Monte po I etapie: Loeb prowadzi.

Francuz, który wygrał zeszłoroczną edycję Monte wyszedł na prowadzenie dzięki zwycięstwu na ostatniej próbie dnia, na której wyprzedził dotychczasowego lidera Marcusa Gronholma w nowym Peugeocie 307 WRC o 28,7 sekundy. Fin miał nieodpowiednie opony do panujących na trasie warunków i został wyprzedzony w generalce nie tylko przez Loeba, ale również przez Markko Martina w Fordzie Focusie WRC.

Na piątej próbie (Laborel - L'Aubergerie - 26.68 km) pokrytej ubitym śniegiem i lodem najszybszy był Gronholm przed Loebem (+1,8s) i Martinem (+2,0s). Swój pierwszy rajd w fabrycznym Mitsubishi zakończył poza drogą dobrze jadący dotychczas Gigi Galli. Włoch zapowiadał przed rajdem spokojną jazdę na dojechanie do mety, ale już od początku był szybszy od Panizziego. Jak widać nie zdołał jechać wystarczająco spokojnie i zapewne nie zrobił piorunującego wrażenie na szefach teamu.

Prawie minutę do lidera stracił na OS5 Roman Kresta, przez co spadł jedno miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzony przez Pettera Solberga. Freddy Loix w Peugeocie 307 WRC założył opony bez kolców i stracił niemalże półtorej minuty spadając w generalce na dziesiąte miejsce.

Na następnej próbie (Rosans - L'Epine - 31.80 km) śnieg w dużym stopniu stopniał, a to zaowocowało drugim czasem Loixa, niecałe sześć sekund za Loebem. Trzeci był Sainz (+12,1), a czwarty Martin (+!4,9). Na tej próbie opony Gronholma się nie sprawdziły i Fin spadł z fotela lidera na trzecią lokatę. Minutę i trochę stracił Roman Kresta i choć Czech utrzymał siódme miejsce w rajdzie, to na pewno nie będzie spał spokojnie, bo w przedziale niecałych sześciu sekund za nim są dwaj fabryczni kierowcy: Mikko Hirvonen w Subaru i Freddy Loix w Pegeocie. Na czwarte miejsce po pierwszym dniu wskoczył Carlos Sainz (+46.5) kosztem Francois Duvala (+1:00.6s). Szósty jest jadący spokojnie Petter Solberg (+1:52.4s). Mistrz świata zapowiadał, że nie będzie szarżował, ale strata niemalże dwóch minut to mimo wszystko dość sporo.

W kategorii Junior WRC prowadzą dwa Suzuki Ignis. Pierwszy jest Kosti Katajamaki z Finlandii, a dziesięć sekund za nim Urmo Aava z Estonii. Niecałe pięćdziesiąt sekund za liderem jest Nicolas Bernardi w Renault Clio.

Pierwszy etap rajdu ukończyły tylko 34 załogi - jutro czeka na nie pięć odcinków specjalnych o łącznej długości 140,79 km. Zapowiada się interesująca walka pomiędzy Loebem, Martinem i Gronholmem, a znając specyfikę i częste niespodzianki Rajdu Monte Carlo do walki może się włączyć jeszcze wielu innych zawodników. Zapraszamy na śledzenie wydarzeń z 72 edycji Rajdu Monte Carlo na łamach Autoklubu. Pierwszy oes już o 8:18.

Wypowiedzi kierowców fabrycznych po pierwszy dniu:

Sebastien Loeb: „Ze względu na warunki na początku etapu postanowiłem jechać bardzo ostrożnie. Było niebezpiecznie i nie chciałem popełnić żadnego błędu. Później stan nawierzchni się zmienił i powoli ‘wracaliśmy do gry’ nabierając pewności siebie i przyspieszając. Na ostatnim odcinku jechało mi się świetnie i mogłem mocno przycisnąć...”

Markko Martin: „Rano było bardzo ciężko. Szczególnie na zjazdach było tak ślisko, że za każdym razem jak pokonywałem zakręt, tylko czekałem aż coś się wydarzy. Ciężko było znaleźć przyczepność przez te ciągle zmienne warunki i chociaż cały czas jechałem na granicy, to zawsze byłem po jej bezpiecznej stronie. Na dwóch ostatnich próbach miałem problem z hamulcami – gdyby nie to, byłbym bliżej Loeba. Pedał wpadł w podłogę, a to niedobrze wpływa na samopoczucie. Do przejechania jeszcze dwa etapy i wiele kilometrów. Jutro i w niedzielę będziemy jeździć dużo dalej na południe, a tam podczas rekonesansu nie było tyle śniegu i lodu. Jeśli pogoda się nie zmieni, to rajd będzie bardziej przypominał zwykły rajd asfaltowy i wszyscy będą mieli podobne warunki.”

Marcus Gronholm: „Poranne odcinki były o wiele bardziej śliskie niż się spodziewałem, ale za to możliwości 307 WRC są fantastyczne. Cały dzień świetnie mi się jechało, choć zmartwił nas problem na OS4. Mieliśmy szczęście, że stało się to pod koniec odcinka, a gdy już zostało to naprawione mogliśmy dalej bezproblemowo jechać. Ostatnia próba nie była najlepsza, ale jestem zadowolony z przebiegu pierwszego etapu. Jesteśmy na dobrej pozycji żeby jutro walczyć.” Na oesie czwartym skrzynia biegów w Peugeocie Fina zablokowała się na trzecim biegu – Gronholm mocno ciął zakręty żeby stracić jak najmniej czasu i uszkodził przednią szybę, w którą uderzyły gałęzie.

Carlos Sainz: „To jest typowe Monte Carlo. Czy mój wybór na pierwszą pętlę był właściwy? Tego nigdy się nie dowiemy, bo odwołanie pierwszego oesu zmieniło to w zły wybór. Samochód jest doskonały i jeśli pomyślę jak było rok temu, to mogę ocenić jak dobrze się już w nim czuję. Możemy osiągnąć coś dobrego w tym rajdzie.”

Francois Duval: „Pierwszy raz jechałem w tak nierównych warunkach, dlatego byłem ostrożny i wcześnie hamowałem. Samochód spisywał się świetnie i nie popełniłem żadnych błędów. Było przyjemnie, choć bardzo ciężko. Stephane doskonale się zachowywał, spowalniając mnie i upewniając się, że jadę ostrożnie na tych bardzo śliskich miejscach. Jutrzejsze odcinki są bardziej zakręcone i wolniejsze, za czym zbytnio nie przepadam, ale spróbuję odzyskać czwarte miejsce.”

Petter Solberg: „Było ciężko dzisiaj, bo jechaliśmy jako pierwsi oraz trzeba było dokonywać trudnych wyborów ogumienia. Gdy temperatura wzrosła nie można było przewidzieć ile śniegu i lodu zostało na drodze, ale tak to już jest. Jestem zadowolony z pozycji, gdyż moim planem było znalezienie się pomiędzy czwartym a szóstym miejscem po pierwszym etapie. Może jutro spróbujemy trochę przyspieszyć, ale nie mogę pojechać tak głupio jak rok temu – nabrałem sporo szacunku do tego rajdu. Chciałem bezproblemowo przejechać pierwszy dzień i tak też zrobiłem.” Całkiem bez problemów jednak nie było: „Jakieś dwa kilometry od startu pierwszej próby wjechaliśmy na lodową pułapkę i wypadliśmy z drogi uderzając w słupek przy jakimś płocie. Później na dojeździe do nawrotu, podczas hamowania zgasł silnik i straciliśmy jakieś piętnaście sekund zanim znów zapalił.”

Mikko Hirvonen: „To był dobry pierwszy dzień, naprawdę jestem zadowolony. Wszystko idzie zgodnie z planem, a bycie już na pozycji punktowanej jest bardzo miłe. Doznałem rano lekkiego szoku, gdy jeździłem na zaśnieżonych drogach, ale podeszliśmy do sprawy spokojnie i nie popełniliśmy żadnego błędu przez cały dzień. Na ostatnim oesie trochę odpuściłem żeby bezpiecznie dojechać. Jestem bardzo zadowolony z naszego dnia i nie mogę się doczekać jutra.”

Freddy Loix: „To nie był idealny dzień, gdyż popełniłem błąd zmieniając ustawienia samochodu na pierwszym odcinku. Nie czułem się po tym zbyt komfortowo, ale na kolejnej pętli było już trochę lepiej. Na dwóch ostatnich odcinkach miałem dobre opony i mogłem pojechać szybciej. Teraz już dobrze mi się jedzie i mam nadzieję, że tak też będzie jutro.”

Gilles Panizzi: „Jestem szczęśliwy, że dotarłem do mety etapu, gdyż daje nam to kolejne kilometry przejechane nowym autem. Dzięki temu będziemy mogli wiele przeanalizować i zrobić jakieś postępy. Ciągle się przyzwyczajam do tego samochodu; mieliśmy trochę problemów, ale to było do przewidzenia.”

Gigi Galli: „Straciliśmy przyczepność i samochód zatrzymał się w połowie poza drogą. Chwilę później ześlizgnął się kilka metrów dalej i powrót na drogę był już niemożliwy; samochód nie miał prawie żadnych uszkodzeń i był w pełni sprawny, przez co jestem jeszcze bardziej zawiedziony. Rano jechaliśmy spokojnie i zdziwił mnie nasz czas na trzeciej próbie. Czułem się pewnie w aucie pomimo tak trudnych warunków.”

(LEH)