Mówią po Dolnośląskim
MIREK WŁODARCZYK: - Jesteśmy ogromnie szczęśliwi z osiągniętego wyniku na koniec sezonu.
Tytuł wicemistrzów Polski jest fantastycznym rezultatem. Mam nadzieję, że przyszłoroczny sezon będzie co najmniej tak udany lub nawet lepszy. Jeszcze nie do końca wiemy, czym będziemy startowali w przyszłym roku, ale na pewno pojawimy się na odcinkach, aby wykorzystać tegoroczne doświadczenie. Chciałbym serdecznie pogratulować Herbiemu i Bartkowi zdobycia kolejnego tytułu Mistrzów Polski w naszej klasie. Jeździcie chłopaki z głową i jako nieliczni potraficie unikać problemów – super postawa! Sam rajd oceniam bardzo pozytywnie. Wygrywaliśmy seryjnie odcinki. Nie udało nam się wygrać jedynie 4 oesów (prologu i dwóch odcinków, gdzie łapaliśmy kapcie). Już na pierwszym piątkowym odcinku zostaliśmy utemperowani przebitą oponą. Zmiana koła spowodowała stratę 5,5 minuty, która była nie do odrobienia. Szaleńcza pogoń za liderami klasy zaowocowała niezłymi wynikami na poszczególnych odcinkach (na OS Domaszków 2 doszliśmy Herbiego, a na Radkowskiej Perle 1 zanotowaliśmy czas zaledwie o pięć sekund gorszy od najszybszego Lancera). Niestety, żeby nie było kolorowo to rajd kończyliśmy tak, jak rozpoczęliśmy. Na przedostatnim odcinku – Radkowska Perła 2 kolejny raz przebiliśmy oponę. Tym razem jednak nie zmienialiśmy koła i do mety odcinka dotarliśmy na 3 miejscu w klasie ze stratą 16 sekund do Piotrka Witkowskiego. Po wszystkich odcinkach udało nam się wspiąć (z małą pomocą rywali) z 5 miejsce po os 2 na 3 odrabiając łącznie trzy minuty. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do naszego sukcesu: mojej żonie Kasi, moim przyjaciołom - Sroczce, Reksiowi, mechanikom – Kudłatemu, Arturowi, Miśkowi, Maćkowi, sponsorom TVP3 Kraków, Studio Urody SUERTE oraz Auto Mirek, oraz naszym kibicom. Bez wsparcia tych osób i firm nie udałoby nam się zdobyć upragnionego tytułu!
KRZYSIEK GRZENIA: - Jestem bardzo szczęśliwy. Startuję w rajdach od wielu, wielu lat ale dopiero z Mirkiem udało mi się osiągnąć znaczący sukces na koniec sezonu. Był to nasz pierwszy wspólny sezon i od razu zakończony zdobyciem tytułu Wicemistrzów Polski! Trzeba będzie zrobić z tej okazji grubego grilla :) Trochę szkoda tych dwóch tegorocznych awarii, ale nie ma co marudzić – większość z nas miała jakieś przygody! Dziękuję całemu zespołowi za miłe przyjęcie mnie w swoje szeregi i potraktowanie mnie od początku sezonu jak swojego. Do zobaczenia w sezonie 2014. Fot. Tomasz Kornel.
PAWEŁ TŁOK: - Wynik nie jest mega zadowalający, ale tempo podczas drugiej pętli daje powody do radości. OS 1 i 2 pojechaliśmy strasznie nerwowo, co w połączeniu z ciężkimi warunkami skutkowało słabymi czasami. Natomiast końcówkę 3 oesu jechało nam się tragicznie. Kuba bał się o półosie i między krawężnikami strasznie zamulaliśmy. Do serwisu zjechaliśmy załamani. Plan naprawczy był prosty, max atak! Na każdym oesie się poprawiliśmy ( 4 oes odwołany, na OS 5 o 30 s, na OS 6 o 13 s), więc humory zdecydowanie nam się poprawiły. Wnioski po rajdzie są jasne - trzeba atakować od początku. Dziękujemy kibicom, sponsorom i organizatorowi. Fot. Łukasz Kos.
Partnerami zespołu MSZ Racing są: JX Nippon Oil & Energy z marką olejów ENEOS: www.eneosoil.pl, Wydawnictwo Media Service Zawada, Miasto Radom, Modesto-Polska przedstawiciel profesjonalnych narzędzi USAG oraz Abaprim - fabryka reklamy. Serdecznie zapraszamy na naszą stronę internetową: www.mszracing.pl oraz konto w serwisie Facebook: www.fb.com/mszracing
Z tego miejsca chciałbym podziękować fantastycznemu człowiekowi, rewelacyjnemu Pilotowi Maćkowi Gleixnerowi za walkę w tym sezonie i osiągnięcie tak wspaniałego wyniku. Maciek, dużo Tobie zawdzięczam i bardzo ci dziękuję za pracę, którą włożyłeś w ten sezon. Podziękowań nie koniec... Fantastyczna oprawa medialna to dzięki Creatum, W-Media i Ewie Manasterskiej. To właśnie dzięki wielkiemu zaangażowaniu tych ludzi wiedzieliście co się dzieje w naszym zespole podczas rajdu i nie tylko. 4 Turbo za profesjonalną opiekę nad naszą Enką, no i K. Gołębiowi, który dbał by nasze auto zostawało jak najdłużej na czarnym... czyli historia z serii w dużym domu. K.Cymermanowi za koordynowanie zespołem i realizowanie każdej mojej zachcianki. Wszystkim kibicom za fantastyczny i gorący doping. Jesteście super!!! To dla was jesteśmy i dopóki starczy nam siły, motywacji jak i pomysłów będziemy Was bawić, ciekawić i zaskakiwać w kolejnych naszych odsłonach filmowych. Na koniec dziękuję naszym partnerom: firmie FELIX 2 Wentylacja Klimatyzacja Hydraulika, Midea, Expert Auto Broker, Centralne Biuro Reklamy za wsparcie finansowe bez którego nasze starty nie byłyby możliwe.
MACIEJ GLEIXNER: - Powoli dociera do mnie co osiągnęliśmy z Felixem w tym sezonie. Jesteśmy wicemistrzami Polski w grupie N! Kiedy przed Rajdem Świdnickim spotkaliśmy się z Felixem to już po pierwszych wspólnych testach wiedziałem, że będzie wesoło. Jednak zależało mi na czymś więcej niż zabawa i jak się później okazało, Felix w trakcie sezonu spełnił moje oczekiwania. To nieprawdopodobne, jak nauczył się oddzielać swój wizerunek medialny od dojrzałego i poważnego podejścia do tego co dzieje się w rajdówce na odcinkach. Cieszę się, że zaprocentowało to tak świetnym wynikiem w RSMP. W tym sezonie udało się również zbudować zgrany zespół, bez którego ten rezultat nie byłby możliwy. Dzięki wszystkim za pomoc, cierpliwość i wsparcie w trudnych chwilach bo ten wynik to również wasz wynik. Chciałbym, też bardzo podziękować mojej Ewie za zrozumienie mojej pasji i pomoc w osiągnięciu tego sukcesu. Gratuluję kolegom z grupy N i dziękuję za walkę, fajnie było ścigać się z Wami. Teraz przed nami Rajd Barbórka, uroczyste zakończenie sezonu i rozdanie nagród, a potem czas na zastanowienie się i zaplanowanie co robić w przyszłym roku, żeby był jeszcze lepszy.
Zapraszamy do śledzenia naszych poczynań na naszej stronie internetowej http://www.rajdowyfelix.pl oraz na naszym oficjalnym profilu Facebook http://www.facebook.com/grupa.rajdowy.felix
Partnerami Grupy "Rajdowy Felix" podczas 23 Rajdu Dolnośląskiego byli: Felix2, Expert Auto Broker, 4Turbo, Centralne Biuro Reklamy. Wspierają nas: Creatum, W-Media. Fot. Ewa Manasterska.
Dziękujemy za wsparcie w sezonie: WOST-TYNK Kraków, Project XS Kraków, Baccarat Live Kraków, Stanlej Racing. Bez nich nie bylibyśmy w tym miejscu.
BARTOSZ ROZKRUT: - Rajd Dolnośląski stanie się chyba moim ulubionym rajdem bo jeszcze nigdy nie wygrałem na nim podwójnej klasyfikacji. Tak samo będzie miło się kojarzył ze względu na przypieczętowanie zwycięstwa w całorocznej klasyfikacji. Szkoda nam tylko odwołanego pierwszego odcinka w pętli bo byliśmy do niego bardzo dobrze przygotowani i licząc międzyczasy do momentu przerwania, zdecydowanie prowadziliśmy. Pozycja w generalce także była niczego sobie. No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Miejmy nadzieję, że założony plan zmiany samochodu na Cieszynkę nam zaskoczy i poprawimy swój ubiegłoroczny rezultat, tj. 4-te miejsce w generalce.
Dziękujemy chłopakom na serwisie: Wojtkowi i Rafałowi. Wykonali kawał dobrej roboty. W zamian prosili aby pozdrowić psa, który ciągle do nich przychodził, więc to robię. Fot. Michał Kruk.
Dziękuję serdecznie za przemiłą atmosferę, która panowała wśród zawodników klasy 8 przez cały sezon. Jeśli zmienię klasę, to na pewno będzie mi tej atmosfery brakować. Szczególne podziękowania i zarazem gratulacje kieruję do Herbiego, z którym przegadaliśmy wiele godzin przez telefon i podczas rajdów. Podziękowania także dla Łukasza Włocha, od którego wiele się nauczyłem. Nasze sukcesy nie byłyby możliwe bez perfekcyjnie przygotowanego na każdy rajd auta, za co odpowiedzialny był Artur Orlikowski oraz super serwisu podczas rajdów – Krzysiek i Łycha – szacun! Ostatnim, ale nie mniej ważnym składnikiem sukcesu jest wsparcie sponsora – w naszym wypadku jest to marka Halls. Przed nami prawdopodobnie jeszcze Warszawska Barbórka, ale ponieważ sezon RSMP dobiegł końca chcieliśmy w tym miejscu powiedzieć: Do zobaczenia w 2014 r.
Rajd Dolnośląski naturalnie nie był dla nas łatwy. Ciążyła na nas spora presja, bo broniliśmy drugiego miejsca, co zawsze jest nieco trudniejsze od atakowania pozycji. Byliśmy jednak dobrze przygotowani do tego startu i postanowiliśmy pojechać tak jak potrafimy, zapominając na chwilę o punktach i klasyfikacjach. Pierwszy etap rozgrywany w bardzo trudnych warunkach pokazał, że jesteśmy konkurencyjni. Druga pozycja z minimalną stratą do lidera pokazała naszą szybkość i wolę walki. Walczyliśmy, a nie zajmowaliśmy się kalkulacjami, które przy takich małych różnicach czasowych mogłyby nam nic nie dać. Sobota rozpoczęła się dla nas spokojnie. Na pierwszej próbie nasz główny konkurent do tytułu miał pecha i przebił oponę. Jechaliśmy swoje, choć do mety pozostało jeszcze wiele kilometrów. Niestety, na drugiej próbie tego dnia na łuku opuściliśmy drogę. Na całe szczęście udało nam się wrócić na trasę i to beż żadnych uszkodzeń auta. Niestety, uciekły nam trzy minuty... Ta sytuacja mocno nas zaskoczyła. Musieliśmy zacząć gonić, bo mocno spadliśmy w klasyfikacji. Na domiar złego na kolejnej pętli awarii uległa skrzynia biegów w naszym aucie! Mieliśmy sporo problemów z redukcją biegów, jednak cały czas trzymaliśmy przyzwoite tempo. Jakby tego było mało - na ostatniej próbie rajdu złapaliśmy kapcia, co nie zdarzyło nam się bodajże w całym sezonie... Osiągnęliśmy metę z zapasem punktowym i ogromna radością. Gratulujemy tytułu Kajetanowi i Jarkowi i cieszymy się, że sezon kończymy na drugim miejscu tuż za czterokrotnym Mistrzem Polski. Ten wynik dedykuję całemu zespołowi i wszystkim kibicom, którzy wspierali nas też w trudnych chwilach. Cieszę się, że możemy wspólnie pracować i rozwijać się. Bardzo WAM dziękuję!
PRZEMYSŁAW MAZUR: - Trudno byłoby sobie wyobrazić tak emocjonującą końcówkę tegorocznego sezonu. Na ostatnich odcinkach specjalnych mieliśmy chyba więcej przygód i nieprzewidzianych sytuacji niż przez cały sezon. Jechaliśmy bardzo szybko i tak jak zapowiadaliśmy przed startem - walczyliśmy. To była chyba najlepsza taktyka, bo mogliśmy po prostu koncentrować się na jak najszybszej jeździe. Cieszy uzyskany wynik i zdobyty tytuł, ale przede wszystkim nasze tempo. Widzimy wyraźny progres i to pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość. Rajd Dolnośląski to przede wszystkim świetne trasy i organizacja. Bardzo lubimy tutaj przyjeżdżać, a jak widać te tereny mogą być dla nas także szczęśliwe. Nie zawsze tak było, a chociażby zupełnie nieudana dla nas końcówka zeszłorocznego sezonu nauczyła nas wiele. Trzeba walczyć do końca i być na mecie. Z takim przesłaniem rozpoczęliśmy naszą ostatnią w tym roku batalię o tytuł. Po czwartkowych superoesach byliśmy liderami rajdu. Trudny i długi etap piątkowy zakończyliśmy na drugiej pozycji i naprawdę świetnie nam się jechało. Sobota to jeden z bardziej emocjonujących dni w mojej karierze. Naprawdę mieliśmy wiele różnych przygód i z dużą ulgą przyjechaliśmy na metę rajdu. Nie mogliśmy uwierzyć, że zdobyliśmy upragniony tytuł i zrealizowaliśmy kolejne wielkie marzenie. Stanowimy zgrany zespół, a z Maćkiem jeździ nam się bardzo dobrze. Nasza współpraca przebiega świetnie i myślę, że ludzie którzy są wokół nas dają nam wsparcie i energię do walki. Dziękujemy kibicom za ogromne wsparcie i wiarę w nasze możliwości. To dzięki Wam i dla Was jeździmy i staramy się z rajdu na rajd przyspieszać. To bardzo ważny tytuł i jesteśmy dumni, że zdobyliśmy go wspólnie. Jesteśmy przeszczęśliwi i myślę, że widowiskową jazdą jeszcze w tym roku uda się nam pokazać naszą radość. Do zobaczenia!
Korzystając z okazji chcielibyśmy skierować nasze wspólne podziękowania dla naszych sponsorów - bez Waszego wsparcia nie moglibyśmy startować i walczyć o najwyższe cele. Chcemy także bardzo szczególnie podziękować Panu Edwardowi Rzeźnikowi, który zawsze wierzył w nasze możliwości, wyznacza cele i dodaje skrzydeł w najtrudniejszych nawet momentach. Dziękujemy także ekipie Tagai Racing Technology, która w pełni profesjonalnie przygotowują nasze auto rajdowe i stanowi dla nas niesamowite wsparcie w kolejnych szczeblach rozwoju. To nasz wspólny tytuł i bardzo się cieszymy, że możemy razem z Wami pracować.
