Nowa klasa zamiast WRC?
FIA planuje wprowadzenie nowej klasy, która miałaby zastąpić samochody WRC w regionalnych mistrzostwach.
Rzecznik prasowy federacji przyznał, że rozpoczęto prace nad możliwością znalezienia kompromisu, zbliżającego dzisiejsze auta grupy N do pojazdów używanych przez ekipy fabryczne.
„Jacques Berger potwierdził rozpoczęcie prac nad znalezieniem nowej kategorii, wykraczającej poza dotychczasowe: Grupę N czy Super 1600. Oczywiście to dopiero pierwsze kroki, a wszystko planowane jest dość długoterminowo – w grę wchodzić miałby sezon 2004-2005.” – powiedział rzecznik FIA, broniąc jednocześnie decyzji o wycofaniu aut WRC z regionalnych mistrzostw, jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów.
„Trzeba to było zrobić ze względu na uczciwość tego sportu. Chodzi o zapobieżenie dominacji w tych cyklach zawodników najbogatszych. To powinno podnieść poziom rywalizacji.” – dodał.
Te informacje już doczekały się pierwszych komentarzy. Szef zespołu Subaru, Dawid Lapworth przyznaje, że w przypadku wprowadzania czegokolwiek nowego, niezmiernie ważna będzie cena.
„To musi być auto szeroko dostępne. Jeśli pojazd Super 1600 kosztuje 100 000 Euro, to w przypadku nowej klasy możemy mówić o 150 000 czy nieco więcej. Trzeba zachować ograniczenia cenowe, jeśli chcemy, żeby nowych samochodów jeździło w poszczególnych seriach dużo, a nie jeden czy dwa. Najważniejsza będzie więc to, żeby nowe auto nie odeszło za daleko od dotychczasowej Grupy N.” – powiedział Lapworth.
Nie do końca zgadza się z tymi pomysłami David Whitehead z Hyundaia, który nie bez racji twierdzi, że nowe przepisy w uprzywilejowanej pozycji postawią tych producentów, którzy już wcześniej mieli w salonowej ofercie czteronapędowe samochody.
„Aby konkurować w takiej nowej kategorii z Mitsubishi czy Subaru, od lat istniejącymi na rynku producentów samochodów Grupy N, musielibyśmy przerobić zwykły przednionapędowy samochód na rajdówkę. To niebagatelny koszt, a do tego bardzo dużo pracy najwyższej klasy fachowców. Nie bardzo więc wiem, jak miałoby to wszystko wpłynąć na obniżenie wydatków kierowców z poszczególnych regionów.” – powiedział Whitehead.
Niezbyt optymistycznie nastawiony jest do pomysłów FIA także szef ekipy Forda, Malcolm Wilson, który twierdzi, że wycofanie aut WRC może spowodować nawet wycofanie jego ekipy z mistrzostw świata.
„Z przyczyn ekonomicznych wycofanie aut WRC z regionów bardzo źle odbije się na zespołach w mistrzostwach świata. Ze sprzedaży używanych samochodów, tylko nasza ekipa pozyskuje rocznie około 4,5 miliona euro. Myślę więc, ze pozbawienie tego wpływu, połączone z koniecznością projektowania zupełnie nowego auta, może spowodować nawet rezygnację z kontynuowania rajdowego projektu naszej firmy.” – powiedział Wilson.
Wciąż więc w sprawie przyszłości regionalnych mistrzostw pozostaje mniej faktów niż pytań. Być może, do momentu uściślenia przepisów dotyczących nowej klasy, wymagających solidnego przedyskutowania z producentami, Światowa Rada FIA, zdecyduje się w ogóle odłożyć zakaz startów WRC. Dałoby to czas wielu ekipom, na zweryfikowanie swojej strategii, polegającej na budowaniu wielu samochodów w ciągu sezonu, a następnie odsprzedawanie ich w prywatne ręce. Pierwsze konkretne ustalenia zapadną jednak najwcześniej na jesieni.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.