Po pierwsze, na żadnym rajdzie nie widziałem takiej ilości kibiców, którym bardzo dziękujemy za doping. Po drugie, były to w mojej ocenie najbardziej techniczne i wymagające odcinki specjalne, a po trzecie, rajd został fantastycznie przygotowany pod względem organizacyjnym i ja, jako zawodnik do niczego nie mogę się doczepić.Od początku jechaliśmy dobrym, szybkim tempem bez większych błędów, a kibice cały czas zachęcali do szybkiej jazdy. Auto spisywało się dobrze pomijając zapowietrzający się hamulec i fakt, że nie dotarł zamówiony przed rajdem amortyzator (czego efektem był z prawej strony amortyzator B8, a z lewej B6). Po przejechaniu całego rajdu stwierdzam, że takie rozwiązanie daje sporo nowych, ciekawych doświadczeń. Obie drobne wady nie miały większego wpływu na osiągane czasy. Jak zwykle twierdzę, że dało się pojechać szybciej, niemniej jednak osiągnięty wynik jest dla mnie satysfakcjonujący i pozwala zakończyć senon na pudle klasy 9.To był trudny sezon w którym nie wszystko poszło zgodnie z planem. Moje sukcesy nie byłyby możliwe bez wsparcia naszego wspaniałego zespołu, który składa się z przyjaciół i znajomych (chłopaki, wielkie dzięki), bez Agnieszki, która dzielnie znosiła nasze kulinarne zachcianki i przygotowała nam rewelacyjny gulasz oraz bez wsparcia naszych sponsorów: Helios, Ulter, Comp Sport, Press - nauka jazdy, Marcin Walczak – usuwanie wgnieceń bez lakierowania, Bielmar - pomysłodawca akcji edukacyjnej Śniadaniowa Klasa (śniadaniowaklasa.pl). Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nam pomagali i do zobaczenia na rajdach w 2013.
BARTŁOMIEJ SIEMIEŃCZUK: - Wiele słyszałem na temat wcześniejszych edycji tego rajdu, ale nie spodziewałem się że będzie to dla nas najtrudniejsza impreza sezonu. Pierwszą pętlę pojechaliśmy bardzo zachowawczo, a mimo tego nie ustrzegliśmy się błędów. Już na pierwszym odcinku nasze opony na wilgotnej partii nie przytrzymały i opuściliśmy drogę - na szczęście bez większych konsekwencji. Na pozostałych dwóch odcinkach nie mogliśmy złapać rytmu, więc i czasy nie były imponujące. Podczas zjazdu na pierwszy serwis, ze skrzyni biegów zaczęły dochodzić niepokojące odgłosy. Po sprawdzeniu oleju wiedzieliśmy, że problem może się nasilić ale postanowiliśmy podkręcić tempo na drugiej pętli. Udało nam się pojechać drugą Cisownicę aż o 27 sekund szybciej w stosunku do pierwszego przejazdu. Niestety tego tempa skrzynia nie wytrzymała i po utracie większości biegów oraz uszkodzeniu przełożenia głównego nie pozostało nam nic innego jak powolne przejechanie dwóch kolejnych odcinków i doturlanie się do serwisu. W tym miejscu chciałbym pogratulować chłopakom z GG-Car. Wykonali fenomenalną robotę ! W czasie serwisu zdążyli wymienić skrzynię biegów w naszej Hondzie Civic Type-R. Zrobili to dokładnie w 28 minut i chyba z zamkniętymi oczami. Bez ich ofiarnej pracy nie moglibyśmy osiągnąć mety. Dzięki !
KRZYSIEK GRZENIA: - w rajdach startuję od bardzo dawna, ale wymiany skrzyni biegów na serwisie, pomiędzy odcinakami jeszcze nigdy nie przerabiałem, jestem pod wrażeniem - tak jak zresztą chyba wszyscy, którzy kibicowali naszym mechanikom podczas tej karkołomnej operacji. Po wymianie skrzyni postanowiliśmy z Bartkiem przejechać odcinki, bez specjalnego sprawdzania czasów. Nie chcieliśmy niczego zmalować, bo szkoda byłoby pracy chłopaków. Pomimo tego, kolejna pętla też nie odbyła się bez przygód. Na jednym z odcinków na hamowaniu tył hondy podbiło i zaczęliśmy się kręcić, na szczęście cały czas pozostając na drodze. Pomimo pierwszego sezonu Bartka spędzonego na asfalcie, wynik na koniec jest całkowicie zadowalający - zajęliśmy 5 miejsce w naszej klasie. Mam nadzieję, że w kolejnych sezonach będzie jeszcze lepiej. Start załogi w sezonie 2012 wspierały firmy SECESPOL oraz THERMAGEN. Fot. Łukasz Koziarski.
PIOTR BARAN / MICHAŁ PACIEJ: - Nasza wypowiedź przed rajdem, która sprowadzała się właściwie do krótkiego "im trudniej, tym lepiej" okazała się być słowem, które ciałem się stało :) Najpierw po mniejszym błędzie na OS 1, na którym nasze mocno sezonowane opony nie dogadały się z nawierzchnią, obróciliśmy się i straciliśmy jakieś 10 sekund. Następnie po nieco większym błędzie na OS 3, gdzie na szczęście niegroźnie zwiedzaliśmy pole, straciliśmy kolejne 40 sekund. A po OS 9... zajęliśmy najlepsze miejsce w klasyfikacji generalnej w tym roku! Na dodatek z pękniętym palcem prawej stopy, który przypominał o sobie przy każdym hamowaniu i skutecznie wymuszał nadużywanie lewej nogi. Szczerze mówiąc, dzień przed rajdem byliśmy bliscy złożenia broni i byłoby to oczywiście rozsądne rozwiązanie, ale co zrobić - ciągnie wilki do lasu :) Nie da się przy tym ukryć, że rajd był niezwykle wymagający - ilość załóg na mecie najlepiej o tym świadczy. Tym bardziej niezwykle cieszymy się z jej osiągnięcia i to na tak wysokiej pozycji! Po coraz bardziej szalonej końcówce naszego sezonu wprost trudno nam w to uwierzyć. Na pewno daje to sporo energii i nadziei przed kolejnym sezonem, który mimo wszystko chcielibyśmy przejechać w nieco mniej partyzanckim stylu :) Na koniec sezonu nie wypada nie podziękować wszystkim naszym sponsorom i partnerom: www.miracollo.pl, www.nfsport.eu, www.navican.pl, www.implanty-polska.pl, www.marrodent.pl, www.mmproject.eu. Do zobaczenia w przyszłym roku! Fot. Zbyszek Bury.
MICHAŁ DUDA: - Po przejechaniu prawie całego sezonu 2012 cieszy fakt, iż w debiucie udało się nawiązać walkę na odcinkach z doświadczonymi kolegami. W tym roku dopiero uczyłem się porządnego opisu, ustawień samochodu oraz całej logistyki związanej z imprezą pod nazwą rajd samochodowy. Cieszy tytuł mistrzowski, bo jest to na pewno motywujący kopniak, że to co robimy - robimy dobrze. To chyba w każdej dziedzinie życia tak działa. Start w Cieszynce, dał mi kolejną naukę i doświadczenie, z których trzeba wyciągnąć konstruktywne wnioski. Cieszy meta i 4 miejsce w generalce, choć jak to mówią - niby najgorsze dla sportowca. Lecz na osłodę mamy jeszcze 3 lokatę w klasie 6, zaraz za C2 R2 oraz Fabią R2. Jak na tak mało konkurencyjne auto, to raczej dobry wynik. Przesiew na tym rajdzie spowodował także to, że gdybyśmy pojechali do końca w N grupie to dowieźlibyśmy jeszcze wicemistrza w generalce. Ale chyba wyższą wartością było pojechanie sobie żwawiej i naładowanie akumulatorów na zimowy przestój. Cieszy mnie fakt, iż od razu z Bartkiem Rozkrutem zgraliśmy się w rajdówce. Jego doświadczenie z pewnością zaprocentowało podczas tego startu i było składową końcowego sukcesu. W kwestii technicznej pilotażu nie sposób zapomnieć także o Darku Burkacie, który co rajd trzymał rękę na pulsie nad moim poprawnym opisem trasy i sposobem jego zapisu oraz przekazu. Oczywiście nasze starty w tym sezonie oraz uzyskiwane miejsca nie byłyby możliwe bez wsparcia sponsorów: Baccarat Club Kraków, Wost-Tynk Kraków, Rako Wieliczka, Project XS, Rukarbud Wieliczka, Icam House Hotel Rzeszów, 4motorsport.p. Bezbłędnym przygotowaniem Civica do każdego rajdu zajęła się ekipa Stanlej Racing. W serwisie rajdowym pomagał także Baran Autoserwis. Serdeczne dzięki chłopaki! Do zobaczenia w sezonie 2013! Fot. Marcin Godyń.
JAKUB LESIAK: - Cieszę się że wykonaliśmy założony przed rajdem plan i praktycznie bez przygód, jadąc po czarnym dotarliśmy do mety. Rajd był przepiękny i trudny, Łukasz świetnie dyktował, a samochód jak zwykle nie sprawiał żadnym problemów i mogłem skupić się na jeździe. 9 miejsce w klasyfikacji generalnej jest dla nas świetnym rezultatem zważając na brak szpery, seryjny silnik i rozjechaną przez moją fantazję na OS 1 geometrię. Chciałbym podziękować Kibicom za gorący doping i sponsorom, dzięki którym mieliśmy komfortową sytuację na tym rajdzie: CZECHO-RENT, ROLCHEM, GO-WEST, LOKO, MASTIK CAR i BEDNARSKA 3. Jako że to ostatni nasz rajd w tym roku, zapraszamy na posezonową rajdową imprezę w klubie Bednarska 3 w Pszczynie, już w tę sobotę. wszystkie informacje o naszych startach jak zawsze na fb.com/LesiakRallyTeam. Fot. Marcin Godyń.
SŁAWOMIR KURDYŚ: - Barbórka Cieszyńska nie była dla nas zbytnio szczęśliwa. Pierwszy odcinek pojechaliśmy zbyt asekuracyjnie. Już na drugim pojawił się problem z biegami, którego ze względu na brak czasu nie udało się usunąć przed kolejnym odcinkiem. Połowę OS 2 i cały OS 3 musieliśmy jechać bez dwóch pierwszych biegów. Jak się później okazało, odpowiadała za to zawleczka od cięgien skrzyni biegów, a w zasadzie jej brak. Na drugą pętlę wyjechaliśmy sprawnym samochodem i udało się poprawiać czasy, jednak na OS 6 popełniłem błąd i powrót na drogę kosztował nas ponad 30 sekund. Pech nas nie opuszczał i w połowie OS 7 ukręcił się przegub. Niestety, nie mogliśmy kontynuować już jazdy. Szkoda, bo mieliśmy wówczas pewne pierwsze miejsce w N-ce. Pomimo tego, był to fantastyczny rajd, niesamowicie ciężki z wybijającymi i śliskimi partiami oraz świetną organizacją i atmosferą. Gratulacje dla Mateusza za zwycięstwo i naprawdę świetną jazdę. Nam na otarcie łez pozostało się cieszyć z zapewnionego sobie już wcześniej tytułu mistrzowskiego w grupie N RPP. W tym miejscu serdecznie dziękuję sponsorom, głównie firmie Air-Tech-Bud, całej mojej rodzinie za wsparcie w gorszych momentach, a często również pomoc finansową, wszystkim mechanikom, znajomym, całej ekipie Ingram Garaż. Wszystkim, którzy nam pomagali. Było Was tak wielu, że ciężko wszystkich wymienić. To jest nasz sukces, na który trzeba powiedzieć, pracowaliśmy ostatnie dwa lata. WIELKIE DZIĘKI!!!
MICHAŁ KASINA: - Do naszej kolekcji urwanych półosi dołączamy kolejną - tym razem z Cieszyńskiej Barbórki. Mogło być znów pierwsze miejsce w grupie N, ale ostatecznie wycofaliśmy się na siódmym oesie. Do tego czasu działo się naprawdę dużo. Pierwszy odcinek to raczej jazda figurowa na śliskiej nawierzchni i walka o pozostanie na drodze, niż tempo, do którego przyzwyczaiłem się na poprzednich eliminacjach. Od drugiego oesu psikus - jechaliśmy bez pierwszego i drugiego biegu. Na serwisie okazało się, że to wina jednej małej zawleczki. Mechanicy szybko uporali się z usterką i mogliśmy kontynuować jazdę w cieplejszej atmosferze jesiennego słońca. Druga pętla też z przygodami, ale ogromną frajdę sprawiała mi jazda po tych odcinkach. Cisownica to odcinek, który jechałem za czasów Rajdu Wisły i darzę go dużym sentymentem. Był to nasz ostatni rajd w tym sezonie, więc czas już na podsumowanie startów, radość z osiągniętych wyników i snucie planów na przyszłoroczne zmagania. Ogromne podziękowania dla sponsorów za wsparcie oraz wszystkich kibiców za świetny doping i gorącą atmosferę na serwisie i oesach! Do zobaczenia w przyszłym roku! Nasze starty były możliwe dzięki: AIR-TECH-BUD oraz AQUER, Kolor Plus Studio. Patronat medialny: Bochnianin.pl, Gazeta Krakowska. Fot. Łukasz Koziarski.
ANTEK MALINOWSKI: - Jestem zadowolony z wyniku. Na początku źle dobraliśmy opony, ale potem na miękkich odrabialiśmy sekundy. Mieliśmy też mały problem, kiedy Konrad się zgubił w opisie, więc szybko zacząłem powtarzać ostatnie zakręty i udało nam się wrócić do poprzedniego tempa. Przyjęliśmy to ze śmiechem i z oesu na oes było coraz lepiej. To był debiut Konrada, poradził sobie naprawdę świetnie. Ogólnie dużo pozytywnych emocji i wrażeń - jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać sponsorów i na czas zbudować nowy samochód, bo chcemy rywalizować z najlepszymi. Wierzę, że wtedy pokażemy, na co nas stać.
KONRAD MAKOWSKI: - To był mój debiut w Pucharze Polski w roli pilota. Na początku nie miałem świadomości, że to tak poważny rajd. Chwilami było nerwowo, ale śmieszne sytuacje na odcinkach skutecznie rozładowywały napięcie. Duża dawka adrenaliny i pozytywnej energii. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mi pomogli, wspierali mnie i trzymali kciuki, ale szczególne podziękowania należą się Antkowi. On namawiał mnie i motywował do zrobienia profesjonalnej licencji. Na ostatnim treningu dał mi wiele cennych wskazówek, jak dobry nauczyciel. Przede wszystkim mi zaufał i chyba go nie zawiodłem. Myślę, że pojechaliśmy dobrze i dlatego wylądowaliśmy na drugim miejscu.
SYLWESTER PŁACHYTKA: - 38 edycja Rajdu Barbórki Cieszyńskiej, który był ostatnią rundą RPP w tym roku, niestety, okazała się dla nas pechowa. Awaria na drugim odcinku specjalnym uniemożliwiająca dalszą jazdę to coś, czego jeszcze nie doświadczyłem w moich dotychczasowych startach. Na dohamowaniu do szykany niestety, nie wytrzymała półoś i było dla nas po rajdzie. Ogólnie trasa rajdu była bardzo trudna i nierówna. Momentami trzeba było naprawdę bardzo mocno skoncentrować się, aby nie wypaść z drogi. Widać to zresztą było po ilości załóg, które nie ukończyły rajdu. Gratulacje dla zwycięzcy, Mateusza Kubata. W tym roku zaliczymy jeszcze występ na Barbórce Warszawskiej. Będzie to najprawdopodobniej ostatni rajd w C2 R2 i pierwsza okazja, żeby porównać swoje umiejętności do bardziej doświadczonych kierowców. Jak zwykle, wielkie podziękowania dla naszych kibiców raz sponsorów: Poliamid Plastics, MK transport i Edemax.
JAROSŁAW SZEJA: - Walka w tym rajdzie była naprawdę wspaniała, rywalizacja oraz adrenalina na najwyższym poziomie! Organizatorzy w tym roku stanęli na wysokości zadania, przygotowując bardzo trudne, a zarazem szybkie odcinki specjalne. Mały błąd i można był stracić wszystko niemal w każdym miejscu na trasie… I niestety, nam również się to przydarzyło. Na drugim OS-ie, na szybkim i podbijającym fragmencie, na tak zwanej partii na odwagę było zbyt odważnie… Przy ponad 100 km/godz. zaczęliśmy kręcić baczki i wylądowaliśmy w polu - to było pierwsze ostrzeżenie! Chwilę później znaleźliśmy odpowiednie tempo i dalej pojechaliśmy szybko, ale bez błędów. Niestety do miejsca, gdzie było dosłownie 2 cm za głęboko i o 200 m za wcześnie, bo tylko tyle brakowało do mety ostatniej próby. Na trzecim przejeździe tego odcinka na światło dzienne wyszedł korzeń, który spowodował u nas pęknięcie wahacza, a koło zaczęło odjeżdżać. Wtedy właśnie zaczął się dramat! Widzieliśmy już metę, a auto nie chciało nawet drgnąć z miejsca. Przez 20 minut, najdłuższych minut mojego życia, pokonaliśmy jakoś na trzech kołach te brakujące 200 m. Jest meta, jest tytuł mistrza klasy 5! Szkoda tylko, że było tak blisko, aby stanąć na podium generalki rajdu. Barbórka była ostaniem rajdem tego sezonu. Sezonu, który nie był dla nas łaskawy, ani szczęśliwy. Mimo tych wszystkich przygód cieszę się z tytułu i faktu, że „Babcią Astrą” pokonałem wszystkie Hondy w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie jeszcze lepszy i znów będziemy mogli się dalej rozwijać. Ogromne podziękowania kieruję w stronę naszego głównego sponsora - firmy GK FORGE oraz dla firmy, która wsparła ten występ - WESOB. Za całosezonową współpracę dziękuje naszej rajdowej stajni EvoTech oraz pozostałym partnerom, na których zawsze mogliśmy liczyć. Fot. Tomasz Filipiak.
