Odwołają OS 7?
Zbigniew Staniszewski, drugi na OS 4 za Bryanem Bouffierem, powiększył przewagę nad Zbigniewem Gabrysiem do 5,1 sekundy, ale nie przejechał Piekiełka 2.
- Uderzyłem w kamień i skrzwiło się lewe tylne koło - powiedział "Stanik". - Właśnie ładujemy samochód na lawetę. Wymienimy wahacz i Lancer będzie jak nowy.
Staniszewski skorzysta z SupeRally, a na czele klasyfikacji znalazł się Zbigniew Gabryś, który po pętli wyprzedza Leszka Kuzaja o 5,7 sekundy. Gabryś był jednym z tych, którzy optowali za odwołaniem trzeciego przejazdu Sianowskiej Huty z powodu pogłębiających się kolein. ZSS pojechał na wizję lokalną - puszczono zera i jeżeli ich załogi nie zameldują o problemach, oes się odbędzie.
Bryan Bouffier wygrał wszystkie odcinki na pętli, awansując do dziesiątki. - Było bardzo ślisko i bardzo trudno - przyznał kierowca Peugeota. - Trzeci oes jest zupełnie inny od dwóch pozostałych - bardzo ładny, fantastyczny, z różnymi rodzajami zakrętów. Nadal jestem bardzo daleko w wynikach. Robię co mogę i postaram się wspiąć jak najwyżej. Mamy drobny problem z elektroniką, ale nie tracę przez to czasu. Poza tym samochód jest perfekcyjny.
- Wydaje mi się, że jadę szybko, ale tego czasu cały czas nie widać - mówił Leszek Kuzaj. - Nie wiem, czy kierowca, czy coś nie działa. Nie mam pojęcia. Na całej pętli był problem z koleinami. Teraz niewąpliwie niektóre miejsca będą mocno rozwalone.
Za Michałem Bębenkiem znajdują się Michał Sołowow i Tomasz Kuchar, przedzielni 1,1 sekundy. - Pierwszy oes był OK - uznał Maciej Baran. - Na starcie drugiego coś się stało i nie mogliśmy ruszyć. Myśleliśmy, że się zakopaliśmy w koleinie. Leszek potem mówił, że nie - że po prostu nie ruszyliśmy ze startu. Coś się stało, urwało. Niby auto jechało, ale nie chciało ruszyć na starcie. Na ostatnim oesie też wydawało nam się, że jechaliśmy dobrze, a czas jest absolutnie nie do przyjęcia. Będziemy teraz diagnozować, szukać co to się stało na tym środkowym oesie i dlaczego tak przegrywamy tę końcówkę pętli.
- Coś nie idzie tak dobrze, jak powinno - powiedział Tomasz Kuchar. - Przyglądamy się oczywiście panu Bouffierowi, który na ostatnim odcinku zmasakrował całą resztę. Robi to duże wrażenie. Co do naszego tempa, naukowym uzasadnieniem może być oczywiście kierowca dupa, ale postaramy się nad tym popracować.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.