Rzeszowski po OS3: Kuzaj przed Bębenkiem.
Dzięki bardzo dobremu rezultatowi uzyskanemu na pierwszym odcinku specjalnym LeszeK Kuzaj i Maciej Szczepaniak są liderami dwunastego Rajdu Rzeszowskiego po pierwszej pętli.
Na dwóch pozostałych próbach załoga Subaru Impreza nie była już najszybsza – bohaterami tych oesów byli Michał Sołowow i Maciej Baran w Mitsubishi Lancer Evo7. Kielecko-krakowski duet wygrał dwukrotnie, ale mimo to zajmuje dopiero trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej imprezy. Przed nimi plasują się jadący bardzo szybkim i równym tempem bracia Michał i Grzegorz Bębenkowie w Lancerze Evo7. Załoga z Bochni traci do Kuzaja zaledwie 4,6 sekundy, a nad Sołowowem ma równo pięć przewagi.
Czwarte miejsce w generalce i pierwsze w Super 1600 zajmują faworyci lokalnej publiczności Grzegorz Grzyb i Przemysław Mazur. Załoga Suzuki Ignis ma równo dwadzieścia sekund straty do Kuzaja i niemal pół minuty przewagi nad piątymi Tomaszem Czopikiem i Łukaszem Wrońskim, jadącymi Mitsubishi Lancerem Evo6. Grzybowi z pewnością nie ułątwiał zadania deszcz, za sprawą którego odcinki pierwszej pętli były rozgrywane po mokrej nawierzchni.
Szóste miejsce i drugie w klasyfikacji Super 1600 zajmują zagraniczni goście – Bryan Bouffier i Xavier Panseri w Peugeot 206 S1600. Francuzi o 6,4 sekundy wyprzedzają kolejną załogę – Macieja Lubiaka i Macieja Wisławskiego w Mitsubishi Lancerze Evo7.
Miłą niespodzianką dla kibiców jest ósme miejsce Mariusza Pelikańskiego i Daniela Dymurskiego w kolejnym Peugeot 206 S1600. Załoga ta w trzech z czterech rozegranych w tym roku rajdów kończyła zmagania na drugim oesie. Tym razem radzą sobie dużo lepiej.
Przed załogami jeszcze jedna piątkowa pętla, na którą złoży się kolejny przejazd odcinków specjalnych Lubenia, Hłudno i Kombornia, o łącznej długości ponad 56 kilometrów.
Powiedzieli:
Michał Bębenek: „Na pierwszej pętli mieliśmy okazję pohulać sobie na slickach w deszczu, ale w podobnej sytuacji była większość konkurentów. Dlatego też uzyskaliśmy całkiem niezłe czasy i zajmujemy drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Na drugiej pętli nie będziemy specjalnie szaleć. Utrzymamy swoje równe tempo i zobaczymy, co zrobią rywale. (...) Trudnego wyboru opon dodatkowo nie ułatwia nam fakt, że organizatorzy dość nietypowo zaplanowali przegrupowanie. Zaraz po wyjeździe z parku serwisowego będziemy na nim stali przez dwadzieścia minut. W tym czasie pogoda może się bardzo zmienić.”
Grzegorz Grzyb: „Pierwszy oes jechaliśmy po mokrym, na drugim lekko przesychało, a na trzecim było już prawie sucho. O dziwo to właśnie na nim straciliśmy najwięcej. Wpadliśmy tyłem do rowu, w którym straciliśmy około piętnastu sekund. Szkoda, bo strata do Kuzaja teraz wynosiłaby około pięciu, a nie dwadzieścia. Mam nadzieję, że podczas drugiej pętli nie będzie padało. My wyjeżdżamy na slickach, ale deszczówki bierzemy na wszelki wypadek ze sobą.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.