ROBERT HALICKI / TOMASZ TKACZ: - W miniony weekend nasza załoga zajęła w 38 Rajdzie Barbórki Cieszyńskiej 1 miejsce w klasie RPP 7, czyli wśród samochodów o pojemności do 1400 cm3. Sukces jest tym większy, iż w klasyfikacji generalnej rajdu uplasowaliśmy się na bardzo wysokim 7 miejscu. Jest to fenomenalny wynik zarówno załogi, jak i naszego całego zespołu rajdowego. Dla kierowcy był to trzeci start w tym roku w rajdzie po wieloletniej przerwie i po raz drugi staje on na najwyższym stopniu podium. Do tego należy dodać, że Rajd Barbórki Cieszyńskiej należy do najtrudniejszych technicznie imprez, o czym przekonało się wielu startujących. Potwierdził to także na rozdaniu nagród aktualny Mistrz Polski Kajetan Kajetanowicz, który tym razem obserwował zmagania jako kibic. Z 60 załóg, które wystartowały do rajdu, na mecie na rynku w Ustroniu zameldowały się tylko 23 załogi. Następny start naszej załogi już za niespełna 2 tygodnie i będzie to jubileuszowa 50 Barbórka Warszawska. Zadebiutujemy za kierownicą rajdowego Abartha 500 R3T. Start Abarthem 500 R3T będzie zarazem debiutem tego samochodu na polskich trasach rajdowych. Fot. Tomasz Macherzyński.
MAREK MULARCZYK: - Warunki były bardzo ciężkie. Jak większość na pierwszej pętli, mieliśmy problem z utrzymaniem się na drodze. Opony które założyliśmy, okazały się nietrafione i cała pierwsza pętla to straty czasowe. Bardzo zmienna przyczepność, miejscami sucho, a innym razem mokre liście i syf. Tym bardziej musieliśmy się pilnować, żeby nie znaleźć się poza drogą. Na drugą pętlę wyjechaliśmy już lepiej przygotowani. Mogliśmy przyspieszyć, i trochę odrobić, jak widać po czasach. Trzecia pętla to już równe i szybkie tempo. To był jeden z trudniejszych i nieprzewidywalnych rajdów, tym bardziej cieszę się, że jesteśmy na mecie. To był nasz pierwszy sezon w nowym aucie Citroenie C2/ Udało się go przejechać w pełni bez większych przygód, i zakończyć w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej, z czego bardzo się cieszę. Jednocześnie dziękuję całemu zespołowi, naszym przyjaciołom, oraz kibicom, bez nich nasz sukces byłby niemożliwy.
MICHAŁ ROGÓŻ: - Obyło się bez większych przygód. Rajd nie należał do łatwych, o czym przekonało się wielu naszych kolegów lądujących poza drogą. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem stanąć na mecie ostatniej rundy tego sezonu. Z tego miejsca pragnę podziękować naszym sponsorom, patronom medialnym oraz wszystkim, którzy pomagali nam przez cały sezon. Starty załogi MMProject Rally Team w sezonie 2012 były możliwe dzięki zaufaniu i wsparciu sponsorów. MMProjects - to firma budowlana z wieloletnim doświadczeniem, realizująca usługi wykonawstwa i podwykonawstwa w zakresie prac budowlanych. Drugim ze sponsorów jest INTER-MED, czyli nowoczesne przychodnie specjalistyczne z Katowic i Będzina, świadczące usługi medyczne. Załogę wspiera także GESTO - producent najwyższej jakości ogrodzeń i prefabrykatów betonowych, oraz RedBeetle - Media & More. Patronat medialny nad startami załogi objął portal rajdowy RallyNews.pl, oraz Radio Eska.
WIESŁAW INGRAM: - Choć tym razem pogodna nie zaskoczyła rajdowców, nie zastał nas rano śnieg, to jednak wąskie i wybijające trasy, po których przyszło nam się ścigać, do najłatwiejszych nie należały. Nie do końca dobrze dobrałem opony na poranną pętlę, jednak całkiem dobre tempo pozwoliło nam wrócić na serwis jako pierwsza załoga grupy N. Przewaga nad Sławkiem Kurdysiem wynosiła ok 26 sekund, na Marcinem Schefflerem, borykającym się z problemami z swoim samochodem już ok 2 min. Zmotywowani wyruszyliśmy na kolejne odcinki, ale po raz kolejny samochód nie wytrzymał trudów rywalizacji. Choć rajd nie należał do udanych, to jednak jestem szczęśliwy, bo udało się obronić drugą pozycję w klasyfikacji rocznej grupy N. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w nasze starty, świetnemu serwisowi, kibicom (szczególnie grupie bocheńskich kibiców, która nas żywiołowo dopingowała) i oczywiście sponsorom: AQUER, AIR-TECH-BUD, AUTO-HAL, PLATINUM Orlen Oil, Kolor Plus Studio, Lock-Tel, MARPEX, NOWAK - firma pogrzebowa, ELEKTRO PROCES, FIVESTAR, Espace Autos Bernay. Po raz kolejny sezon kończymy na podium, tym razem musimy uznać wyższość Sławka Kurdysia, ale w tym roku szczęście nie zawsze nam sprzyjało. Nie wszystko układało się po naszej myśli, ale koniec końców jesteśmy usatysfakcjonowani. Puchary za 1 i 2 miejsce grupie N i klasie 8 wędrują do Bochni. Gratuluję Mateuszowi Kubatowi wyniku. Ma chłopak talent do jazdy, to nie ulega wątpliwości. Chcielibyśmy wystartować w przyszłym sezonie, ale trzeba rozważyć zmianę auta lub dopracowanie naszej N grupowej Hondy.
