Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Warmińskim

PIOTR KALINOWSKI: - Rajd Warmiński to zdecydowanie najfajniejsza impreza, w jakiej jechaliśmy.

Organizator przygotował świetne dwa odcinki, przejeżdżane trzykrotnie. Było i szybko, i kręto, dla każdego coś miłego. Chcielibyśmy, by organizacja każdego rajdu była tak udana - żadnych zbędnych komplikacji, na miejscu wszystko odbyło się sprawnie i w miłej atmosferze. Widać było, że ten rajd jest dla zawodników, a nie dla działaczy.Nasze przygotowania ruszyły oczywiście w ostatniej chwili. Z tego miejsca chcemy podziękować Pawłowi Bonieckiemu i Piotrowi Białowąsowi z Armexim Rally Team, bez których pomocy na pewno byśmy nie pojechali w tym rajdzie, a trzeba dodać, że są to rywale z klasy. Dziękujemy także Bartkowi Wyszkowskiemu za doposażenie załogi. DZIĘKI! Do pierwszego oesu ruszyliśmy z nastawieniem, że jedziemy swoje i staramy się trzymać pierwszej dziesiątki. I udało się - wygraliśmy odcinek z czasem tuż za Gośćmi w czterołapach. Nie oddaliśmy prowadzenia aż do OS 5, gdzie okazało się, że mamy urwaną poduszkę silnika. Musiałem trzymać biegi ręką. Modliliśmy się, by biegi nam się nie posypały - i udało się, bo szczęśliwie dojechaliśmy do mety.Dziękujemy chłopakom za zaciętą walkę w sympatycznej atmosferze, kibicom przy trasie z doping - i do zobaczenia na odcinkach!

MARCIN ABRAMOWSKI: - Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca. Czasy osiągane na odcinkach pokazały, że skutecznie zagrażaliśmy naszym konkurentom. Straty do pierwszego miejsca mieściły się czasem w jednej sekundzie, więc cały czas czuliśmy kontakt i nie odpuszczaliśmy nawet na moment. Żałuję, że wycofał się Krzysztof Hołowczyc, bo toczyliśmy naprawdę zaciętą walkę i z pewnością żaden z nas nie dałby do końca za wygraną, a kibice doświadczyliby nie lada emocji. Po tym krótkim, ale szczęśliwym starcie czujemy, że mamy jeszcze dużo do pokazania w jeździe po szutrach i wiem, że potencjał naszego zespołu pozwala myśleć o skutecznej jeździe w Rajdzie Lotos. Dziękuję serdecznie naszym kibicom za gorący doping i wsparcie!

TOMASZ TREMBICKI: - To wielkie szczęście, że udało się ukończyć domowe zawody na tak przyzwoitym miejscu. Na prologu w przeddzień rajdu mieliśmy przykrą przygodę. Po efektownej jeździe bokami dla kibiców, zdefektował silnik w naszej rajdówce i myśleliśmy, że to koniec. Mechanicy pracowali intensywnie i bez przerwy całą noc. O wczesnych godzinach porannych auto stanęło na koła i z ruszyliśmy do rywalizacji. Mimo niesprzyjających okoliczności jestem zadowolony z jazdy. Było czysto i bez większych błędów, co w efekcie dało miejsce tuż za podium. Bardzo zależało nam, żeby dojechać do mety przed naszą publicznością i ten cel został osiągnięty w przyzwoitym stylu. Bardzo dziękuję w tym miejscu naszym mechanikom, którzy spisali się na medal i całą noc reanimowali Lancera. Gdyby nie ich wysiłek, nie byłoby nas w wynikach. Podziękowania kieruję również w stronę sponsorów i kibiców, którzy tłumnie przybyli na oesy.
Dziękujemy naszym sponsorom i partnerom: Gulf Polska, Harispal Techniki Spawania, Olpol Wawrzyn, Działki w Polsce.pl, Ambi Pur Car, Kross. 
 

RADEK TYPA: - Jestem zadowolony. Auto dobrze sprawuje się na szutrze, z Wiślakiem dotarliśmy się po pierwszych kilometrach, jego obecność w rajdówce nie peszy mnie, a motywuje. Od początku mówiłem, że nie będziemy się tu ścigać, tym bardziej, że startowaliśmy z małą zwężką turbiny. Miłym dla mnie akcentem było wygranie jednego z odcinków z Hołkiem. Oczywiście, obaj traktowaliśmy ten start treningowo-towarzysko ale miło mi się zrobiło gdy okazało się, że mam lepszy czas niż mój idol, którego kilkanaście lat temu oglądałem na tych odcinkach. Jak sobie uświadomiłem, że obok mnie siedzi jego były pilot to uśmiech nie schodzi mi z twarzy do tej pory. Dziękuję za start całemu zespołowi oraz sponsorom; Primaverze, Makicie, Unimilowi, Radexowi oraz samorządom województwa i Ornety.

 

MACIEJ WISŁAWSKI: - Jestem po tym rajdzie pozytywnie zaskoczony. Radek mimo młodego wieku jest bardzo doświadczonym i poukładanym kierowcą. Ma łatwość prowadzenia samochodu i widać, że szybko dogaduje się z autem. Ma też dużą odporność psychiczną. Mimo, że jechał rajd u siebie, wśród swoich kibiców, nie podejmował zbędnego ryzyka tylko systematycznie realizował założony plan. To wszystko dobrze wróży na dalszą część sezonu.
 

Poprzedni artykuł Steinhof najszybszy na mokrym
Następny artykuł Mówią przed Lotosem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry