Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Prolog dał się mocno we znaki

Sobotni prolog otworzył rywalizację w tegorocznej edycji East African Safari Classic Rally

Paweł Molgo, Maciej Marton, Porsche 911 SC Proto

Prolog East African Safari Classic Rally 2023 mimo niedużej długości (zaledwie 15 kilometrów) dał się mocno we znaki wielu załogom. Na ich tle ekipa NAC Rally Team wypadła bardzo korzystnie, zajmując 17. lokatę, która spełniła jej przedstartowe założenia.

- Na prologu rajdu się nie wygrywa, natomiast na pewno można go przegrać - mówił zadowolony Paweł Molgo, którego pilotuje Maciej Marton. - Przed nami jeszcze osiem długich dni zmagań, więc rozgrzewka bardzo nam się przydała. Niemal wszystko poszło po naszej myśli.

To „niemal” oznaczało niewielką pomyłkę na trasie, która kosztowało załogę biało-czerwonego Porsche 911 około pół minuty straty. Gdyby nie ona Paweł Molgo z Maciejem Martonem zameldowaliby się w czołowej dziesiątce rajdu. Ale drobnych błędów nie uniknęli nawet najlepsi – za plecami Polaków finiszował między innymi słynny Geoff Bell. Na 45. miejscu uplasowała się druga z polskich załóg: Jakub Grochola i Michał Jucewicz jadący Oplem Manta 400.

- Dzisiejsza trasa, choć krótka, była bardzo treściwa, co spowodowało, że wiele załóg zakończyło jazdę w rowie lub na poboczu - opowiada kierowca Porsche. - Było wąsko, kręto, a momentami bardzo ślisko. Na dodatek liczne wydarzenia na trasie powodowały przerwy, które skutecznie wybijały z rytmu. Cieszę się, bo mimo pomyłki zajęliśmy miejsce w czołowej dwudziestce, czyli plan został wykonany, dzięki czemu jutro nie będziemy jechać ani za bardzo z przodu, ani z tyłu stawki.

W niedzielę światowa czołówka rajdowych klasyków zmierzy się z trzema oesami o długości odpowiednio: 120, 89 i 32 km. Trasa zapowiadana jest jako wymagająca i… szybka – według przewidywań organizatora pierwszy z odcinków zawodnicy mogą pokonywać ze średnią blisko 103 km/h!

- To możliwe, ale wszystko zależy od warunków na drodze - komentuje Paweł Molgo. - Jeśli spadnie deszcz, co w tutejszych tropikach zdarza się często, a są to gwałtowne, ale krótkie ulewy, które zamieniają drogi w rwące potoki, w przeciągu kilku minut sytuacja może ulec gwałtownemu przeobrażeniu. Naszym zadaniem jest dostosowanie umiejętności do możliwości auta – to oraz nieodzowne szczęście powinny zapewnić nam metę, która jest naszym głównym celem.

Poprzedni artykuł Wróblewski zadowolony ze swojej decyzji
Następny artykuł Nie było czasu na rozgrzewkę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry