Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajdu Finlandii po dniu II: Już bez Gronholma!

Drugi etap Rajdu Finlandii świetnie rozpoczął Marcus Gronholm, wygrywając OS11 i OS12 i obejmując po tych próbach prowadzenie.

Lider po pierwszym etapie, Markko Martin, zanotował drugie czasy na tych odcinkach i miał w tym momencie stratę 3,7 sekundy do Fina. Na pierwszym oesie dnia trzeci był Harri Rovanpera, ale na następnym opuścił drogę i zakończył w ten sposób swój udział w imprezie, która od samego początku była dla niego bardzo pechowa. Dwunasty oes - Ouninpohja - o długości ponad 33 kilometrów, jest uważany za najbardziej wymagający w całym rajdzie. Obok Rovanpery, rajd zakończył na nim również Mikko Hirvonen, którego wyeliminowała awaria turbo w jego Focusie z M-Sportu.

Trzynasty odcinek Urria, ze słynną hopą o spadku za szczytem o wysokości pięciu metrów, nie okazał się zbyt pechowy dla kierowców czołówki. Wygrał go Richard Burns, 2,1 s. przed Gronholmem i Colinem McRae. Martin, który miał drobne problemy z elektryką był szósty, ale stracił tylko trzy sekundy. Do odcinka nie wystartował Toni Gardemeister z powodu awarii silnika w jego Skodzie Fabii WRC. Drugi występ nowego auta również nie okazał się zbyt udany.

Mówi się, że trzynastka jest pechowa, ale w Rajdzie Filandii to czternastka okazała się naprawdę feralna. Największy pech, na drugim przejeździe odcinka Ouninpohja, dosięgnął Marcusa Gronholma, w którego Peugeocie doszło do awarii przedniego zawieszenia. Fin - zwycięzca trzech poprzednich edycji - choć ukończył odcinek jadąc na trzech kołach, zakończył w ten sposób rajd! Markko Martin miał problemy z elektryką i musiał jechać bez aktywnych dyferencjałów. Silnik i zmiana biegów też nie chodziły na 100%. Estończyk zajął szóste miejsce na odcinku ze stratą 17,8 s. Richard Burns pomimo przebicia opony zajął drugie miejsce (+6,4 s.). Problemy z autem mieli też Duval (niesprawne hamulce w Focusie) oraz Loix (silnik Accenta chodził na trzech cylindrach).

Problemy rywali wykorzystał Colin McRae, wygrywając odcinek o 6,4 s. nad Burnsem. Dzięki temu Szkot mógł być w dobrej sytuacji, żeby walczyć o zwycięstwo, a przynajmniej o drugie miejsce z Burnsem. Niestety tak się nie stało. Po wygranym odcinku załoga McRae/Ringer wjechała o minutę za szybko na PKC i do uzyskanego czasu na oesach doliczono minutę kary. McRae spadł na piąte miejsce, ze stratą 1:38,5! Na prowadzenie w rajdzie powrócił Markko Martin, drugi był Burns ze stratą 19,4 s. Za nimi dwaj panowie S - Solberg i Sainz z niemal identyczną stratą do lidera (+1:10,4 oraz +1:11,0).

Piętnasty odcinek wygrał Burns, przed Sainzem i McRrae. Czwarty był Martin ciągle borykający się z problemami w jego Focusie. Świetnie na tym oesie pojechał, zwycięzca tegorocznego Rajdu Exide, Sebastian Lindholm. Walczący o prymat najlepszego prywaciarza Fin, zajął piąte miejsce w swym Peugeocie 206, tracąc do Burnsa tylko 6,4 s. Problemy na OS14 i OS15 mieli kierowcy Subaru. Solberg i Makinen narzekali na ogromne wibracje samochodów, spowodowane problemami z mussem w oponach Pirelli, uniemożliwiające jazdę na sto procent.

Szesnastego, najdłuższego odcinka rajdu o odległości niemal 41 kilometrów, nie miał przyjemności ukończyć Colin McRae. Szkot, zdeprymowany zapewne otrzymaniem minuty kary po błędzie swego pilota, sam popełnił błąd i zrolował swojego Citroena Xsarę WRC dodatkowo uderzając jeszcze w drzewa. Załodze na szczęście nic się nie stało, ale to był koniec Rajdu Finlandii dla Colina "McCrasha". Odcinek wygrał Martin jadąc już w całkowicie sprawnym Focusie, przed Solbergiem (+2,0 s.), Burnsem (+3,7 s.) i Sainzem (+4,3 s.).

Ostatni odcinek (Himos) był najkrótszym spośród dziś rozegranych i miał 13,6 km długości. Richard Burns zajmujący drugie miejsce (+16,8 s.) stracił na nim 57,5 s. z powodu problemów z łożyskiem koła i źle prowadzącym się autem. Brytyjczyk na pewno liczył, że zaatakuje jutro Martina i powalczy o pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale przez te komplikacje będzie musiał na razie o tym zapomnieć. Kierowca Peugeota, co prawda nie stracił drugiej pozycji, ale jutro będzie musiał się sporo namęczyć, żeby ją utrzymać. Tuż za plecami ma bowiem dwóch szarżujących kierowców - Pettera Solberga, który wygrał ostatni odcinek dnia oraz Sainza, który był trzeci. Różnice między całą trójką są mniej niż minimalne. Między drugim Burnsem, a czwartym Solbergiem jest zaledwie pół sekundy!!! Jutro będzie się działo!

Markko Martin ma przed ostatnim etapem rajdu bezpieczną przewagę w postaci jednej minuty i trzynastu sekund. Jeśli w jego Focusie nie wystąpią żadne poważniejsze problemy, to Estończyk powinien wygrać swój drugi rajd w sezonie. Jak wiadomo jednak, w sportach samochodowych można być pewnym swego dopiero za linią mety (choć też nie zawsze, ale to już inna kwestia). Zapowiada się natomiast niesamowita walka o drugą lokatę, a gdyby jednak Martinowi coś się stało to może to być walka o zwycięstwo. W roli głównej w tej batalii wezmą udział kierowcy trzech różnych aut - "Rudy Anglik" Burns w Peugeocie, "El Matador" Sainz w Citroenie i "Mr. Hollywood" Solberg w Subaru.

Można jednak już mówić o tym, że Rajd Finlandii po raz pierwszy od dziesięciu lat wygra kierowca spoza Finlandii. Najwyżej spośród Finów, na szóstym miejscu, w klasyfikacji jest Maiknen (+2:37,4), który jednak nie jeździ już tak jak za swoich najlepszych czasów. Musiałby się stać cud, żeby to on został zwycięzcą.

W walce o miano najlepszego prywaciarza wciąż prowadzi Janne Tuohino (siódme miejsce), ale dziesięć sekund za nim jest wietnie dziś jadący Sebastian Lindholm. Tutaj walka też powinna być bardzo ciekawa.

W klasyfikacji Junior WRC S1600 prowadzi Carlsson w Suzuki Ignis, przed Tirabassim w Renault Clio (+42,0 s.) i Wilksem w Fordzie Puma (+3:12,20).

Ostatni etap rajdu składa się z sześciu odcinków o łącznej długości 100,90 km. Kto będzie tym który przełamie dziesięcioletnią hegemonię Finów na ich trasach? Przekonamy się już jutro...

(LEH)

Poprzedni artykuł Rzeszowski dla Czopika!
Następny artykuł Castrol Q-Service po Rajdzie Rzeszowskim.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry