Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Tak naprawdę dopiero w Bułgarii zaliczyliśmy pierwsze kilometry w Peugeocie 207 Super 2000 i coraz lepiej czuję się w tym samochodzie. Rajd Bułgarii to dwa naprawdę wymagające dni jazdy w niesamowicie wysokich temperaturach. Było do tego stopnia gorąco, że na jednym z sobotnich odcinków specjalnych zaczęła się dymić instalacja elektryczna w naszym aucie. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale straciliśmy na tej przygodzie kilkadziesiąt sekund. Gdyby nie to, mogliśmy przyjechać na metę jedna pozycje wyżej. Nasz występ oceniam dobrze. Cieszę się z możliwości jazdy autem Super 2000 i zmian ustawień Peugeota w trakcie rajdu, których dokonywaliśmy, ponieważ zmierzamy w dobrym kierunku. Trudno było walczyć z bułgarskimi kierowcami, ale z bardzo doświadczonym Antoninem Tlustakiem wygrywaliśmy próby, a sobotę zapisaliśmy na swoje konto. Pomimo pierwszego dla nas występu tym autem zdecydowanie wygraliśmy także z Szymonem Rutą notując oesowe zwycięstwo w stosunku 8:2. Liczymy na kolejne udane występy w Mistrzostwach Europy, a już teraz myślami jesteśmy na Rajdzie Rzeszowskim.

PRZEMYSŁAW MAZUR: - Cieszę się, że nasza ciężka praca zaczyna przynosić efekty. Wszyscy mocno pracowaliśmy na to, aby występ w Bułgarii był udany i uważam, że udało nam się pojechać bardzo dobrze. Ustrzegliśmy się błędów i po wielu kilometrach bardzo szybkiej jazdy znaleźliśmy się na mecie tej niezwykle ciekawej imprezy. Zdobyliśmy cenne punkty, a co najważniejsze doświadczenie, które jest nam potrzebne do dobrego rozwoju. Jeden dzień Rajdu Bułgarii liczył tyle kilometrów odcinków specjalnych, ile mamy przeciętnie na rajdzie zaliczanym do mistrzostw Polski. Współpraca z zespołem TRT przebiegała bardzo udanie i już nie możemy doczekać się występu w „domowym” rajdzie Maćka - Rajdzie Rzeszowskim, na który serdecznie wszystkich zapraszamy.

Ruta/Rozwadowski | Fot. Orlen Team

SZYMON RUTA: - Od rana atakowaliśmy, od razu zmniejszyliśmy stratę do Rzeźnika i Tlustaka, z którymi walczymy o punkty. Niestety, przebita opona na drugim OS-ie i jazda ponad dziesięć kilometrów na samej feldze mocno nas spowolniła. Do tego stopnia, że strata była już nie do odrobienia. Wynik rajdu jest zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań. Udało nam się jednak utrzymać szóstą pozycję w klasyfikacji Mistrzostw Europy. Chcielibyśmy oczywiście być wyżej, ale biorąc pod uwagę wszystkie przygody jakie mieliśmy podczas tego rajdu to miejsce w pierwszej dziesiątce nie wydaje się złe.

Poprzedni artykuł Skuteczny finisz Rossettiego
Następny artykuł Pilotowany przez mamę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry