Opinie przed Rzeszowskim
MICHAŁ KOŚCIUSZKO: - W zeszłym roku po raz pierwszy znaleźliśmy się na pudle w klasyfikacji generalnej - teraz również chcielibyśmy powalczyć o jak najwyższe miejsce w generalce, jednak deszczowa pogoda może nam to zdecydowanie utrudnić.
W drugim dniu zapoznania z trasą spadł deszcz i na drodze pozostało bardzo dużo błota. Takie warunki z bardzo śliską i brudną nawierzchnią, zdecydowanie nie dają szans samochodom przednionapędowym. Jeżeli utrzyma się deszczowa pogoda, będziemy musieli skupić się tylko na rywalizacji w klasyfikacji S1600, pamiętając o towarzyszących nam ograniczeniach. Tym samym samochodem – Suzuki Swiftem wystartujemy w dwóch kolejnych eliminacjach do Mistrzostw Świata – Rajdzie Niemiec w kolejnym tygodniu i Rajdzie Finlandii dwa tygodnie później.
MICHAŁ BĘBENEK: - Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, samochód dostrojony, my czujemy się świetnie. Na dłuższe wakacje nie mieliśmy czasu, ale krótki wyjazd wystarczył, aby całkowicie zregenerować się i fizycznie, i psychicznie. Rajd cieszy się opinią trudnego, w tym roku wydaje się, że będzie jeszcze trudniej. Prognozy zapowiadają deszcz, więc należy się spodziewać, że na krętych, wąskich drogach będzie narzucone sporo błota. Śliskie asfalty mogą być zdradliwe i pewnie rajd straci trochę uroku. Pojedziemy maksymalnie skoncentrowani, od początku będziemy walczyć, postaramy się wygrać, ale co los da – zobaczymy.
SEBASTIAN FRYCZ: - Jest to jeden z moich ulubionych rajdów. Udało mi się nawet wygrać go w klasyfikacji generalnej. Rajd bardzo szybki, po równych asfaltach, bardzo techniczny. Wsiadam na ten rajd do nowego dla mnie samochodu – N-grupowego Subaru Impreza. Wymaga on innego stylu jazdy od Super 1600. Największym problemem jest przestawienie się z późnych hamowań z powodu innych hamulców i wagi samochodu, oraz pokonywanie zakrętów, w które poprzednim autem wjeżdżało się dużo szybciej. Wymaga też innego toru jazdy. Ale jest to tylko kwestia przestawienia się i myślę, że pierwsza pętla powinna na to wystarczyć. Będę chciał sprawdzić reakcje Imprezy na poszczególnych zakrętach oraz na mokrej nawierzchni. Jest to mój powrót chyba po trzech latach do samochodu N-grupowego. Jechałem co prawda Lancerem w Rajdzie Magurskim, ale był to rajd po śniegu i nie zdążyłem nawet poczuć samochodu.
KAJETAN KAJETANOWICZ: - Rzeszów słynie z wąskich, równych odcinków specjalnych w górzystym terenie - bardzo fajny rajd, który bardzo mi się podoba. W zeszłym roku jechało się nam tutaj bardzo dobrze. Nie walczymy o czołowe lokaty. Będziemy chcieli utrzymać naszą taktykę z poprzednich rajdów, czyli być na mecie. Cieszymy się z tego, że jedzie z nami Sebastian, bo mam nadzieję, że jego doświadczenie pomoże również nam w dalszym naszym rozwoju, że będziemy mogli się czegoś od niego nauczyć. Dziękuję moim sponsorom - Subaru Polska, Novol, Pirelli i Kania, dzięki którym mogę wystartować w tym rajdzie.
MACIEJ OLEKSOWICZ: - Rajd Rzeszowski należy do tych, które bardzo lubię. Trasy są z reguły bardzo wymagające i techniczne, zmienność asfaltu jest charakterystyczną cechą rajdu - w tym roku organizator zmodyfikował nieco trasę i całość rajdu jest teraz bardziej kompaktowa. Nie będziemy już musieli jeździć daleko pod Krosno. W zamian pojawiły się nowe odcinki, które bardzo mi się podobają. Dużo wąskich i krętych partii, to krótka ich charakterystyka. Nie ukrywam, że na takich trasach najlepiej mi się jeździ. Liczę na to, że będzie sucho, choć prognozy jak zwykle mówią co innego. Jestem dobrej myśli i będę walczył o punkty. Przy okazji chciałbym poinformować wszystkich kibiców, że uruchomiliśmy sklepik internetowy związany z naszym zespołem, który znajdziecie na naszej stronie www.oleksowicz.pl
MARIUSZ STEC: - Piąta runda RSMP przed nami. Nie ukrywam, że chcielibyśmy do mety dojechać na punktowanym miejscu, dlatego już od pierwszego odcinka zamierzamy jechać szybko. Trasa rajdu jest bardzo ciekawa, z różną nawierzchnią. Przeważają partie wąskie, kręte co będzie wymagało bardzo precyzyjnej i technicznej jazdy. Wśród znanych OS-ów z poprzednich lat - np. Lubeni - pojawiły się również nowe odcinki. Biorąc pod uwagę ich charakterystykę, podróżowanie po nich będzie dla nas dużą frajdą. Jak zwykle konkurencja jest bardzo silna, ale zrobimy wszystko, żeby nawiązać równą walkę.
MARCIN BEŁTOWSKI: - Bardzo lubię ten rajd, dwa razy zająłem tutaj drugie miejsce w klasie A6. Odcinki specjalne Rajdu Rzeszowskiego są bardzo fajne, kręte, bardzo wymagające, techniczne - myślę że jedne z ciekawszych w Polsce, zupełnie inne od tych rozgrywanych na Dolnym Śląsku. Miejscami bardzo śliskie. Dziwna nawierzchnia, która nie występuje nigdzie indziej. O takim samym wyglądzie, w niektórych miejscach jest przyczepna, zarówno na suchym jak i na mokrym, miejscami śliska jak lodowisko. Trzeba znaleźć te punkty i je dobrze opisać.
Jedziemy samochodem Subaru Impreza STI w specyfikacji N12. W ubiegłym tygodniu skończyliśmy rallysprint w Czechach, podczas którego mieliśmy możność trochę się rozjeździć oraz sprawdzić i skorygować ustawienia. Mam więc nadzieję, że nie będzie żadnych problemów z samochodem, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby przejechać czysto ten rajd.
BARTŁOMIEJ GRZYBEK: - Rajd Rzeszowski to podobnie jak 90 procent pozostałych eliminacji Mistrzostw Polski, dla mnie zupełna nowość. Konfiguracja trasy bardzo mi się podoba i wydaje mi się, iż pasuje pod naszą Hondę. Będę bardzo szczęśliwy jeśli nie będzie padało, bo inaczej przydrożne rowy mogą przyciągać bardzo mocno. Chciałbym podziękować naszym partnerom – Centrozap, Elit – oryginalne części samochodowe oraz Hurtownie Odzieży Używanej z Będzina.
MAREK PACIORKOWSKI: - Mój debiut w Mistrzostwach Polski wypadł bardziej efektownie niż efektywnie i zakończył się dachowaniem, dlatego teraz będę się starał skutecznie powalczyć o końcowy wynik. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ konkurencja w RSMP jest znakomita, a i nasz samochód nie jest jeszcze pełną A-grupą i ustępuje nieco pojazdom rywali. Jedno jest pewne – pojedziemy „na pełnym sporcie” i będziemy walczyć!
RADOSŁAW TYPA: - Startowałem w Rzeszowie kilka lat temu - Nissanem Micrą zająłem trzecie miejsce w klasie A5. W porównaniu z 2003 rokiem trasa jest w znacznym stopniu zmodyfikowana - odpadł kultowy odcinek Kombornia, który zwykle decydował o klasyfikacji w rajdzie oraz w poszczególnych klasach. W tej chwili trasa jest bardziej kompaktowa. Piątkowa pętla rozpoczyna się od Lubeni, na której w ubiegłym roku był największy pogrom – na pierwszym odcinku odpadło chyba 10 załóg. To trudny i bardzo techniczny odcinek z wieloma pułapkami. Trzeba go pojechać z głową, ponieważ jest wiele miejsc, w których można przedwcześnie zakończyć udział w rajdzie. Mam nadzieję, że cały rajd ułoży się dla nas bardzo pomyślnie.
MIROSŁAW WŁODARCZYK: - Dla nas ten rajd to zupełna nowość; nigdy wcześniej tu nie startowaliśmy, co więcej - nie znamy oesów nawet od strony kibica. Mamy jednak nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Trasy są bardzo szybkie i wąskie. Szczególnie ciężko będzie, jeśli spadnie zapowiadany deszcz. Plan jest taki jak zawsze - chcemy bezbłędnie i szybko pokonać wszystkie odcinki specjalne. Będziemy szczęśliwi z miejsca w pierwszej piątce pucharowej stawki.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.