Myślę, że to odpowiedni moment, żeby podziękować za cały trud i zaangażowanie przede wszystkim, Bartkowi - aby zawsze było tak jak na ostatnim oesie, Michałowi Marculi - za przygotowanie Lancera. Bez Michała nie moglibyśmy nawet marzyć o dojechaniu do mety. Dziękuję też pozostałym serwisantom - Kubie Alberskiemu i Marcinowi Guzie. Słowa uznania należą się również Dytko Sport za pomoc w obsłudze samochodu w pierwszej połowie sezonu. Nie byłoby tego wszystkiego bez przyjacielskiego podejścia i zaangażowania Polskich Stacji Paliw Huzar oraz POLpetro S.A. Dziękuję i do zobaczenia na Rajdzie Barbórka w Warszawie. Fot. Maciej Niechwiadowicz
MATEUSZ KUBAT: - Za nami przedostatnia eliminacja RPP Rajd Dolnośląski. Rajd rozpoczął się dla nas na pierwszym oesie nieco poniżej oczekiwań, dlatego przed drugim wprowadzilimy niewielkie korekty. Przyniosło to widoczny efekt w postaci wygranego odcinka specjalnego, a w porównaniu do Mistrzostw Polski zajęlibymy 6 miejsce w generalce i pierwsze wśród samochodów przednionapędowych. Kiedy wszystko było na dobrej drodze w walce o zwycięstwo, z przyczyn do końca od nas niezależnych złapalimy spóźnienie na PKC i otrzymalimy 20 sekund kary. Było to dla nas bolesne, ale postanowilimy się nie poddawać i spróbować obronić nasze drugie miejsce. Niestety dla nas, do obrony pozycji zabrakło dwóch sekund. Ostatecznie rajd ukończylimy na trzecim miejscu, z czego trzeba być zadowolonym. Podsumowując, rajd był dla nas bardzo wymagający, ale dawał mnóstwo satysfakcji z jazdy, więc razem z Grzegorzem wyciągnęlimy na przyszłość bardzo dużo wniosków. Dziękuje firmie GG Car za świetnie przygotowany samochód, oraz moim partnerom: Trans Ziem Kraków, Bochnia Miasto Soli, CAMA - Leon Budzicz, Miloo, Platinum Oil, Kaps, Moutval, MAC Soft za pomoc w przygotowaniach. Fot. Karol Zdyb.
KRZYSZTOF JEŻEWSKI: - Rajd Dolnośląski 2013 to dużo problemów, które się nawarstwiły i w efekcie uniemożliwiły zajęcie miejsca w pierwszej trójce... Jest czwarte i meta!! Apetyty były odrobinę większe, ale nie narzekajmy. Walka o tytuł rozstrzygnie się w Cieszynie za niespełna miesiąc – jedynie trzy punkty straty do lidera. Fot. Grzegorz Rybarski.
Czwartkowe dwa miejskie odcinki rozgrywane w Kłodzku poszły nam znakomicie. W drugim przejeździe dodatkowo z pomocą aury zanotowaliśmy 3 czas w klasyfikacji generalnej co było zdumiewającym i przemiłym początkiem. W piątek już na prawdziwych, niezwykle trudnych odcinkach było dużo trudniej. Po trzecim odcinku specjalnym zajmowaliśmy 2 miejsce w klasie za fenomenalnie jadącymi kolegami, dlatego na kolejnym oesie zaplanowaliśmy mocny atak.
Można powiedzieć, że kto nie ryzykuje ten nie wygrywa, ale czasami ten kto ryzykuje, dużo traci. Bardzo mocno przeszacowałem pogodę ,możliwości własne i samochodu i zdecydowanie za późno zacząłem hamować do zakrętu po bardzo długim spadaniu do miejscowości Sienna. Z wielką prędkością, bardzo spektakularnie wbiliśmy się w skarpę i nie mogliśmy kontynuować jazdy do mety, która była niecałe 3 km dalej. Tak straciliśmy punkty pierwszego dnia i pożegnaliśmy się ze zwycięstwem w rajdzie. Dużym szczęściem okazało się, że auto łatwo i szybko można odbudować, więc start drugiego dnia nie był problemem. W łatwiejszych warunkach, przy pięknej pogodzie w sobotę jechaliśmy już bez żadnych kłopotów. Wyłączyliśmy tryb "rekord albo śmierć" i skończyliśmy dzień na drugim miejscu w klasie 6.
Ten start bardzo wiele nas nauczył i pokazał jak wiele można i trzeba jeszcze poprawić. Wiemy też, że gdy nadarzy się taka szansa w kolejnym sezonie będziemy mogli z powodzeniem rywalizować w takim aucie i walczyć o kolejny tytuł Mistrzów Polski.
Bardzo serdecznie chciałbym podziękować wielkiej grupie ludzi i firm, od których uzależnione były nasze sukcesy. Dziękuje mojej żonie, która zamiast jeździć ze mną, w tym roku zajęła się koordynacją naszego zespołu i pracowała perfekcyjnie jak 100 osób! Dziękuję też Gosi Tomasik, która wniosła swój duży wkład pracy. Wraz z całym zespołem dziękujemy naszym sponsorom, którzy byli z nami od początku sezonu i do których należy nasz tytuł mistrzowski - firmom Tide Software i Ayala. Za Rajd Dolnośląski podziękowania kierujemy znowu do TideSoftware, które w nagrodę zwiększyło nasz budżet. Ukłony dla firm Supremis i Tedex, które wspierały nasze starty od 2008 roku i mają z nami na koncie już kilka tytułów i sukcesów a teraz pomogły w tym jednorazowym starcie. I wreszcie podziękowania dla nowych partnerów, którzy okazali zaufanie i wsparli ten start - Race Arena oraz Gannet Guard Systems. Obyśmy wszyscy dalej pozostali w takim składzie i wspólnie osiągnęli jeszcze więcej! Na koniec dziękuję Jarkowi Hryniukowi za profesjonalne pilotowanie i doskonałe towarzystwo w drodze po tytuł Mistrza Polski! Fot. Jakub Nazim.
Jeszcze nie czas na podsumowanie całego sezonu, przed nami bowiem Cieszyńska Barbórka, ale już dziś mogę powiedzieć, że udział w tegorocznych rajdowych zmaganiach był czystą przyjemnością. Nasz sukces to całoroczna praca i zasługa wielu czynników: doskonale przygotowanego i serwisowanego przez EvoTech z Wisły samochodu, sponsorska pomoc GK Forge i wsparcie naszych kibiców - to wszystko pracowało na nasze zwycięstwo.
ROBERT HUNDLA: - To był dla mnie dobry i bardzo bogaty w starty sezon rajdowy. Niezwykle się cieszę, że udało nam się wygrać również na jego zakończenie w Kotlinie Kłodzkiej. Wespół z Jankiem stworzyliśmy naprawdę zgrany duet, co zaowocowało tym, co wszyscy teraz możemy świętować. Gratuluję naszym rywalom, którzy nie pozwalali nam zmniejszyć tempa podczas żadnego z rajdów. Jeżeli w przyszłym roku równie mocne załogi postanowią nadal korzystać z Citroënów DS3 R3T, to walka w „ośce” z pewnością będzie bardzo zacięta.
Podsumowując sezon pragnę podziękować wszystkim, którzy byli razem z nami, a nie sposób ich teraz wszystkich wymienić. Podziękowania kieruję również w stronę rajdowych kibiców, którzy niezależnie od warunków pogodowych wiernie nas dopingowali. Dla wszystkich przyszedł teraz czas na zasłużony odpoczynek. Do zobaczenia w sezonie 2014!
Sponsorami zespołu są REVICO, właściciel marki NEO, CHEMOSERVIS-DWORY S.A., WESEM i LEMAR, a patronat medialny sprawują Radio RMF-FM i wydawnictwo FENIKS MEDIA.
ŁUKASZ GWIAZDA: - Trudno powiedzieć, gdzie tkwił błąd. Myśleliśmy, że będzie łatwiej, bo wydawało się, że znamy te odcinki z ubiegłego roku. Ale teraz warunki nas zaskoczyły: deszcz, błoto, kłopoty z przyczepnością. Trudno, takie są rajdy. Na pewno możemy być zadowoleni z jazdy i postępów, jakie poczyniliśmy w tym sezonie. Myślę, że sporo się nauczyliśmy.
Samochód załogi Rak-Bud Rally Team przygotowała Akademia Rajdowa C-Rally.
Mistrzostw Polski. Dla nas to wielkie osiągnięcie, bo de facto w tym roku debiutowaliśmy w Mistrzostwach Polski. To był fantastyczny weekend i świetny sezon. Myślami jestem już przy kolejnym. Dziękuję Akademii C-Rally za przygotowanie samochodu, wszystkim kibicom za doping, a naszym bliskim za wsparcie.
DAMIAN SYTY: - Przyznam szczerze, że gdyby ktoś na początku rajdu dawał nam te wszystkie puchary i tytuły, to bralibyśmy je w ciemno. Jechaliśmy dobrym tempem, z dużym marginesem błędu, starając się unikać ryzyka. Rajd był naprawdę ciężki, o czym przekonało się wielu konkurentów. Jeszcze raz okazało się, jak ważna jest jazda na opis. Tutaj wielkie podziękowania dla Urmo Aavy, który przez cały rok z pracował nami, starając się nas nauczyć tej trudnej sztuki. Cieszymy się, że to zaprocentowało. Ten wynik jest fantastyczny.
