Sebastien Loeb wygrał Rajd Niemiec!
Sebastien Loeb, podobnie jak przed rokiem, wygrał Rajd Niemiec potwierdzając, że przedłużenie z nim kontraktu przez Citroena do końca 2005 roku było słusznym ruchem.
Drugi, ze stratą zaledwie 3,6 sekundy, był zeszłoroczny Mistrz Świata, Marcus Gronholm w Peugeocie, a ostatnie miejsce na podium zajął lider punktacji MŚ, Richard Burns również w Peugeocie 206 WRC. Ostatni dzień Rajdu Niemiec składał się z sześciu odcinków specjalnych (trzy odcinki przejeżdżane dwukrotnie), położonych wśród winnic nad rzeką Mosel, o łącznej długości 101,54 km.
Dzień rozpoczął się szkockim atakiem. Colin McRae wygrał dwa pierwsze oesy dnia i awansował na trzecią pozycję, wyprzedzając Markko Martina, który zanotował piąty i siódmy czas. Na plecach Estończyka siedział już Burns, który był trzeci na OS 17 i drugi na OS 18. Do Martina tracił tylko 1,9 sekundy. Równie dobrze pojechał lider rajdu, Sebastien Loeb, notując drugi i trzeci czas, zwiększając tym samym przewagę nad Gronholmem do ponad piętnastu sekund. Mistrz Świata na pierwszym oesie dnia uderzył w krawężnik i uszkodził lekko układ kierowniczy. Na OS 17 był siódmy, na OS 18 szósty.
Odcinek dziewiętnasty przyniósł liderom niespodziankę w postaci deszczu. Najpierw padał łagodnie, nie przeszkadzając bardzo w jeździe, ale gdy na starcie pojawiali się kierowcy ze ścisłej czołówki, padało coraz mocniej. Najbardziej skorzystał na tym Sainz, wygrywając odcinek z przewagą półtorej sekundy nad Solbergiem. Trzeci był największy rywal Sainza od dobrych kilku odcinków, Francois Duval (+5,3 s). Dzięki temu zwycięstwu Sainz powrócił na szóstą lokatę, a młody belgijski kierowca Forda znów spadł na siódmą. Pogoda najbardziej przeszkodziła liderowi rajdu. Loeb był dwunasty na odcinku, tracąc do Sainza 31,3 sekundy, a do Gronholma (dziesiąty na oesie) prawie sześć sekund. McRae był jedenasty (+25,5 s), choć nie z powodu deszczu, lecz z powodu wypadnięcia z drogi. Jak powiedział, gdyby nie ten błąd mógłby nadrobić sporo czasu do liderów, gdyż pogoda była jeszcze w miarę dobra. Błąd Szkota wykorzystał Burns, który dzięki czwartemu czasowi, wspiął się na trzecie miejsce w generalce. Problemy miał Markko Martin - w jego Focusie awarii uległ centralny dyferencjał. Estończyk, jadąc z napędem na dwa koła, stracił 43 sekundy i spadł na piąte miejsce (+551 s).
Ostatnia pętla, składająca się z tych samych trzech oesów, które zawodnicy przejeżdżali rano, zapowiadała się arcyciekawie. Czterech pierwszych kierowców (Loeb, Gronholm, Burns, McRae) dzieliło zaledwie 28,3 sekundy, a niepewna pogoda mogła odwrócić jeszcze wszystko do góry nogami.
Odcinek dwudziesty nie zmienił jednak klasyfikacji w czołówce. Wygrał Martin (który wcześniej dostał 20 sekund kary za spóźniony wyjazd ze strefy serwisowej, gdzie wymieniono przedni i centralny dyfer w jego Focusie) przed kolegą z zespołu, Duvalem. Trzeci był Loeb, który nieznacznie zwiększył prowadzenie. McRae był piąty (+6,0 s) pomimo wykonania nieplanowanego "bączka". Jedyna zmiana nastąpiła po raz kolejny na szóstym miejscu. Teraz Sainz spadł na siódme miejsce. Nie był jednak tam długo, bo na przedostatnim odcinku to Hiszpan był szybszy od Belga i znowu ci panowie zamienili się miejscami!!! Niestety na tej próbie rajd zakończył czeski bohater rajdu, Roman Kresta, w którego Peugeocie uległy awarii hamulce. Odcinek znów wygrał Martin. Tym razem Loeb był drugi zwiększając przewagę nad Gronholmem (trzeci na oesie) do trzynastu sekund. Burns tracił do Francuza 26,4 sekundy, a McRae 33,4 sekundy. Martin jechał osamotniony na piątym miejscu ze stratą trochę ponad minuty. Dwóch chyba największych ścigantów rajdu, Sainza i Duvala dzieliło zaledwie 0,6 sekundy. Do końca rajdu pozostał jeden odcinek. Niecałe dziewiętnaście kilometrów, które miało rozstrzygnąć o końcowej klasyfikacji.
Ostatni odcinek znowu wygrał Martin. Gdyby nie problemy z autem to Estończyk na pewno walczyłby o zwycięstwo, ale tym razem musiał się zadowolić piątym miejscem. W najważniejszej walce, tej o zwycięstwo, Gronholm dał z siebie wszystko, żeby wskoczyć na pierwsze miejsce, ale jak się okazało było to za mało. Zajął drugie miejsce na oesie (+0,4 s) i drugie w rajdzie. Loeb stracił do Fina 9,4 sekundy (7 miejsce), ale nie przeszkodziło mu to w odniesieniu drugiego z rzędu zwycięstwa w Rajdzie Niemiec. Gronholm stracił do zwycięzcy 3,6 sekundy!!! Pozostałe miejsca punktowane nie uległy zmianie. Nawet Carlos Sainz z Francois Duvalem nie zamienili się tym razem miejscami, choć przez wcześniejsze osiem odcinków robili to aż siedem razy!!!
W punktacji Mistrzostw Świata dalej prowadzi Burns (43 pkt.), który nie wygrał jeszcze żadnego rajdu za kierownicą Peugeota. Drugi wciąż jest Sainz (-4 pkt.), ale Gronholm zbliżył się do niego na jeden punkt. Dzięki drugiemu zwycięstwu w sezonie, po Monte Carlo, Seb Loeb wskoczył na czwarte miejsce w punktacji i od lidera dzieli go dziesięć punktów.
W punktacji konstruktorów ciągle prowadzi Peugeot (95 pkt.) przed Citroenem (-7 pkt.). Ford (50 pkt.) wyprzedził o jeden punkt Subaru.
Udany występ zaliczył Janusz Kulig. Były Mistrz Polski wygrał dwa ostatnie odcinki w grupie N, a na pozostałych tego dnia był trzy razy piąty i raz trzeci. Polak zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej grupy N i zdobył sześć punktów w mistrzostwach Production Car. Jego pilotem w tym rajdzie był Maciej Szczepaniak.
Janusz Kulig: Jestem bardzo zadowolony i z miejsca w klasyfikacji i z naszej jazdy. Los się do nas dzisiaj uśmiechnął i awansowaliśmy na trzecią pozycję. Trasę opuścił Marcos Ligato. My utrzymaliśmy się i przesunęliśmy do góry. Dzisiaj był bardzo trudny dzień. Na przemian świeciło słońce i padał deszcz. Ale znowu udało nam się trafić z doborem opon. Uzyskiwaliśmy coraz lepsze czasy. Dwa ostatnie odcinki rajdu wygraliśmy. To bardzo mnie cieszy. Ten rajd może być dawno oczekiwanym przeze mnie przełomem, po nieco pechowym początku sezonu.
Druga polska załoga, Michał Sołowow i Maciej Baran, zajęła ósme miejsce w generalce enki. Zwycięzcą grupy N został Daniel Sola, który prowadził w rajdzie od startu do mety.
Rajd Niemiec za nami. Był to naprawdę bardzo ciekawy rajd trzymający w napięciu do ostatnich chwil. Walka toczyła się zarówno o zwycięstwo jak i o pozostałe miejsca. Dodatkowo zróżnicowane i nieprzewidywalne warunki atmosferyczne powodowały, że do końca nie było wiadomo, kto wyjdzie zwycięską ręką z bardzo zaciętej walki o punkty.
Następna eliminacja mistrzostw świata już za dwa tygodnie. Miejmy nadzieję, że Rajd Finlandii będzie równie ciekawy i da kibicom rajdowym wiele radości!
(LEH)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.