Tommi i muszę się z nim zgodzić. Myślę że stać nas na to i z pewnością podejmiemy walkę. Nie mogę już doczekać się tego rajdu!” – dodał Petter Solberg.