Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ptaszek skupia się na WRC

Maciej Oleksowicz oraz Hubert Ptaszek mają za sobą drugi dzień testów, który okazał się niezwykle wymagający.

Obaj kierowcy tym razem pojawili się na znanym klasyku Rajdu Świdnickiego i Elmot - odcinku Kamionki, gdzie zawitała dziś zima i panujące na trasie warunki przypominały te z Rajdu Monte Carlo. Ponadto pod koniec jazd na trasie pojawiła się mgła. Mimo ciężkich warunków obaj kierowcy byli bardzo zadowoleni ze swoich pojazdów: Fiesty R5 oraz S2000. Dla Huberta Ptaszka było to zakończenie jazd na Dolnym Śląsku.- Jestem uradowany dzisiejszymi jazdami. Każdy dzień testów to inne warunki. To superokazja do testowania nowego auta, szczególnie przed zbliżającym się rajdem. Dziś mamy zimowe warunki, choć na drodze nie ma tak dużo śniegu, może centymetr, dwa, ale pod spodem jest trochę lodu. Testowaliśmy szerokie i wąskie kolce oraz różne ustawienia zawieszenia, co daje dużo frajdy. Nie ukrywam jednak, że czasami jest strach, gdy przez 200 metrów hamujemy i myślimy, czy mamy na tyle czasu, by trafić w punkt - mówił Maciej Oleksowicz.- Dziś chyba mam lepsze wyczucie niż wczoraj. Wczoraj nie do końca byłem zadowolony z samochodu, a dziś poszliśmy w dobrą stronę i w tych warunkach wszystko zaczyna fantastycznie działać - oceniał kierowca Fiesty R5.- Jeśli jutro spadnie jeszcze więcej śniegu to byłoby idealnie. Gdyby pojawiła się banda byłoby rewelacyjnie, ale na to chyba nie możemy liczyć - zakończył.- Póki co to [Fiesta S2000 -red.] zostaje zabawką. Jeśli chodzi o plany związane z nią to nic nie będę zdradzał, bo to nic pewnego. Skupiamy się na Mistrzostwach Świata, gdzie wystartujemy w ośmiu rundach za kierownicą auta klasy R2 - informował już na wstępie Hubert Ptaszek.- Jak na razie uczymy się tego samochodu. Niektórzy mogą pomyśleć, że tak częste przesiadki do różnych samochodów mogą źle na mnie wpływać, ale na mnie działa to dobrze i liczę, że zwiększymy nasze tempo. Testujemy samochód klasy S2000, ale skupiamy się na R2 i dlatego już jutro jedziemy na Mazury i jeździmy R2-ką, gdzie przez dwa dni będziemy przygotowywać się do Rajdu Szwecji - dodał.- Panujące warunki są ciężkie i mamy małe Monte Carlo, a ja nie mam kolcowanych opon, także ślizgamy się trochę po drodze i przytrafiły się jakieś małe błędy. Wczorajszy dzień był bardzo optymistyczny i myślę, że nasze tempo było zadowalające, a z zewnątrz dobrze wyglądało to. Mamy powody do zadowolenia. Nie ma, co skakać i obrastać w piórka. Wiadomo, że ten samochód ma dużo tajemnic przede mną. Wczoraj jeździłem nim pierwszy raz i stawiam pierwsze kroki - zakończył.

Łukasz Łuniewski

fot. Mateusz Banaś

Poprzedni artykuł Jazda bez notatek
Następny artykuł Hyundai rozmawia z Bouffierem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry