Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Po zapoznaniu z trasą uważam, że odcinki specjalne bardzo przypominają te, które spotkać można na Rajdzie Mazowieckim - jest dość szybko, a trasa w wielu miejscach jest zabrudzona. Szczególnie dotyczy to oesu Remata, który podczas pierwszego etapu będziemy przejeżdżać aż trzykrotnie. Jest na nim więcej szutru niż asfaltu. Priorytetem jest oczywiście osiągnięcie mety. Bardzo zależy nam na dowiezieniu samochodu w jedynym kawałku. Wszak nasz Mitsubishi Lancer Evo IX już za dwa tygodnie wystartuje w Rajdzie Elmot.

Niebawem w naszej rajdowej stajni pojawi się kolejne Mitsubishi. Będzie to Lancer Evo IX, który zostanie przygotowany dla Janiego Paasonena. Według wstępnym ustaleń, właśnie tym samochodem wystartujemy wraz z Ryszardem w sierpniowym Rajdzie Finlandii.

GRZEGORZ GRZYB: - Postaramy się wypaść w rajdzie jak najlepiej, choć nie będzie to zadanie łatwe, bowiem konkurencja jest bardzo mocna, w tym także krajowa. Sam rajd zapowiada się niezwykle ciekawie - to trudna impreza, na dodatek konfiguracja OS-ów jest nie za bardzo pod samochód kategorii S1600. Na pewno doświadczenie z roku ubiegłego bardzo nam pomoże. Liczymy na dobry występ. Chcemy obronić tytuł mistrzów Słowacji, wywalczony rok temu.

MARCIN BEŁTOWSKI: - Zakładając pełny cykl startów w Mistrzostwach Słowacji, zamierzam realizować podstawowe założenie dla zespołu na ten rok, czyli żeby jak najwięcej jeździć. Każdy rajd dla nas to bardzo dobry trening. Słowacja jest bardzo dogodna pod względem logistycznym. Z Krakowa na większość eliminacji mamy zdecydowanie bliżej niż na niektóre rundy Mistrzostw Polski, a ze względu na wcześniejsze regularne starty na Słowacji, dobrze znamy tamtejsze rajdowe okolice. Przychylne nastawienie słowackiej federacji samochodowej do zawodników to kolejny argument za tym, aby właśnie tam jeździć. Do tej pory wiele razy przekonywałem się, że im zależy, żeby w rajdzie brało udział jak najwięcej załóg, dlatego też stosują wiele ułatwień proceduralnych dla

zawodników.

STEFAN KARNABAL: - Jest to nasz debiut na Słowacji - nie miałem okazji nigdy wcześniej ścigać się w mistrzostwach naszych południowych sąsiadów. Wiem, że specyfika tras Rajdu Matador Tatry jest podobna chociażby do naszego Elmotu, dlatego też ten start traktujemy jako kolejny etap przygotowań do drugiej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Priorytetem jest dopracowanie auta. Mamy już poprawioną skrzynię biegów, która zawodziła podczas Rajdu Mazowieckiego, ale przede wszystkim jedziemy na zupełnie nowym zawieszeniu. Bierzemy śrubokręty i będziemy pracować nad nastawami. Mamy więc konkretny plan, czyli pracę nad optymalnym ustawieniem auta. Jedziemy na seryjnym paliwie, dlatego też nie nastawiamy się na walkę o czołowe pozycje. Choć jeżeli szybko uda nam się dojść do porozumienia z samochodem, spróbujemy włączyć się do rywalizacji o dobre miejsce.

Poprzedni artykuł McRae na antypodach
Następny artykuł Circus Maximus w Trierze

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry