Sobiesław Zasada o Rajdzie San Remo

W 1966 roku zwyciężył w nim Sobiesław Zasada.

W tegorocznej edycji tych zawodów - będących przedostatnią eliminacją mistrzostw świata - bierze udział polska załoga Janusz Kulig - Jarosław Baran, która po sześciu odcinkach specjalnych zajmuje miejsce w czwartej dziesiątce.

Piękną kartę w tych zawodach zapisał znakomity polski rajdowiec, trzykrotny mistrz Europy (1966, 1968, 1971) Sobiesław Zasada. W 1966 roku Zasada wygrał ten rajd w grupie 2.

"Impreza nosiła wówczas nazwę 5. Rajd Kwiatów i tak jak obecnie miała swoją bazę w San Remo. Była drugą eliminacją mistrzostw Europy, które miały wtedy najwyższą rangę w świecie w konkurencjach rajdowych. Mistrzostwa świata kierowców po raz pierwszy zostały rozegrane w 1979 roku" - powiedział Zasada.

"Wspólnie z Kazimierzem Osińskim startowałem w Steyr Puchu 650 TR, zgłoszony w grupie 2 - najważniejszej i najmocniej obsadzonej kategorii ówczesnych mistrzostw Europy" - dodał.

"W drugiej połowie lutego jeździliśmy górskimi drogami wśród całych łanów rosnących goździków. Rajd był ciężką próbą, skoro spośród 140 startujących załóg metę osiągnęło tylko 35 - powiedział. - Trochę pomogło nam szczęście, bo zwyciężył Anglik Vic Ejford. Jednak podczas badania technicznego w jego Fordzie stwierdzono niedozwolone przeróbki skrzyni biegów i został zdyskwalifikowany. W tej sytuacji to nam przypadło zwycięstwo i zdobyliśmy pierwszych 16 punktów w klasyfikacji mistrzostw Europy".

Były kierowca rajdowy uważa włoską imprezę za wyjątkowo wymagającą. "Są tam bardzo trudne, górskie drogi. Ucieszę się, jeśli Janusz Kulig z Jarosławem Baranem zajmą tam dobre miejsce". (PAP)