Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rossetti przed Oleksowiczem

Luca Rossetti wyprzedza o 0,9 sekundy Macieja Oleksowicza po piątkowej części 67 Rajdu Polski.

Kolejne lokaty zajmują Michał Sołowow (+1,2), Bryan Bouffier (+1,5), Tomasz Kuchar (+1,9), Leszek Kuzaj (+2,8), Kajetan Kajetanowicz (+2,9) i Krzysztof Hołowczyc (+3,7).

W pierwszym przejeździe superoesu Mikołajki, Bouffier, Sołowow i Rossetti uzyskali ten sam czas 1.49,5. Następnie Rossetti wygrał drugi przejazd - przed Oleksowiczem i Kuzajem.

Sołowow/Baran | Fot. cersanitrally.pl

- Bardzo dobrze się jechało - powiedział Maciej Oleksowicz. - Na drugim przejeździe popełniłem mały błąd, a mimo tego czas był lepszy. Na wynik wpłynęło to, że dobrze ustawiliśmy samochód na odcinku testowym, dobrze dobraliśmy opony. Pojechaliśmy na mocno zużytych, twardych szutrówkach i myślę, że była to dobra opcja. To dla nas fajny początek rajdu!

- Strata jest minimalna - uznał Leszek Kuzaj - i właściwie nieistotna w obliczu tego, co czeka nas w sobotę i niedzielę. Popełniłem zresztą kilka drobnych błędów - zamiast czwórki wrzuciłem raz dwójkę; gdyby nie one, czas byłby znacznie lepszy. Nie lubię takich odcinków. Przekonałem się jednak, że auto spisuje się znakomicie, a i ja mam odpowiednie czucie samochodu. Nie mogę już się doczekać jazdy po prawdziwych odcinkach specjalnych.

- Niespełna trzy sekundy straty do liderów to dobra pozycja na jutro - stwierdził Kajetan Kajetanowicz. -  Prowadzimy w grupie N, co nas cieszy. Pokazujemy, że jesteśmy konkurencyjni. Na krętym odcinku przegraliśmy jedynie 0,5 sekundy z Bryanem, więc jest dobrze. Tor w Mikołajkach naprawdę nam się podoba. Zastanawiam się, dlaczego nie jest częściej wykorzystywany. Dobrze byłoby udostępniać ten obiekt promując miasto i rajdy samochodowe. W sobotę i niedzielę czekają nas długie oesy, więc trzeba się dobrze wyspać, a następnie mocno skoncentrowanym pokonać odcinki specjalne. Jutro tak naprawdę rozpocznie się rajd.

- Z jednej strony mam niedosyt, że nie udało się zwyciężyć na odcinkach specjalnych - mówi Krzysztof Hołowczyc. -  Od razu zaczynam poszukiwać przyczyn takiego stanu rzeczy. Z drugiej strony mam świadomość, że zawodnicy, którzy dzisiaj rywalizowali, praktycznie nie wychodzą ze swoich rajdówek. Dzięki temu mogą lepiej ustawić samochód pod kątem specyfiki danej trasy. Nasza załoga dokonała złego doboru opon. Wybraliśmy mieszankę, która była przygotowana bardziej pod kątem nawierzchni mieszanej: szutrowo - asfaltowej, a dzisiaj było zdecydowanie więcej szutru. Prawdopodobnie dlatego, że superoes był również porannym odcinkiem testowym, z tym że jeżdżonym w odwrotnym kierunku. Piasek pojawiał się w dziwnych miejscach i tam straciliśmy. Jutro zaczyna się prawdziwy rajd i będą widoczne różnice w technice jazdy poszczególnych zawodników.

- Auto nie jechało - opowiadał Michał Kościuszko. - Zachowywało się tak, jakby cały czas jechało w trybie dojazdówkowym - „road mode”. Niestety, nie udało się nam przełączyć samochodu na tryb rajdowy. Inżynier przeanalizował dane i jest szansa, aby na serwisie porannym naprawić samochód. Mam nadzieję, że do pierwszego porannego odcinka wystartujemy już sprawnym samochodem

Hołowczyc/Kurzeja | Fot. orlenteam.pl

 [rsmp]438,wav0wzkjzrofu2.jpg[/rsmp]

Poprzedni artykuł Testowy dla Rossettiego
Następny artykuł Bardzo zaskoczony Bouffier

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry