Nadzieje kierowców Subaru.

Po znakomitym początku sezonu w Monte Carlo, Fin i Norweg chcieliby podtrzymać dobrą passę, zdobywając punkty zarówno dla siebie, jak i dla zespołu.

„W samochodzie czuję się coraz lepiej. Dość solidnie przygotowywaliśmy się do tego startu i myślę, że zmiany, które poczyniliśmy w ustawieniu auta, wyjdą nam na dobre. Testy wypadły obiecująco, więc z niecierpliwością oczekuję startu. Dopiero na trasie okaże się bowiem, jak wypadamy na tle konkurencji, która przecież również nie próżnowała. Moim zdaniem bardzo ważne będą opony, jeśli z nimi wszystko będzie w porządku, samochód będzie prowadził się dobrze, co pozwoli na walkę o najwyższe miejsca. Liczę tylko, że śnieg zrobi się nieco twardszy przed startem. W tej chwili jest bardzo kopny i w takich warunkach będzie nam w piątek trudno jechać jako pierwsza załoga na trasie.” – powiedział Tommi Makinen.

„Naprawdę nie wiem jak wypadnę. Liczę na to, że uda mi się nawiązać walkę z czołówką i utrzymywać dystans. Dla mnie to będzie niemal rodzima impreza, ponieważ na trasie spodziewam się wielu kibiców z Norwegii. Z ich wspaniałym dopingiem będzie mi się jechało znakomicie, nie chciałbym więc ich zawieść. Punktowane miejsce będzie dla mnie sukcesem.” – powiedział Petter Solberg.

Norweg zdradził kilka dni temu, że jego zdaniem to Colin McRae jest najszybszym kierowcą w mistrzostwach świata. Petter, który miał okazję pracować razem ze Szkotem w ekipie Forda twierdzi że nikt nie jeździ tak jak Colin.

„Nie mam wątpliwości, że to Colin McRae jest najszybszym kierowcą w mistrzostwach świata. To on nauczył mnie najwięcej o tym, ż jaką prędkością mogę pojechać i ile naprawdę da się wycisnąć z samochodu. Tymczasem od Tommiego uczę się rajdowej strategii. Jego przebogate doświadczenie sprawia, że można nauczyć się od niego więcej, niż od kogokolwiek innego.” – powiedział Petter Solberg.