Meeke się wycofał
Kris Meeke zrezygnował z dalszych występów w mistrzostwach świata - Irlandczyk odrzucił ofertę Red Bulla na starty drugim Lancerem BRR w PCWRC u boku Andreasa Aignera.
26-latek wyżalił się na łamach Belfast Telegraph.
"Przez ostatnie 5 lat myślałem tylko o tym, żeby stać się uczestnikiem rajdowych mistrzostw świata - ale to już się skończyło. Nadal chcę jeździć i gdyby jakiś zespół zaproponował mi miejsce w samochodzie WRC, byłoby fajnie, ale nie zamierzam chodzić z czapką w ręku i żebrać o szansę. Oni wiedzą co potrafię.
To było jak ból zęba i trwało zbyt długo. Teraz, kiedy podjąłem decyzję, ból ustąpił. W ostatnim tygodniu przeżyłem huśtawkę nastrojów. Wygladało na to, że moje marzenie się spełniło i będę jeździł w Kronosie. We środę nastapił koniec marzeń - Manfred Stohl przeniósł się do Kronosa, jak się wówczas wydawało, jako partner Xeviego Ponsa. Ale następnego dnia Pons nieoczekiwanie ogłosił, że rezygnuje ze startów. To był duży szok dla Kronosa, który liczył na pokrycie przez sponsorów Xeviego znacznej części budżetu. Poczekam, czy do mnie zadzwonią.
Nie jestem zainteresowany startami N-ką. Gdybym widział, że to do czegoś prowadzi, to pewnie bym się zgodził, ale spójrzcie na Martina Rowe'a czy Nialla McShea. Obydwaj byli mistrzami PCWRC i gdzie ich to doprowadziło? Nigdzie! Żaden nie otrzymał szansy jeżdżenia samochodem WRC. To jest droga donikąd.
World Rally Championship nie są takim wspaniałym światem, jak się go przedstawia. To okrutne miejsce, gdzie najważniejsze są pieniądze, a nie talent. Nie mówię tylko o sobie. Wokół jest wielu wyjątkowo utalentowanych kierowców, ale jeżeli nie kupią sobie miejsca, nigdy nie otrzymają szansy pokazania co potrafią.
Problem polega na tym, że akceptujemy życie w takim świecie, jak ja to czyniłem przez ostatnie kilka lat. Najcięższą decyzją jest powiedzieć "nie" - i odejść. Właśnie to zrobiłem. Wracam do rzeczywistości.
Dla mnie będzie to potężna zmiana kulturowa i trochę potrwa, zanim się przystosuję. Zafunduję sobie parę miesięcy przerwy i zobaczę, co chciałbym dalej robić. Na razie tak naprawdę nie myślałem o przyszłości. Mistrzostwa świata były tym, co kierowało mnie o siódmej rano na siłownię i mobilizowało do przejeżdżania dziennie 40 mil na rowerze. Nie wiem, czy coś innego może mi dostarczyć tej samej motywacji".
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.