Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Powitanie mistrzów w Krakowie.

Na płycie krakowskiego rynku pojawiły się dziś trzy rajdówki - Ford Focus WRC Janusza Kuliga i Jarka Barana, Mitsubishi Lancer Evo VI gr.N Tomka Czopika i Łukasza Wrońskiego oraz Skoda Felicia kit car Marcina Bełtowskiego i Roberta Hundli.

Organizatorem imprezy był były rajdowiec, ojciec Jarka i Maćka Baranów - Zbigniew Baran. Rajdówki pojawiły się na rynku już o godzinie 10. Kibice sportu samochodowego jak i zwykli przechodnie mogli dotknąć samochodów, wsiąść do nich i obejrzeć z bliska prawdziwe rajdowe maszyny. O godzinie 15 na płycie rynku pojawili się zawodnicy (zabrakło tylko Jarka Barana). Janusz Kulig otrzymał puchar za zdobycie tytułu wicemistrza Europy (puchar za Jarka odebrał jego brat Maciej), Tomasz Czopik i jego pilot Łukasz Wroński za tytuł mistrza Polski w grupie N zaś Marcin Bełtowski i Robert Hundla za wywalczenie tytułu wicemistrzów kraju w Trofeum 1600.

Bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić w swoim rodzinnym mieście na dodatek w tak doborowym towarzystwie. Cieszę się, że doceniono nasz sukces. Wielkie dzięki Zbyszkowi Baranowi za zorganizowanie tak miłej imprezy! – powiedział Marcin Bełtowski.

Zapytany o plany na przyszły rok Marcin odpowiedział, że na pewno wystartuje w całym cyklu RSMP Skodą Felicią kit car. Zawodnik nie wykluczył jednak zmiany sprzętu w trakcie sezonu. Wszystko jednak zależeć będzie od środków finansowych – dodał.

Impreza, mimo przeraźliwego zimna, przeciągnęła się do późnych godzin popołudniowych. Zawodnicy rozdawali autografy i rozmawiali z kibicami, którzy tłumnie przybyli na krakowski rynek.

(informacja prasowa: Maciej Hołuj)

Od Redakcji: Sam pomysł witania mistrzów pochodzących z Krakowa na rynku wydaje nam się znakomitym sposobem promocji sportów motorowych, a dla samych zawodników jest na pewno przyjemną okazją do spotkania z fanami. Zastanawiamy się tylko nad tym, dlaczego zabrakło innych krakowskich mistrzów, choćby w osobach Leszka Kuzaja, Jana "Naczelnika" Kościuszki, Roberta Kusa czy Roberta Kubicy?

foto: Piotr "Remus" Józewicz

Poprzedni artykuł Skoda raczej bez Erikssona.
Następny artykuł Burns: Łatwo być kibicem Colina!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry