Opinie przed Mazowieckim
PIOTR MACIEJEWSKI: - Lubię Rajd Mazowiecki, ponieważ mamy tutaj najwięcej swoich kibiców.
Asfaltowe odcinki są bardzo szybkie, a fragmenty szutrowe zmieniają rytm jazdy - żeby szybko jechać, trzeba się do nich naprawdę przyłożyć. W zeszłym roku wygraliśmy większość odcinków specjalnych, lecz awaria naszego Lancera nie pozwoliła nam zwyciężyć w rajdzie. W tym roku, podobnie jak w ubiegłorocznym Rajdzie Warszawskim, jedziemy Subaru Imprezą. Ponieważ trasa kilku odcinków specjalnych nie jest zmieniona, to jestem bardzo ciekawy czy Imprezą pojedziemy szybciej, niż rok temu naszą Evo „szóstką”.
STEFAN KARNABAL: - Między pierwszą i drugą rundą mistrzostw Polski jest długa przerwa – z pewnością pozwala to na dopięcie spraw organizacyjnych i finansowych, no ale poza zamykaniem budżetu trzeba też jeździć. I stąd właśnie nasz start w Rajdzie Mazowieckim. Pojadę już z nowym pilotem, Radkiem Ćwięczkiem. Zaliczyliśmy wspólnie około 100 km testowych, lecz jeszcze po śniegu. Radek spisywał się znakomicie - teraz sprawdzimy się w warunkach bojowych. Rajd Mazowiecki wbrew krążącym opiniom nie jest wcale monotonny. W wielu miejscach na asfalcie naniesiona jest duża ilość błota z pobliskich pól, nie brakuje też szutrowych łączników. Przez cały czas trzeba być bardzo skoncentrowanym. Niestety nie było zbyt wiele okazji, aby pojeździć po asfalcie. Zaliczyłem jedynie kilka treningowych kilometrów zrobionych niemalże pod domem. Startowałem już w Mazowieckim przed dwoma laty. Wówczas po raz pierwszy pojechałem Mitsubishi Lancerem Evo VI. Na pierwszych odcinkach cała droga, pola i rowy były nasze. Wciskałem gaz do końca i patrzyłem co się dzieje. Udało się wówczas nawet zanotować kilka niezłych czasów. W tegorocznej edycji pojedziemy ósmą ewolucją Lancera – będzie to start typowo treningowy.
ANDRZEJ MANCIN: - Po powrocie ze Szwecji nasz Mitsubishi Lancer Evo VII przeszedł gruntowny przegląd - wymienione zostały wszystkie półosie oraz przedni dyferencjał, skrzynia biegów pojechała na oględziny do Czech, zaś karoseria ponownie trafiła do malowania. Teraz samochód jest już w pełni gotowy do kolejnego startu. W Rajdzie Mazowieckim biorę udział ze względu na przerwę w kalendarzu, spowodowaną zmianą terminu Rajdu Dolnośląskiego. Start w imprezie traktuję wyłącznie treningowo. Bardzo zależy mi na przejechaniu jak największej liczby oesowych kilometrów. Cieszę się, że Rajd Mazowiecki jest asfaltową imprezą, ponieważ po raz pierwszy będę miał okazję prowadzić Mitsubishi Lancera Evo VII po takiej nawierzchni. Teoretycznie moje szanse na zwycięstwo w klasyfikacji "gości" są bardzo małe. To dlatego, że nasz samochód będzie wyposażony w seryjną skrzynię biegów. Po cichu liczę jednak na dobry wynik. Z Rajdem Mazowieckim łączę bowiem same dobre wspomnienia. Właśnie tu przed rokiem udało mi się zwyciężyć w klasyfikacji generalnej.
PIOTR MERESIŃSKI: - To będzie dla nas podwójny debiut - na nieznanych dotąd trasach pojedziemy zupełnie nowym samochodem – Lancerem Evo VI. Na początku tygodnia odbyliśmy dwudniowe testy na odcinkach ubiegłorocznego Rajdu Wisły, przejechaliśmy około 100 km oesowych i choć już trochę zaprzyjaźniłem się z samochodem, to w rzeczywistości na Mazowiecki jedziemy po naukę. Auto prowadzi się bardzo przyjemnie. Mam wrażenie, że jest bardziej posłuszne niż Renault i daje znacznie większą frajdę z jazdy. W odniesieniu do samochodu jakim startowaliśmy w ubiegłych latach, auto lepiej przyspiesza ale gorzej hamuje. Spowodowane jest to masą samochodu. Evo w porównaniu z „piórkowym” Clio to waga ciężka. Naszym celem jest dojechanie do mety. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym kilometrem rajdu będzie nam się podróżować coraz pewniej, sprawniej i szybciej, co w rezultacie powinno zaowocować relatywnie dobrym wynikiem. Bardzo cieszy mnie mocna obsada klasy N4. Będę mógł porównać swoje czasy z doświadczonymi zawodnikami i stwierdzić, jaka ciężka praca jest przed nami.