KRZYSZTOF JANIK: - Obawiałem się przed startem, że OS Cisownica będzie rzeźnikiem dla samochodów ze względu na nawierzchnię i niestety, miałem rację. Na pocieszenie pozostaje fakt, że nie my jedyni tam polegliśmy, a ewentualne zwycięstwo i tak nie poprawiłoby naszej pozycji w klasyfikacji rocznej. Myślę, że możemy być zadowoleni, ponieważ kolejny sezon kończymy z dwoma tytułami - tym razem za drugie miejsca w klasie 8 oraz grupie N. Sezon na pewno pechowy. Mogło być lepiej, ale też zawsze mogło być jeszcze gorzej. Bierzemy więc to, co mamy i myślimy już o następnym sezonie. Oczywiście w grudniu meldujemy się obowiązkowo na corocznej Gali PZM w Warszawie. Podziękowania dla sponsorów oraz kibiców, którzy wspierali nas fizycznie lub też duchowo przez cały sezon. Mam nadzieję, że nie zawiedliśmy Waszych oczekiwań i spotkamy się w tym samym a może jeszcze większym gronie w przyszłym roku. Patronat medialny: Bochnianin.pl, Gazeta Krakowska. Fot. Łukasz Koziarski.
KLAUDIA TEMPLE: - Tegoroczna Barbórka Cieszyńska to chyba najtrudniejszy rajd w jakim miałam okazję uczestniczyć. Techniczne, kręte, bardzo nierówne i wymagające trasy sprawiały nie lada kłopoty. Widząc ilość porozbijanych samochodów oraz warunki na drodze podczas 1 pętli cel mógł być tylko jeden, najważniejsza była meta rajdu. Mimo tego że czasy nie były najlepsze to radość z pokonywania tak trudnych odcinków specjalnych była naprawdę duża, nie wyobrażam sobie nawet jak ten rajd by wyglądał gdyby spadł deszcz lub nawet śnieg. Dla mnie meta jest dużym sukcesem. Podczas tegorocznego sezonu na 6 rund w których wzięliśmy udział, 6 razy pojawiliśmy się na mecie, Honda okazała się bezawaryjna i gorące podziękowania nalezą się ekipie Stanlej Racing za zbudowanie takiego samochodu. Pozostaje niedosyt bo zabrakło zaledwie 1 pkt do upragnionego podium na koniec roku, jednak na pewno był to sezon, podczas którego bardzo dużo się działo, a zebrane doświadczenia będą procentowały w przyszłorocznych startach.
JAKUB WRÓBEL: - Dla nas tegoroczny sezon właśnie się zakończył. Gorące podziękowania należą się naszym partnerom, bez których starty w tym roku byłyby niemożliwe. Dziękujemy firmom Auto-Fart Sklep Motoryzacyjny Myślenice, Inf-tech.pl usługi informatyczne, Racingshop.pl oraz F.H.U.P. Klama za umożliwienie rywalizacji podczas tegorocznego sezonu RPP. Patronat medialny nad startami załogi objęły Miasto-info.pl, Sedno, Dziennik Polski, KFPR.PL oraz Rajdowypuchar.pl Fot. Marcin Hennek - Kronika Fotograficzna Polskich Rajdów.
MATEUSZ KUBAT: - Zakończyliśmy sezon Rajdowego Pucharu Polski startem w 38. Barbórce Cieszyńskiej. Rajd zaczął się dla nas pomyślnie. Po pierwszej pętli prowadziliśmy, jechaliśmy dynamicznie, ale bez podejmowania zbędnego ryzyka. Cały czas na drodze, bez głębokich cięć. Kolejna pętla to powiększenie przewagi i bardziej pewna, szybsza, ale rozważna jazda. Poprawialiśmy czasy w porównaniu do pierwszych przejazdów. Na ostatnie trzy odcinki specjalne ruszyliśmy bardzo skoncentrowani, aby wytrzymać ciśnienie i dowieźć zwycięstwo do mety. Nie było to łatwe do zrobienia, bo konkurencja jechała naprawdę szybko. Warunki były trudne. Bardzo techniczne i nierówne drogi powodowały, że dużo się działo w samochodzie. Dlatego wielkie podziękowania dla mojego pilota, z którym poprawiliśmy opis. Byłem w stanie jechać szybciej i pewniej niż dotychczas. To duży sukces całego naszego zespołu, więc gratulacje dla mechaników z GG CAR za świetnie przygotowany samochód oraz podziękowania dla sponsorów, bez których nie miałbym możliwości wystartowania w tym rajdzie! Kończymy sezon na 3 miejscu w klasyfikacji klasy 5 i czwartym w klasyfikacji generalnej RPP. Przy tej ilości startów, dwóch awariach samochodu dla mnie to bardzo zadowalający wynik. Tegoroczne starty były możliwe dzięki: MEBLUX - PIOTROWSKI.COM.PL, PLATINUM ORLEN OIL, TRANS-ZIEM, KAPS, MOUNTVAL, MAC SOFT, MILOO ELECTRONICS oraz IGLOO. Patronat medialny: TopRally.pl, Bochnianin.pl. Fot. Łukasz Koziarski.
KACPER WRÓBLEWSKI: - Ten rajd miał zakończyć mojego kaca moralnego po Rajdzie Rzeszowskim, ale niestety, okazał się dla nas pechowy. Ruszyliśmy rano z serwisu w dobrych nastrojach do walki. Na pierwszym odcinku, zaraz na początku przestrzeliłem nawrót. Musiałem cofać, co spowodowało stratę, jakieś 15 sekund. Później próbowałem gonić i to spowodowało nerwową jazdę. Dopiero do połowy odcinka złapałem przyzwoity rytm. Czas końcowy był przeciętny. Do drugiego odcinka już ruszyliśmy jak należy i na tyle szybko, na ile mogłem sobie pozwolić w nowym dla mnie aucie. Niestety, jakieś 3 kilometry po starcie urwał się sworzeń, co spowodowało zakończenie naszej rywalizacji w rajdzie. Szkoda, bo zaczynałem się wczuwać w to jak jechać i coraz lepiej się rozumiałem z naszą Cliówką, ale jak to mówią, to je rally i złośliwość rzeczy martwych!!! Chciałbym bardzo podziękować naszym sponsorom! Hotelowi Alpin ze Szczyrku, firmie Poltrans z Żywca, mojemu tacie! Wypożyczalni samochodów 2Brally! I wielu znajomym, którzy przyczynili się do startu, pilotowi Benkowi, któremu prawie gardło odmówiło posłuszeństwa, dlatego że musiał krzyczeć na odcinkach bo go słabo słyszałem :) Mam nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym pełnym sezonie i pokażemy jeszcze, na co na stać. Na pocieszenie link do onboardu z pierwszego oesu. Fot. Maciej Niechwiadowicz.
TOMASZ KASPERCZYK: - Jadąc na rajd w okolice Ustronia w głowie miałem wydarzenia sprzed roku. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany i doświadczenie zebrane przez cały sezon powinno zaprocentować ale jednak pewne obawy były. Nerwowy początek i śliska nawierzchnia spowodowały, że już na pierwszym odcinku mieliśmy kilka grubych momentów. Na szczęście udało się uspokoić jazdę i przejechać pierwszą pętlę. Później zaczęliśmy jechać już swoim, szybkim tempem co pozwoliło na osiągnięcie życiowego rezultatu. Nic tak nie motywuje, jak nagroda w postaci mety, pucharów i możliwości otwarcia szampana na rampie. To daje kopa do dalszej pracy nad sobą. Nie znamy jeszcze planów na przyszły sezon ale wierzymy, że kibice będą wspierać nas jak do tej pory. Wielkie dzięki za sezon 2012, w którym pozostaje już tylko rajdowe show w Warszawie, na którym nas na pewno nie zabraknie.
DAMIAN SYTY: - Jak co roku, Cieszynska Barbórka wywołuje większe emocje niż pozostałe eliminacje. Nie tylko ze względu na bardzo wymagające trasy ale również ze względu, że to dla mnie rajd domowy. W tym roku udało się osiągnąć z Tomkiem jego życiowy wynik i mam nadzieję, dostarczyć kibicom wrażeń z naszej jazdy. Nie pamiętam czy na którymkolwiek rajdzie RPP w tym sezonie było tak wielu kibiców. Serdeczne dzięki za doping bo to wspaniałe, gdy można liczyć na Wasze wsparcie na odcinkach. Ten rajd przyniósł mi niezapomnianych wrażeń i na pewno pozostanie długo w mojej pamięci. Do zobaczenia na Warszawskiej Barbórce, gdzie powalczymy o dostanie się na Karową... Tiger Rally Team przypomina o konkursie fotograficznym, który dotyczy każdego rajdu, w którym startuje nasza załoga. Zdjęcia prosimy przesyłać na damiansyty@o2.pl Na zwycięzców czekają nagrody rzeczowe. Za perfekcyjnie przygotowaną Fabie R2 odpowiada firma EvoTech www.evotech.com.pl Wielkie podziękowania dla Wieśka i Pawła, którzy doskonale dbali o to, aby nasza Skoda była ciągle w idealnej dyspozycji. Podziękowania dla pozostałych osób, które w mniejszym i większym stopniu przyczyniły się do naszych sukcesów sportowych. Mamy nadzieje, że wspólne starania pozwolą w przyszłości zdobywać tytuły mistrzowskie. Tiger Rally Team chciałby podziękować za wsparcie firmom: Maspex S.A. - producent napojów energetycznych TIGER oraz soków TYMBARK, oraz Dom Maklerski BDM S.A. Za pomoc finansową okazaną w sezonie 2012 bez której nasze starty byłyby niemożliwe. Patronat medialny: stacja radiowa ANTYRADIO, motopatrol.pl Fot. Łukasz Kufner.
MICHAŁ KOZŁOWSKI / PIOTR OLEJNICZAK: - Chcielibyśmy podziękować wszystkim machającym kibicom. Doceniamy wasze ogromne poświęcenie i choć nieraz powodowało to nasze zdekoncentrowanie to bardzo cieszymy się z waszej reakcji ;) Na tym rajdzie nauczyliśmy się chyba wszystkiego co jest niezbędne do funkcjonowania w rajdach, czyli płynna jazda na opis, interakcja z kibicami oraz pokonywanie mega wymagających tras. Widzimy nasze niedoskonałości i mamy zamiar poprawić je na najbliższych rajdach. Cieszymy się, że udało nam się osiągnąć metę i z tego miejsca chcemy podziękować firmie tranzit.pl, organizatorowi "rajdowej wycieczki" Szywaczowi, rallyborne.pl, zbury rally photos, www.bwojcinski.com, machamy.pl, Automobilklubowi Moto Sport Gliwice za super zabezpieczenie na drugim OSie w pętli oraz masie kibiców, bez których żaden start nie miałby sensu. Pozdrawiamy i do zobaczenia na OSach w przyszłym sezonie.
SŁAWOMIR OGRYZEK: - Jesteśmy szczęśliwi, że udało się zająć 2. miejsce w klasyfikacji generalnej 38 Rajdu Cieszyńska Barbórka. Dzięki temu wynikowi zostaliśmy sklasyfikowani na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej RPP 2012! Walka z kolegami startującymi w Pucharze przez cały sezon była bardzo zacięta, ale to my wyszliśmy z rywalizacji obronną ręką i świętujemy świetny wynik sportowy. Długo czekałem na taki sukces. Ten rok układał się dla nas różnie, ale końcówka była iście rajdowa. W ten sezon włożyliśmy bardzo dużo pracy, a w szczególności w reorganizację zespołu i dobre przygotowanie do każdej rundy. Udało się! Dziękuję całemu zespołowi (Januszowi Majkowi i mechanikom: Robertowi, Dominikowi, dwóm Tomkom, Pawłowi, Mateuszowi i Jarkowi) za całoroczne wsparcie i ciężką pracę. Zbyszkowi za świetny pilotaż, mojej żonie i rodzinie za wyrozumiałość i wsparcie w czasie niepowodzeń. Specjalne podziękowania kieruję w stronę kibiców oraz sponsorów, bo to dla nich ścigamy się na odcinkach specjalnych.
ZBIGNIEW CIEŚLAR: - Meta w Ustroniu smakuje wyśmienicie! Razem ze Sławkiem, tak jak deklarowaliśmy w komunikacie przed startem, jesteśmy na mecie z dobrym wynikiem. Zostaliśmy drugą załogą w klasyfikacji generalnej Rajdowego Pucharu Polski! To kolejny duży sukces w mojej rajdowej karierze. Dziękuję Sławkowi oraz całemu zespołowi za zaufanie i wspólne starty, mojej rodzinie oraz wszystkim kibicom za doping i wsparcie w sezonie 2012. Wsparcia podczas startów w 2012 roku udzieliły nam firmy: ROS-SWEET Sp. z o.o. - www.orzechy.pl, GIGA TV Telebimy Multimedialne, Melbake oraz Blue Diamond Hotel Wellness Spa - www.bluediamondhotel.pl. Obsługą Citroëna C2 R2 Max zajął się jak zawsze team: www.fightersglory.com. Zdjęcia do informacji prasowej dostarczył Tomasz Filipiak.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.