Pojawił się grip

Progresja Aleksieja Łukjaniuka wyniosła 30,6 s, ale Rosjanin okazał się wolniejszy od polskiej załogi o 6,9 sekundy.- Jechaliśmy bardzo szybko, staraliśmy się bardzo mocno - powiedział na mecie Kajetan Kajetanowicz. - Temperatura idzie do góry, więc śnieg jest teraz bardzo miękki, bardzo śliski, ale też wychodzi sporo asfaltu. Staramy się wykorzystywać ten grip, który się pojawił.- Jadący za mną coraz mocniej cisną - mówił Aleksiej Łukjaniuk. - Teraz odcinek jest bardziej przyczepny. Miejscami pojawił się asfalt. Staram się jechać pewnie, utrzymać koncentrację.Jaromir Tarabus tym razem był trzeci. - Wszystko jest w porządku. Mogło być lepiej, ale jestem zadowolony z mojego tempa. Jazda sprawia mi frajdę.W wewnętrznym pojedynku PSA, Craig Breen okazał się szybszy od Lefebvre'a o 4,3 sekundy. - Nie jest tak źle. Warunki były znacznie lepsze niż rano. Przyzwyczajam się do samochodu.Stéphane Lefebvre uszkodził lewy tył Citroëna i spieszył się na mecie. - Chyba tracę hamulce!- Perfekcyjnie! - zaczął Robert Consani. - Odcinek jest trudny, bo zrobiło się bardzo brudno. Jechałem środkiem drogi. Podium jest bardzo blisko.Antonin Tlusťák zdobył komplet opon w zespole Kajetanowicza. - Kajto! Kajto! Kajto! Wreszcie było dobrze. Zmieniliśmy opony na Pirelli.- To zupełnie inne warunki niż w pierwszym przejeździe - wyjaśnił Jonathan Hirschi. - Miejscami pojawił się asfalt i panuje inna przyczepność. Łatwo można popełnić błąd.- Dzisiejsze odcinki są lepsze. Nie ma tyle lodu - przyznał Jean-Michel Raoux. - Nie wprowadziliśmy żadnych zmian w serwisie.Krisztián Hideg ponownie wygrał rywalizację w ERC 2. - Ten odcinek jest trochę bardziej czysty. Jestem bardzo zadowolony z rajdu - fajny kraj, mili ludzie.- Było o 200 procent lepiej niż w pierwszym przejeździe - oświadczył Vojtěch Štajf. - Nie ma wystarczającej liczby opon dla wszystkich uczestników ERC, więc na pierwszej pętli korzystaliśmy z używanych opon. Teraz mamy nowy komplet.Łukasz Kabaciński zmieścił się w czołowej trójce ERC 2. - Było znacznie lepiej niż poprzednio. Nie było dużych momentów. Jechaliśmy dosyć szybko i mieliśmy dobrą zabawę.Dávid Botka pierwszy odkrył zmianę nawierzchni oesu. - To bardzo trudny odcinek. Pojawił się asfalt.  Sławomir Ogryzek zaliczył drobną przygodę tracąc pół minuty. - Uderzyliśmy w zaspę.- Jest OK - poinformował Grzegorz Sikorski. - Poprawiliśmy trochę zawieszenie i samochód trzyma się dużo lepiej.