Olej na trasie pierwszego oesu
Odcinek Pruchnik 1 rozpoczął rywalizację w Rajdzie Arłamów, ostatniej rundzie Castrol Inter Cars RSMP.Oes pierwotnie liczący 20,80 km, został skrócony o kilometr od strony mety.
Na trasie odcinka był rozlany olej. Start rywalizacji opóźnił się o blisko piętnaście minut.Również wcześniej organizatorzy musieli czyścić trasę z oleju i rozsypanych gwoździ.
Dzień najlepiej rozpoczął Mariusz Stec. Pokonał Łukasza Kotarbę o 8,4s i Marcina Słobodziana o 8,7s.
- Było bardzo ślisko – powiedział Mariusz Stec.
- Bardzo fajnie, choć wybraliśmy trochę za miękką mieszankę – powiedział Łukasz Kotarba. – Nie mieliśmy przyczepności na samym końcu.
- Odcinek był bardzo wymagający. Było bardziej ślisko niż się spodziewałem. Mieliśmy też problem ze skrzynią biegów, ale dojechaliśmy i czas nie był zły - powiedział Marcin Słobodzian.
Czwarty czas uzyskał Artur Banasiewicz.
- Trochę zwiedzaliśmy – mówił Artur Banasiewicz(+14,7s). – Zaczęliśmy spokojnie, bo było trochę oleju. Do tego trochę niepewności, bo po ostatnim rajdzie szukamy trochę uspokojenia.
Piąty był Jan Chmielewski (+16,2s). 0,4s stracił do niego Tomasz Gryc.
- Trochę zbyt nerwowo, trochę ślizgaliśmy się na końcu na ostatnim oporze, na tym rozlanym oleju – mówił Tomasz Gryc (+16,6s).
- Jest dobrze, trochę ślisko, ale na kolejnym odcinku dostosujemy tempo – powiedział Hubert Maj (+16,1s).
Ósmy był Jacek Jurecki (+19,2s). - Dobrze się nam jechało – komentował Jacek Jurecki.
Dziewiąte miejsce na odcinku zajął Grzegorz Grzyb.
- Było śmiesznie. Jakoś dziwnie, ale fajna zabawa. Trochę martwimy się tym zachowaniem kibiców – powiedział Grzegorz Grzyb (+19,7s).
- Ślisko, ale chyba każdy ma ten sam problem. Staliśmy na starcie, na zimnej oponie i mieliśmy kilka momentów – relacjonował dziesiąty Grzegorz Dul (+21,6s)
Problemy z hamulcami miał Max Rendina. Zanotował jedenasty czas (+22,2s).
- Pojechaliśmy tak na rozgrzewkę ten oes – powiedział Łukasz Byśkiniewicz (+29,9s). - Zachowawczo, z jakąś tam rezerwą. Zmienne warunki, ślisko, tak dziwnie na razie.
- Mega oes. Trochę było za nerwowo. To spadanie rewelacja – powiedział Dariusz Lamot. (+46,5s)
- Ciężko utrzymać się na drodze. Ogólnie bardzo ślisko – powiedział Robert Halicki (+50s).
Z rywalizacją pożegnali się Tomasz Orłowski i Adam Jaros. Załoga ok
..news aktualizowany
fot. Rozmus Photography
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.