TOMASZ GRYC: - To będzie nasz drugi start na trasach Mazowieckiego. W poprzedniej edycji rajdu przejechaliśmy tylko ponad trzy kilometry oesowe, gdyż awarii uległ samochód. Mam nadzieję, że tym razem ukończymy imprezę i to właściwie jest naszym głównym celem. Jedziemy treningowo, jednak nie zamierzamy tanio sprzedać skóry. Trasy są stosunkowo szybkie z licznymi dohamowaniami, będzie więc okazja do intensywnych ćwiczeń tego jakże ważnego elementu rajdowego rzemiosła. Po Rajdzie Magurskim nasz zespół wydał „team order” – musimy dowieść samochód do mety w jednym kawałku (śmiech).
JAN CHMIELEWSKI: - To mój piąty start w RSP PZM, ale otwocką imprezę niestety znam tylko ze słyszenia i dopiero po zapoznaniu będę mógł wyrobić sobie opinię o trasie. Po zwycięstwie w Rajdzie Magurskim wcale nie czuję się faworytem - w zimowych zawodach moc silnika grała drugorzędną rolę, a mój Opel Astra nie imponuje osiągami. W dodatku w najsilniej obsadzonej klasie A7 ma pojawić się sporo bardzo szybkich aut, których nie było w Gorlicach, a ściganie się z nimi na suchej nawierzchni może być trudne. Zatem im warunki będą cięższe, tym bardziej wzrastają nasze szanse. Liczę na kolejną rajdową lekcję, wynik nie będzie sprawą najwyższej wagi.
RAFAŁ MALIŃSKI: - Jeszcze tydzień temu planowałem wystąpić w Rajdzie Mazowieckim tylko w roli kibica. Pomyślałem, że jeżeli budżet pozwala mi jedynie na sporadyczne starty w Pucharze PZM-otu, to lepiej wybrać kręte górskie eliminacje. Pojawiła się jednak propozycja startu Hondą Civic. Dotychczas w Pucharze PZM-otu rywalizowały leciwe Astry GSI i Citroeny Saxo. Pomyślałem, że dołączenie się do tego wyścigu ponad 200-konnym samochodem nie będzie miało nic ze sportowej rywalizacji, więc chciałem pojechać w którymś rajdzie do Mistrzostw Polski. Obserwując napływające zgłoszenia coraz większej ilości Type R-ów, Astr OPC i Clio Sport uświadomiłem sobie, że rywalizacja wcale nie będzie łatwa. Na szutrach Honda prowadzi się niemal jak auto czteronapędowe. Nigdy nie jeździłem nią po asfalcie. Na tym rajdzie jest dużo błota i syfu, więc myślę, że odpowiednim sposobem będzie jazda bokami. Celem jak zawsze jest szybkie dotarcie ze startu do mety.
MAREK KWAŚNIK: - Uszkodzenia w samochodzie po Rajdzie Magurskim zostały usunięte i po okresie rekonwalescencji autko jest bardzo spragnione startu. Nasza rajdówka ma wymienionych kilka nowych części, co mamy nadzieję pozwoli jej na szybkie, a co najważniejsze bezawaryjne przemierzenie całej trasy Rajdu Mazowieckiego. Pogoda w pierwszy kwietniowy weekend zapowiada się obiecująco, więc pozostaje nam tylko zaprosić wszystkich kibiców na trasy oesów i prosić o trzymanie kciuków, za co już z góry dziękujemy. My z naszej strony obiecujemy wielką chęć porządnego ścigania.
HUBERT CIEPLUCH: - Analizując poprzednie edycje Rajdu Mazowieckiego, jest on bardzo wymagający i trudny. Słynie z nieprzewidywalnej pogody, dużych prędkości rozwijanych na odcinkach specjalnych oraz ze zdradliwej nawierzchni. Obawiam się bardzo złych warunków podczas tegorocznej edycji z powodu przeciągającej się zimy oraz opadów deszczu, które są zapowiadane przed rajdem. Spowoduje to występowanie dużej ilości śliskiego błota zalegającego na trasie. Jestem jednak dobrej myśli i postaram się jechać czysto i spokojnie aby zameldować się na mecie i nie powtórzyć błędu z Rajdu Magurskiego. Start naszej załogi możliwy jest dzięki wsparciu firmy START Hotel (sieć hoteli ekonomicznych).
PAWEŁ PIASECKI: - Jedziemy na własnym podwórku, więc fajnie byłoby zrobić dobry wynik, ale przede wszystkim chcemy dojechać do mety - po Rajdzie Magurskim czuję niedosyt i liczę, że tym razem pech nas ominie. Auto sprawne, załoga bojowo nastawiona, więc zostaje tylko szybka podróż do mety. Jak zwykle liczymy na gorący doping kibiców, naszych znajomych, oraz życzymy wszystkim bezpiecznego weekendu. Nasz start w Rajdzie Mazowieckim możliwy jest dzięki firmom Europa Park, Eurobuild Poland oraz AW Serwis-Okęcie.
KRYSTIAN PACHUTA: - Rajd Mazowiecki to mój asfaltowy debiut - to trudny rajd, na którym osiąga się duże prędkości. Pogoda zapowiada się nieciekawa, więc może być ślisko, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze tym bardziej, że samochód jest przygotowany. Wszystkie usterki po Rajdzie Magurskim zostały usunięte. Nasz start jest możliwy dzięki firmie OptoScan, producentowi i operatorowi systemu lokalizacji pojazdów SpaceGUARD.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.