Nasi do Dakaru
Andrzej Dziurka wraz z Maciejem Stańco zgłosili się do słynnego pustynnego Rajdu Paryż – Dakar w ostatniej chwili.
Ich zgłoszenie zostało jednak przyjęte i Poalcy pojadą z jednym z ostatnich numerów startowych (319). Załoga wybrała Toyotę Land Cruiser z silnikiem Diesla z nadzieją, że to niezbyt szybkie auto powinno być niezawodne i ma szansę dowieść załogę z minimalnym doświadczeniem aż do mety.
Andrzej Dziurka:
- Cieszę się, że jadę w Pucharze Toyoty Land Cruiser, bo dzięki temu odpadają nam wszystkie sprawy związane z logistyką i rozmieszczeniem serwisów na trasie tego rajdu-maratonu. Samodzielne rozmieszczenie mechaników wymaga ogromnego doświadczenia i znajomości pustyni, którego nam jak na razie nieco brakuje. Zajmą się tym fachowcy z Francji, a my możemy skoncentrować się wyłącznie na dojechaniu do mety.
W tym roku Święta spędzimy w drodze, ponieważ już 27 grudnia odbieramy samochód z Le Mans i będziemy mieli okazję pojeździć nim trochę we Francji. 29 grudnia wstawiamy je do parku zamkniętego w Paryżu, skąd ruszymy prosto na trasę rajdu w kierunku afrykańskiej pustyni. Jestem przyzwyczajony do jeżdżenia w długich trasach, robię ostatnio około 10 tysięcy kilometrów miesięcznie, ale to oczywiście nie ma nic wspólnego z jazdą po pustyni. Liczę, że ćwiczenia fizyczne – basen i sauna – pozwolą mi wytrzymać kondycyjnie trudy tego rajdu. Nie nastawiamy się oczywiście na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej samochodów, ale mamy nadzieję na powalczenie w naszej klasie markowej, w której startuje sam Paul Belmondo. Teraz jesteśmy w fazie załatwiania ostatnich formalności związanych ze szczepieniami i wizami do krajów afrykańskich. Nie znamy jeszcze szczegółów tegorocznej trasy Rajdu Paryż – Dakar, mapy i systemy GPS dostaniemy dopiero w Le Mans.
Moje podejście do sportu jest jedno – zawsze starać się wygrać, ale wiem, że w tym wypadku muszę przede wszystkim przetrwać, czyli dotrzeć do mety. Takie jest nasze założenie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.