Chciałbym z tego miejsca wszystkich przeprosić za wielki zawód i podziękować wszystkim i każdemu z osobna za pomoc na tym i na innych rajdach! Jeszcze nie wiemy co będzie z Rajdem Cieszyńska Barbórka, ale na pewno będziemy się starali wystartować i osiągnąć jak najlepszy wynik na mecie i w klasyfikacjach końcowych. Start był możliwy dzięki: Sensive.pl, Poltrans, Fajno Chatka z Wisły, Chata Olimpijczyka Jasia i Helenki z Wisły, 44tuning.pl, MM Studio Reklamy z Wisły, 2Brally, Urząd Miasta Kamienna Góra.
PRZEMYSŁAW ZAWADA: - Nie spodziewałem się, że tak szybko Tomek będzie czuł się komfortowo w Peugeocie 207 S2000. Planem minimum była pierwsza 10tka, a tu okazuję się, że od samego początku możemy jechać przed wszystkimi autami Grupy N oraz samochodami przednionapędowymi. Oczywiście zdarzają się pewne niedociągnięcia: za wczesne hamowania lub niepotrzebne redukcje biegów. Jednak całościowo jest bardzo OK, szczególnie, że pierwszy kontakt z Peugeotem mieliśmy dopiero w czwartek i przejechaliśmy tylko 70 km testowych. Dziękuję zespołowi za miłe przyjęcie, wiem, że pomogłem Tomkowi w zrozumieniu samochodu klasy S2000.
Partnerzy zespołu w 2013 roku: Gryc, Faza, Siso, G-Shock (Zibi), OSHEE oraz GoPro (Freeway). Patronat medialny: motofakty.pl, moto.gratka.pl, Antyradio oraz OKtany. Peugeot 207 S2000 jest obsługiwany przez włoski zespół Delta Rally. Fot. Maciej Niechwiadowicz.
MACIEJ WISŁAWSKI: - Ten rajd to najlepszy dowód na to, że w tym sporcie często decydującą rolę odgrywa przypadek – nasze tempo było miejscami dużo lepsze niż się spodziewałem, a nie ma ani wyniku, ani nawet mety. Warto jednak dostrzec pozytywy – Łukasz pokazał, że ma potencjał, udowodnił, że jadąc słabszym autem niż konkurenci jest w stanie plasować się wysoko na OS-ach i zdobyć wicemistrzostwo Polski. Nie martwmy się zatem tym, co przekwitło, a myślmy o tym, co wyrośnie!
KAMIL HELLER: - Najłatwiej jest w takich przypadkach mówić o pechu, ale ilość różnych zdarzeń podczas Rajdu Dolnośląskiego naprawdę nie pozwala określić tego inaczej. Szczególnie odcinek Staropolanka, na którym dwa razy przebiliśmy oponę, okazał się dla nas kubłem zimnej wody. Między innymi dlatego ten rajd nie poszedł niestety tak jak chcieliśmy, choć momentami udawało nam się trzymać naprawdę dobre tempo. Ten sezon, zakończony na podium RSMP zaliczamy jednak do udanych i dziękujemy całemu zespołowi za świetną pracę, wykonaną w ciągu roku.
PIOTR WOŚ: - Po cichu zawsze liczymy na osiągnięcie dobrego wyniku i realnie nie spodziewaliśmy się tak wspaniałego rezultatu. Tym razem więcej pecha mieli konkurenci, a Łukasz wykonał fantastyczną pracę. Kontrolował całą sytuację i przyspieszał wtedy, kiedy było to konieczne. Na kilku odcinkach wyciągał maksimum z Mitsubishi Lancera Evo IX R4. Na ostatnich próbach jechaliśmy naprawdę szybko i tam gdzie mieliśmy przewagę sprzętową nad rywalami to wykorzystywaliśmy to do maksimum, a na niesprzyjających nam partiach staraliśmy się jak najmniej stracić. Udało się nam i jesteśmy bardzo szczęśliwi na mecie, po zaciekłej walce. Fot. Łukasz Koziarski.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.